Sokolnictwo to bardzo specyficzne zajęcie wymagające na początku pozyskania sporej dawki wiedzy a niestety czasy są takie, że prawie każdy chce to zrobić na skróty i od złej strony. Choćby takie wyszukiwanie w google „giełdy ptaków drapieżnych” pokazuje jak dalece wyobrażenia początkującego „zielonego w temacie” są odległe od tego z czym się spotka.

Kupno ptaka drapieżnego to nie jest w żadnym wypadku czynność podobna do zakupu chomika choć i niestety wiele osób nawet i chomika nie powinno sobie kupować. Jeśli ktoś nigdy nie posiadał żadnego zwierzęcia to na pewno nie powinien zaczynać od pakowania się w sokolnictwo. Ptak drapieżny jest ogromnym i wymagającym obowiązkiem, który jeśli zostanie odpowiednio zrealizowany będzie też dawać olbrzymią satysfakcję. Niestety bardzo często osoby nie mające żadnego pojęcia o posiadaniu ptaka drapieżnego usiłują w pierwszej kolejności uzyskać informację gdzie i za ile go kupić a tak wogóle to chcą już i najlepiej do paczkomatu wysłać. Jedna z moich ostatnich rozmów była wręcz sztandarowym przykładem niezrozumienia tematu. Ot dzwoni jakiś młody człowiek, niezbyt wychowany ale i takim staram się pomagać i wręcz tonem nakazującym żąda informacji ile kosztuje sokół. Po kilku pytaniach okazuje się, że ów młodzieniec chce tego sokoła trzymać w pokoju i nie wie jaki to ma być gatunek ale może być taki największy sokół. W sumie mogło być gorzej bo zazwyczaj chcą kupować takie małe sokoły żeby nie było z nimi problemu (nie wiedząc oczywiście że jest dokładnie na odwrót). Kiedy żądający wiedzy na już młodzieniec słyszy że może najpierw by się dowiedział czy trzymanie sokoła w pokoju jest dobrym pomysłem, jak się takim ptakiem zajmować, jakie akcesoria potrzebne będą, czym go karmić itp kwituje całość rozmowy stwierdzeniem „dobra skończ Pan” i rzuca słuchawkę. I tak to niestety wygląda w obecnych czasach. Chyba zaczynam już słuszny wiek narzekania jak to kiedyś było ale zaczynałem sokolnictwo kiedy istniały może dwie książki w języku polskim, aby się coś więcej dowiedzieć przetłumaczyłem kilka fachowych publikacji na nasz język w okresie technikum i studiów i za każdym razem kiedy przychodzi mi przeprowadzić rozmowę z poszukiwaczem „giełdy ptaków drapieżnych” krwawią mi uszy i po trochu serce, że pomimo prób wytłumaczenia że droga jest trochę trudniejsza często jest to rzucanie grochem o ścianę. Niestety ale kupno ptaka drapieżnego nie powinno wyglądać tak, że wchodzimy na giełdę, mówimy tego poproszę po czym jest pakowany do kartonika i wychodzimy. W Polsce na szczęście na to się nie zanosi i mam nadzieję, że giełda ptaków drapieżnych nigdy nie powstanie. Jako hodowca zawsze powtarzam osobom, które zaczynają przygodę z sokolnictwem kupując ptaka ode mnie, że mają dzwonić gdyby się cokolwiek działo a nawet jak się nic nie dzieje. I pomimo, że są po szkoleniu, dostali materiały i mają do mnie telefon niejednokrotnie popełniają bardzo podstawowe błędy. I choćby dlatego kontakt z osobą, która wie co doradzić i umie wyjaśnić jest w tej całej historii najważniejszy.

Jeśli więc trafiliście na tą stronę wpisując w google „giełda ptaków drapieżnych” to proszę na początek zapoznajcie się z wymogami ptaka, zdecydujcie co chcecie z nim robić, zdobądźcie podstawową wiedzę w zakresie jego utrzymania i układania a dopiero na końcu martwcie się tym gdzie takiego ptaka kupić. Rozumiem, że często takie zapytanie ma na celu dowiedzieć się czy w ogóle będzie mnie stać na takiego ptaka – po raz kolejny wyjaśniam – koszty są porównywalne do posiadania psa (zarówno zakupu samego ptaka jak i jego utrzymania).  Zachęcam do postępowania od dobrej strony to znaczy od wiedzy – a gdzie i jak ją zdobyć możecie dowiedzieć się przerabiając choćby dział https://sokolnictwo.pl/poczatkujacysokolnik/ i odwiedzając działy https://sklep.sokolnictwo.pl/14-promocje oraz https://sklep.sokolnictwo.pl/10-ksiazki

Zostańcie sokolnikami a nie trzymaczami ptaków, którzy przez brak podstawowej wiedzy szkodzą sobie, wizerunkowi sokolnictwa a przede wszystkim posiadanemu ptakowi. Zróbcie to naturalnie czyli od wiedzy do ptaka.

Chwal Ćwik!