Posiadanie Ptaka.

Informacje dla początkujących sokolników i osób chcących nimi zostać
kowalek
żółtodziób
Posty: 48
Rejestracja: sob cze 26, 2010 6:39 pm
Lokalizacja: Płock

?

Post autor: kowalek »

To nie tak że ja już nie mam czasu. Wracam z pracy i jestem w pełni wolny. Dziewczyna jak na razie wykazuję trochę zainteresowania:) Lubi jak o tym mówię i cieszy się widząc moją radość gdy zobaczę coś na niebie;) albo w Tv. Jak na razie próbkę czasową mam ;) już tłumaczę. Wracam z pracy jem przebieram się biorę aparat latarkę wsiadam w samochód i znikam na kilka godzin;) przez ten czas chodzę po lasach szukam gniazd jastrzębi itp. nagrałem na telefon krzyk myszołowa i odniosłem sukces ;P Przeprowadziłem z nim "dialog" :) Gniazd znalazłem jak na razie 8 wszystkie dokładnie sfotografowałem. Z nich użytkowych chyba jest 1 w 100% pod gniazdem znalazłem (kości gołębi futra gryzoni itp:) ) Pod innymi zauważyłem trochę piór ale wiadomo natura mogła szybko pod gniazdem posprzątać. Wracają do tematu jeśli mam czas na np 3-4 godzinne wypady do lasu ;) To chyba i dla ptaka znajdzie się chwila :P
Awatar użytkownika
Pudlak Waldemar
sokolnik
Posty: 1292
Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Pudlak Waldemar »

Kolego podglądanie gniazd musi być prowadzone w sposób przemyślany !!!!!
Nie wolno biegać co chwile pod drzewo i stukając w pień sprawdzać czy ptak siedzi na gnieździe .W ogóle po stwierdzeniu bytowania ptaków nie należy zbliżać się w rejon gniazda !!!!!Po za tym by Ci nie przyszło do głowy wybieranie młodych –może się to skończyć poważnymi konsekwęcjami prawnymi !Ptaka kupuje się z hodowli i tylko tam !!!
Przyjmijmy ,że jesteś rozsądny i uczciwy ,więc to co napisałem po wyżej jest tylko przypomnieniem .
Pozdrowienia Waldek .
kowalek
żółtodziób
Posty: 48
Rejestracja: sob cze 26, 2010 6:39 pm
Lokalizacja: Płock

:)

Post autor: kowalek »

Zanim zbliżam sie do gniazda upewniam się czy ptaków nie ma w okolicy. Z tego co mi wiadomo one wo tej porze w gniazdach nie siedzą. Nie ma mowy o kopaniu w drzewo.. Co gorsza o wybieraniu młodych! Kocham te ptaki i nie dam im krzywdy zrobić.
Grzegorz
stażysta
Posty: 188
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:54 pm
Lokalizacja: Lubelskie
Kontakt:

Re: :)

Post autor: Grzegorz »

kowalek pisze:Zanim zbliżam sie do gniazda upewniam się czy ptaków nie ma w okolicy. Z tego co mi wiadomo one wo tej porze w gniazdach nie siedzą. Nie ma mowy o kopaniu w drzewo.. Co gorsza o wybieraniu młodych! Kocham te ptaki i nie dam im krzywdy zrobić.

No kolego cieszę się z nowego nastawienia bo nie chce przypominać jak to wcześniej pisałeś o tym jak wydrzesz sobie małęgo z gniazda bo nikt tu Ci nie chce pomóc . Naprawdę moje serce się raduje że zmądrzałeś.
kowalek
żółtodziób
Posty: 48
Rejestracja: sob cze 26, 2010 6:39 pm
Lokalizacja: Płock

:(

Post autor: kowalek »

To były głupie zapędy w złości. Teraz mimo tego że wiem gdzie są gniazda nie zrobił bym tego.. A jakbym zobaczył że ktoś to robi albo niszczy gniazdo;/ Sam bym mu wymierzył sprawiedliwość.. :/
Katou
stażysta
Posty: 132
Rejestracja: wt cze 29, 2010 9:02 am
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post autor: Katou »

Taki trochę nadgorliwy się wydajesz... ale to tylko moje zdanie :P
kowalek
żółtodziób
Posty: 48
Rejestracja: sob cze 26, 2010 6:39 pm
Lokalizacja: Płock

.

Post autor: kowalek »

Po prostu mi zależy na tym by być z wami:) by mieć ptaka by było mu u mnie dobrze;) Staram się jak mogę by sie udało..
Katou
stażysta
Posty: 132
Rejestracja: wt cze 29, 2010 9:02 am
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post autor: Katou »

Moja siostra miała takiego samego hopla jak chciała bardzo bardzo pieska... teraz ja muszę go karmić :P
kowalek
żółtodziób
Posty: 48
Rejestracja: sob cze 26, 2010 6:39 pm
Lokalizacja: Płock

;)

Post autor: kowalek »

Wiesz zastanawiałem się na tym kiedyś tak miałem.. Ale teraz nie mam żółwia.. (żadne porównanie ale dbać trzeba znajoma rodziców z zoologicznego była w szoku jak zobaczyła moje akwarium ;) ) Teraz jestem pewny że dzień bez tego ptaka będzie dniem straconym.
kowalek
żółtodziób
Posty: 48
Rejestracja: sob cze 26, 2010 6:39 pm
Lokalizacja: Płock

:OOOOOOO

Post autor: kowalek »

