długo czy krótkoskrzydłe

Czyli miejsce gdzie latanie nie jest grzechem a polowanie niczym niezbędnym

Moderator: kuba08111994

Katou
stażysta
Posty: 132
Rejestracja: wt cze 29, 2010 9:02 am
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post autor: Katou »

Pustułka idealna dla dzieci? To tak jak by dać dziecko dziecku do wychowania... Z jakichś powodów nie poleca się małych ptaków początkującym i o dziwo nie tylko w naszym zaściankowym kraju.
mirek1 pisze:I jeszcze jedna myśl która mi się tu nawija ciekawe która pustułka jest bardziej szczęśliwa ta która trafia do zoo lub jakiegoś ośrodka i jest w wolierce z siatki 2 na 2(często tak jest) z innymi ptakami często dużo większymi od siebie czy ta którą ktoś tam wychował i próbuje ją przywrócić naturze?odpowiedź jest jedna.
Dobrze to ująłeś "próbuje", bo to że lata z dachu na dach, od czasu do czasu, nie robi z niej ptaka przywróconego naturze. Gdybyś poszperał, były kiedyś na forum foty w których kobieta trzymała znalezioną pustułkę w klatce po kanarkach... warunki rewelacyjne. Poza tym w ośrodku ktoś się na tym zna i ptak nie robi za królika doświadczalnego u jakiegoś narwańca, który próbuje karmić go pasztetową.
mirek1
stażysta
Posty: 110
Rejestracja: wt gru 28, 2010 11:05 am
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: mirek1 »

To gdzie ptaki trafiają to już nie zależy od nas,ale jak czytam że pustułka to arcy trudny ptak do układania to właśnie przez to bardzo mało ludzi z nią lata,zadaniem forum "w moim odczuciu" jest chyba zachęcanie do sokolnictwa a nie odwrotnie.A jak ktoś próbuje to już lepiej niż na całe życie skazywać ptaka na bycie w wolierze jaka by ona nie była.
pozdrawiam
Katou
stażysta
Posty: 132
Rejestracja: wt cze 29, 2010 9:02 am
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post autor: Katou »

Z założenia ptaki stara się przywrócić naturze i podejrzewam że ośrodki do tego przystosowane mają 100x większą skuteczność w tych sprawach, niż ludzie którzy się za to zabierają bo mają chwilową możliwość i taki kaprys. "Na całe życie" w wolierach jak piszesz, zostają ptaki które nie były by w stanie samodzielnie przetrwać na wolności.
Na pierwszym miejscu stawia się dobro ptaka. A jeśli chodzi o forum to na pewno nie zachęca ono do łamania prawa.
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

mirek1 pisze:To gdzie ptaki trafiają to już nie zależy od nas,ale jak czytam że pustułka to arcy trudny ptak do układania to właśnie przez to bardzo mało ludzi z nią lata,zadaniem forum "w moim odczuciu" jest chyba zachęcanie do sokolnictwa a nie odwrotnie.A jak ktoś próbuje to już lepiej niż na całe życie skazywać ptaka na bycie w wolierze jaka by ona nie była.
pozdrawiam
zachecanie i owszem ale w zadnym wypadku za wszelka cene i na pewno nie w sposob ktory moze zaszkodzic ptakowi a maly ptak w rekach osoby ktora generalnie zaczyna i "wie lepiej" doprowadza do tragedii. Ostatnio ktos do mnie zadzwonil twierdzac ze on wie, zna i umie i ma mnostwo ptakow itp itd i taki byl swietny ze wlasnie pustulke swoja niewiedza wykonczyl ktora mu przyniesiono....
Szkoda ze ludzie wchodza tu po porade a kiedy okazuje sie ze musza zrobic cos nie po ich mysli i wbrew ich wyobrazeniu to nagle wszyscy z forum sa be i nie chca pomagac.... Zaczynaj sokolnictwo ale od poprawnego ptaka z podstawami a nie przeczytaniem 3 postow na krzyz i zażynaniem pustułki ktora nawiasem rzecz ujmujac pierwszy lepszy drapieznik ci zalatwi
Awatar użytkownika
vertragus
pisklę
Posty: 14
Rejestracja: pt lip 22, 2011 11:54 am
Lokalizacja: Żywiec

Post autor: vertragus »

jeżeli ktoś zarzyna ptaka bo nie ma doświadczenia to, to spada na jego sumienie nie starajmy się za wszelka cenę zbawiać świata. ja nim podjąłem decyzje o pozostawieniu ptaka konsultowałem się,z nie jednym azylem dla ptaków czy sokolnikiem a nawet osobą która hoduje ptaki bez papierów. od czegoś trzeba zacząć. a osoba która nie słucha rad bardziej doświadczonych sama z czasem zrezygnuje z sokolnictwa gdy spotykać ja będą tylko niepowodzenia lub upadki ptaków. mi się udało dzięki zdobytej wiedzy a nie z przypadku. dlatego kolejny ptak ma być z papierami. z punktu aksjologi konflikty wartości pozostawiam zawsze sumieniu. prawo jest dla ludzi a nie ludzie dla prawa. mój oponent pisze że ma sto lat dlatego pewnie czytał małego księcia a tam jest takie piękne zdanie " jeżeli coś oswajasz to bierzesz za nie odpowiedzialność " czasami warto wrócić do nielubianych lektur która są nośnikiem uniwersalnych wartości a nie widzeniem sprawy tylko przez pryzmat np. sokolnictwa
Awatar użytkownika
kuba08111994
młodszy sokolnik
Posty: 309
Rejestracja: wt paź 28, 2008 7:05 pm
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: kuba08111994 »

Z reguły jestem człowiekiem spokojnym ale jak widzę coś takiego to szlag mnie trafia, czy do Pana nie dociera że chwali się Pan nielegalnym ptakiem, wypisuje totalne głupoty , opisuje jakieś hodowle nielegalnych ptaków i jeszcze podpisuje pod tym sokolników że niby oni w tym pomagają ? Proszę się zastanowić, zdaje sobie Pan sprawę ilu przeciwników sokolnictwa może użyć tych argumentów przeciwko naszej pasji ? pomógł Pan małemu ptaszkowi ok ale to nie powód żeby przekonywać młodych adeptów sokolnictwa by tak zaczynali, a bo mi się udało to wy też tak sobie nielegalnie możecie no bo przecież co ? zadowolony Pan będzie jak na następną wiosnę pojawi się pare postów w tym temacie że przeczytałem posty powyżej wziąłem sobie ptaka z gniazda on już nie chce jesc karkówki, albo nie wiadomo czemu padł. Proszę się nad tym zastanowić



vertragus pisze:" jeżeli coś oswajasz to bierzesz za nie odpowiedzialność "
"Stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś" jak coś...
Awatar użytkownika
Pudlak Waldemar
sokolnik
Posty: 1292
Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Pudlak Waldemar »

No to skoro wszystko jasne -proponuje zakończyć temat ! :wink:
Awatar użytkownika
Stachu
sokolnik
Posty: 804
Rejestracja: sob sie 25, 2007 3:53 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stachu »

Podpisuję się pod Panem Waldkiem wszystkimi możliwymi kończynami, bo jak czytałem powyższe posty, to sam nie wiedziałem, co ze sobą zrobić... :???:
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

vertragus pisze:jeżeli ktoś zarzyna ptaka bo nie ma doświadczenia to, to spada na jego sumienie nie starajmy się za wszelka cenę zbawiać świata. ja nim podjąłem decyzje o pozostawieniu ptaka konsultowałem się,z nie jednym azylem dla ptaków czy sokolnikiem a nawet osobą która hoduje ptaki bez papierów. od czegoś trzeba zacząć. a osoba która nie słucha rad bardziej doświadczonych sama z czasem zrezygnuje z sokolnictwa gdy spotykać ja będą tylko niepowodzenia lub upadki ptaków. mi się udało dzięki zdobytej wiedzy a nie z przypadku. dlatego kolejny ptak ma być z papierami.
to jakas masakra - ode mnie w nagrode za absolutnie zły kurs: ostrzeżenie. Nie dosc ze jawnie nakłania do łamania prawa to jeszcze wyraźniej podkresli co z tego ze wykoncze kilka ptakow moze za szóstym razem się uda....
Awatar użytkownika
vertragus
pisklę
Posty: 14
Rejestracja: pt lip 22, 2011 11:54 am
Lokalizacja: Żywiec