Przepraszam że przez moment odbiegnę od tematu czy ktoś może to widział?:o
http://www.youtube.com/watch?v=z7RXRnZw ... re=related
Marcinos
sympatyk
Posty: 20
Rejestracja: pt sie 06, 2010 8:15 pm

Re: :)

Post autor: Marcinos »

kowalek pisze:Dzięki za komplement :) hehe.. Prawda taka że zakochany jestem w tych ptakach w ogóle w tym wszystkim:) Jeśli chodzi o mnie cieszyłbym się nawet tym że by siedział w wolierze a bym na niego patrzył:) Wiem wiem... To nie życie dla niego ;) Chce by latał i duzo w tym kierunku zrobię. Jeśli by przylatywał, siadał na rękawicy. (ile to czasu dziennie?? mniej więcej) Było by wspaniale. Gdyby polował... Nie da się opisać skali mego szczęścia :)
Gdzieś czytałem artykuł o ptakach i lataniu. Autor tam dowodził, że ptaki latają po jedzenie i aby ukrys się przed drapieżnikami. Jeśli zapewni się im bezpieczeństwo i jedzenie to nie muszą latać. Jak go "ukierunkujesz" na siebie i nie należysz do PZŁ to w zasadzie latanie na drzewo i rękawice nie będzie takie czasochłonne. A jak wybierzesz ptaka nieagresywnego to dasz rade.
kowalek
żółtodziób
Posty: 48
Rejestracja: sob cze 26, 2010 6:39 pm
Lokalizacja: Płock

.

Post autor: kowalek »

Jak na początek to na pewno nie agresywny. Z tego co czytam to HH i innej lepszej opcji nie ma chociaż i tu zdania są podzielone. Zastanawia mnie jedno czy laik.. w pewnym sensie oczywiście czy ktoś po przeczytaniu forum.. dyskutowaniu na nim pytaniu itp.. Po przeczytaniu książki obejrzeniu filmu.. Czy jest wstanie ułożyć ptaka tak by przylatywał na zawoła tak by go nie zgubić nie zrobić krzywdy. Czy informacje w książkach są na tyle dokładne że na ich podstawie da się to zrobić? Wy zaczynaliście wszyscy kiedyś i na pewno nie każdy od kursu sokolniczego prawda?
Marcinos
sympatyk
Posty: 20
Rejestracja: pt sie 06, 2010 8:15 pm

Re: .

Post autor: Marcinos »

kowalek pisze:Jak na początek to na pewno nie agresywny. Z tego co czytam to HH i innej lepszej opcji nie ma chociaż i tu zdania są podzielone. Zastanawia mnie jedno czy laik.. w pewnym sensie oczywiście czy ktoś po przeczytaniu forum.. dyskutowaniu na nim pytaniu itp.. Po przeczytaniu książki obejrzeniu filmu.. Czy jest wstanie ułożyć ptaka tak by przylatywał na zawoła tak by go nie zgubić nie zrobić krzywdy. Czy informacje w książkach są na tyle dokładne że na ich podstawie da się to zrobić? Wy zaczynaliście wszyscy kiedyś i na pewno nie każdy od kursu sokolniczego prawda?
Po przeczytaniu artykułu o behawioryźmie będzie Pan w stanie ułożyć ptaka. Wystarczy tylko trochę rozsądku. Zwierze musi kojarzyć coś z bodźcem pozytywnym, a nim jest jedzenie. Spokój i ceirpliwość są konieczne, bez nich niczego Pan nie ułoży czy wychowa.
Ale uwaga bodźce pozytywne mogą utrwalić zachowania niewłaściwe.

A czy Pan nie zgubi ptaka? hmm... Jak Pan bedzie go nosił w wewnętrznej kieszeni dobrze zapiętego lub w torbie to pewnie Pan nie zgubi a tak poważnie najlepszym hodowcą uciekają wiec nie ma na to odpowiedzi, przekona się Pan.

PS. Polowanie wymaga więcej wysiłku i wiedzy niż nauczenie ptaka przylatywania na rękaw, dla ptaka Pańska ręka jest kojarzona z galęzią i pewnie poczuje Pan szpony czy dziób na niej.

W necie są artykuły jak szkolić ptaki, napewno książki też w tym pomogą. Zawodowiec różni się od laika tym, że już wyszkolił ptaka. Jak Pan wyszkoli swojego to ja się zgłoszę na nauki do Pana:)
kowalek
żółtodziób
Posty: 48
Rejestracja: sob cze 26, 2010 6:39 pm
Lokalizacja: Płock

;)

Post autor: kowalek »

Przede mną jeszcze dłuugga droga do tego by uczyć kogoś ;) Sam jestem zielony w tych sprawach aczkolwiek ;) uczę się.. Hm.. Dla mnie własnie to jest trudne do pojęcia. Ptak lubi przylatywać do mnie bo wie że tu zje zawsze coś i zawsze bezpiecznie a jednak nie zawsze przylatuje ktoś wie już czemu ? "rozkminił" ktoś co im w tych mądrych główkach siedzi? :)
Grzegorz
stażysta
Posty: 188
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:54 pm
Lokalizacja: Lubelskie
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

koledzy pierwsze trochę też praktyki by wam się przydało i wiedzy jeszcze dużo bo dziedzina sokolnictwa jest workiem bez dna (ja też się uczę i doszkalam powiem wam końca nie widać, zawsze to coś nowego się dowiaduję ) a potem możecie się razem dokształcać. Bez wiedzy koledzy raczej nikt wam nie odda ptaka w wasze ręce, tak że jeszcze trochę odległy czas do swojego pupila.
ODPOWIEDZ