Post autor: vertragus »

widzę że absolwenci filozofii mają trochę inne podejście do życia i retoryki. Panowie w którym miejscu nakłaniam do łamania prawa bo wybaczcie mi ale ja tego nie widzę. może ktoś mi to wyjaśni. konflikt wartości jaki powstaje przy w/w przypadku czyli ratowanie życia pisklęcia czy poszanowanie prawa jest dla każdego wolnym niczym nie zdeterminowanym wyborem a nie namową do łamania prawa. to primo. sekundo wybieranie piskląt z gniazd nie ma z tym wyborem nic wspólnego jest ze wszechrzeczy godne potępienia. tercjo napisałem że nim podjąłem decyzje rozmawiałem z osobami z ptasiego azylu sokolnikami czy panem który hoduje sobie ptaki bez dokumentów ale nie napisałem co kto powiedział. i na podstawie tych różnych wiadomości podjąłem taką a nie inna decyzję. każdy czynny sokolnik powiedział że ptaka należy oddać do azylu i tu jednomyślność godna pogratulowania. w rozmowie telefonicznej z ptasim azylem usłyszałem że jeżeli ptaka karmiłem ręcznie to nie będzie można go raczej wypuścić na wolność i podano czym go najlepiej karmić a przywozić no to jak już muszę. przypadek tego panna myślę że nie jest odosobniony tu i ów się słyszy że ktoś takiego ptaka posiada bo wpadł do kurnika itp. ale to nie może być wykorzystane jako argument przeciwko sokolnictwu bo to z sokolnictwem nie ma nic wspólnego. ale pytając, rozmawiając takich rzeczy się dowiadujemy. jakim miłym zaskoczeniem było kiedy rozmawiałem z ludźmi dowiedziałem się że w promieniu ok. 50 km od mojej miejscowości jest kilku sokolników "z papierami" hodują legalne ptaki o czym nie wiedziałem a mieszkam tam od 12 lat.
jeżeli rolnikowi który trzyma myszołowa w klatce na króliki powiesz że postępuje niezgodnie z prawem to cię wyśmieje. ale jeśli wytłumaczysz że ptak jest tępicielem szkodników czy po prostu będzie kiepską dekoracją to może cię posłucha. bo co innego możesz zrobić, NIC. tylko z nim porozmawiać lub zgłosić to do odpowiednich służb, nic ponad to. i gdzie tu namowa do łamania prawa. a tupanie nogami tylko bardziej obnaża naszą bezsilność. i wydaje mi się że to jest napisane w moim poście powyżej.

co do cytatu: nie napisałem "... i tu dosłowny cytat..." tylko "jakoś tak, pamiętam ale nie dosłownie"


na tym kończę i myślę że wyjaśniłem o co mi chodzilo

p.s. osoba która wykończy nawet dwa ptaki nigdy nie zostanie sokolnikiem '
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

vertragus pisze:widzę że absolwenci filozofii mają trochę inne podejście do życia i retoryki. Panowie w którym miejscu nakłaniam do łamania prawa bo wybaczcie mi ale ja tego nie widzę. może ktoś mi to wyjaśni.
art 52 ustawy o ochronie przyrody sie kłania. Przeciętny Kowalski niezależnie od tego czy jest absolwentem filozofii czy kierunku "wiedzenia lepiej" NIE MA PRAWA decydować o tym czy chronionego przepisami ptaka zatrzyma czy nie. To czy ptak sie nadaje do wypuszczenia czy nie na pewno nie leży w kompetencjach osoby która ptaka znalazła a już na pewno nie na podstawie rozmowy telefonicznej.
Awatar użytkownika
vertragus
pisklę
Posty: 14
Rejestracja: pt lip 22, 2011 11:54 am
Lokalizacja: Żywiec

Post autor: vertragus »

tak jak nie ma prawa omijać prawa skarbowego. kto mi wskaże sokolnika który hoduje ptaki i odprowadza należne podatki . bo jeżeli ptak jest w cenie psa rasowego , tak jest na tym forum. to występuje obowiązek płacenia. nie znam i nie jestem w stanie wiedzieć czy tak jest czy nie.jest to pytanie retoryczne i nie nawiązuje do jakiejkolwiek osoby. sami odpowiedzcie sobie na to pytanie. a jeżeli jest ona na tak to czy przypadkiem nie łamiecie prawa. jeżeli stosujecie się do prawa to nie stosujcie go wybiórczo. to tylko taka mala dygresja akademicka dysputa nie majaca odniesienia do rzeczywistośći
Awatar użytkownika
vertragus
pisklę
Posty: 14
Rejestracja: pt lip 22, 2011 11:54 am
Lokalizacja: Żywiec

Post autor: vertragus »

hodowla szponiastych jest działem specjalnym produkcji rolnej, ale TYLKO w rozumieniu przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
hodowla drapoli jest działalnością rolniczą (działem specjalnym produkcji rolnej) TYLKO w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych, a jednocześnie NIE JEST działalnością gospodarczą w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, a co najciekawsze - NIE JEST działalnością rolniczą w rozumieniu przepisów ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników.
Awatar użytkownika
Mbartnik
młodszy sokolnik
Posty: 280
Rejestracja: śr sie 27, 2008 9:32 pm
Lokalizacja: Wzgórza Strzelińskie
Kontakt:

Post autor: Mbartnik »

Co za bzdura.
Jestem rolnikiem i prowadzę również DZIAŁY SPECJALNE PRODUKCJI ROLNEJ i zapewniam, że żadne przepisy z owego działu nie dotyczą hodowli ptaków drapieżnych - w tym również nie ma o nich słowa w dziale "pozostałe".
Handel ptakami drapieżnymi jest rozwiniety na zachodzie i traktowany osobnymi przepisami podatkowymi (w tym VAT). W Polsce nie spotkałem się z obrotem ptakami drapieżnymi przekraczającym próg podatkowy, nie mówiąc już o wielkości hodowli "na skalę przemysłową" (czyli po prostu opłacalną).
Nie rób z hobby innych działalności gospodarczej i nie dopatruj się zysków, bo ich tam nie ma.

Ps. To co Kolego wypisujesz powyżej odnośnie "bawienia się pustułką" najprościej można okreśic jako KŁUSOWNICTWO i tyle. Wsystko do czasu...
Awatar użytkownika
vertragus
pisklę
Posty: 14
Rejestracja: pt lip 22, 2011 11:54 am
Lokalizacja: Żywiec

Post autor: vertragus »

ja akurat nie jestem rolnikiem ale odprowadzam takowy podatek przy okazji sprzedaży psów i to samo dotyczy każdego kto osiąga określone przychody ze sprzedaży zwierząt jeśli nie jest ubezpieczony w KRUS. może mieszkać nawet w bloku. jeżeli potrzebujesz odpowiednie artykuły prześle na pr. tu zanudził bym. różnica między nami jest tylko jedna ja nie ukrywam i nie zamiatam pod dywan, jestem całkowicie uczciwy wobec swojego sumienia każdy dokonuje własnych wyborów za które jest odpowiedzialny. daje mi to prawo do upomnienia kogoś jeżeli z czym się nie zgadzam a nie do oceny a tekst typu karmienie ptaka pasztetową jest co najmniej nie na miejscu ponieważ jest argumentem ad persona a nie merytorycznym. temat kończę. tak jesteś rolnikiem i przepisy na które się powołałem Ciebie nie dotyczą
ODPOWIEDZ