Jangoli

Koniec z OffTopami - tu moderator bezlitośnie skasuje każdy post nie w temacie

Moderator: JoHn DuMbaR

Wolperlira
młodszy sokolnik
Posty: 225
Rejestracja: sob cze 02, 2007 10:32 pm

Post autor: Wolperlira »

czy wy na powaznie piszecie o zucaniu ptakow?!

zastanowcie sie powaznie
- oko sokola czy jastrzebia jest szybsze niz czlowieka
- jakie macie podstawy do kwestionowania tysiaca lat ewolucji gatunku- wybicia w nogach (ze startu)
- na co wy polujecie z jastrzebiami ze potrzebowaliscieby dac mu mementum przy starcie... "swallows"?

trzymanie ptaka w reku ma kilka zastosowan- wybierasz co polujesz i chowasz ksztalt skrzydel przed tym na co polujesz.

ok zdazylo mi sie zucic pataka kilka razy w zycu. czy to trzymajac peta czy lapiac ptaka w rece. jak jestem wkuzona ze nic nie robi albo utknal w kzaku a zajac wybiegl druga strona.
Wolperlira
młodszy sokolnik
Posty: 225
Rejestracja: sob cze 02, 2007 10:32 pm

Post autor: Wolperlira »

a ten koles z tego filmu http://www.youtube.com/watch?v=LcJ6tatU ... r_embedded potrzebuje znalesc sobie dziewczyne.

bidny red headed...
Wolperlira
młodszy sokolnik
Posty: 225
Rejestracja: sob cze 02, 2007 10:32 pm

Post autor: Wolperlira »

i jeszcze jedno:)
jangole maja swoje zastosowanie, tak jak wszystko, bo jakbynie mialy zastosowania to by nikt ich nie uzywal ale na milosc boska nie zucajcie ptakow uwiazanych za szyje!

jangole jak jarek juz powiedzial sluza do nakierowania ptaka, ale ponadto sluzy do powstrzymania ptaka od zucania sie z rekawicy. podobne zastosowanie ma teblak na strzydlo podczas ukladania ptaka.
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

A ja sie z toba absolutnie nie zgodze, oni tego nie wymyslili bez powodu, rzucanie duzym krotkoskrzydlym czy sokolem to jakis nieporozumienie tu zgoda, nigdy nie slyszalem o rzucaniu rarogami a ponoc ktos o tym wspominal ze do tego jangoli tez bylo wykorzystywane - porazka... natomiast shikra czy inne krotkoskrzdle oraz sokoly o budowie drzemlika takie jak red head absolutnie swietnie sie sprawdzaja przy takim polowaniu. nie wiem dlaczego tak bardzo to negujesz. moim zdaniem wspaniale polowania w ''zamkniety terenie''.
Ps dlaczego nikt nie bierze od uwage faktu ze te kruche ptaki (najczesciej dziczki) tak doskonale poddaja sie woli sokolnika, oni sa prawdziwymi mistrzami ukladania ptakow drapieznych, jesli tylko warunki prawne i teren na to pozwala to powinnismy czerpac z ich wiedzy a nie negowac wszystkiego co obce.
Wolperlira
młodszy sokolnik
Posty: 225
Rejestracja: sob cze 02, 2007 10:32 pm

Post autor: Wolperlira »

ja nie neguje zucania- trzymania i wypuszcania, ale neguje "zyt oszczepem" z jastrzebiami. jedna sprawa jest wypuszczenie ptaka z reki a druga jest zucenie go!

"throw and cast!!!" dwa ruzne slowa
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

:) ale od kiedy trzymanie i wypuszczanie to rzucanie :) na prawde nie wiem co tak ci w tym przeszkadza, jak ktos robi to dobrze i pomaga mu to osiagac lepsze wyniki aprzy tym ptak nie cierpi..jaki problem :) debate uwazam za finito :) bo znajac zycie u was znowu pada i zamiast z ptakami to mi zaraz odpiszesz ( zart ;) ) pozdrawiam cie Ala :)
Wolperlira
młodszy sokolnik
Posty: 225
Rejestracja: sob cze 02, 2007 10:32 pm

Post autor: Wolperlira »

padac nie pada ale mamy smog w powietrzu i nic nie widac...

dobra poddaje sie. zaucajcie sobie ile chcecie :) ale badzcie delikatni! :)
Fahda
sympatyk
Posty: 24
Rejestracja: ndz kwie 11, 2010 1:04 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Fahda »

Wolperlira pisze: ale badzcie delikatni! :)
Wolperlira zainspirowała mnie do refleksji na temat kobiecości w sokolnictwie :o (patrz blog). Nie ze złośliwości żadnej broń Boże, ale chyba coś w tym jest, że jak kobieta bierze się za takie sprawy, to wchodzi w konflikt z tym, jak sama była od najwcześniejszego dzieciństwa "układana" - nie rzucaj grzechotką, bo rzucanie (niezależnie czym) to już znak agresji, a to dziewczynce nie wypada, dziewczynka nie rzuca :wink:
To taka uwaga marginalna tylko, za którą przepraszam. Nie wypowiadam się, czy ptakiem powinno się rzucać czy też nie. Mnie interesuje kultura i tradycja takich, co to rzucają... chcę wiedzieć jak to robią, po co i co z tego wynika, dlatego się dopytuję co się robi z jangoli i jak to działa. Dopiero jak to zgłębię to ewentualnie będę się zastanawiać nad aspektami etycznymi - ale w takiej kolejności: najpierw dogłębna wiedza i zrozumienie co, jak i po co, a dopiero potem ocena, czy tak się powinno robić. Nie ma odrzucania na wstępie :wink:
kaja
młodszy sokolnik
Posty: 442
Rejestracja: śr mar 26, 2008 2:00 pm
Lokalizacja: z Polski

Post autor: kaja »

Mojm zdaniem nie ma lepszego efektu i satysfekcji podczas wyjscia ,gdy ptak sie sam ukierunkuje i wystartuje w danym kierunku za wypatrzonym celem ,jeżeli chce ktos mu pomóc przy poderwaniu sie (nierozumie dlaczego)to wystarczy jedno krótke wypchnięcie podczas wybicia i jest to samo - dodanie prętkosci że tak powiem-jangoli nigdy bym nieużywał niewidze sensu i satysfakcji .a nawet jestem przeciwny że tak powiem :wink:
Fahda
sympatyk
Posty: 24
Rejestracja: ndz kwie 11, 2010 1:04 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Fahda »

Ok, pierwsza próba jakiejś syntezy tych rozważań http://horseandhunting.blogspot.com/201 ... -tego.html
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

ja nie jestem zwolennikiem rzucania ptakiem w zwierzynę. jak ktoś lubi to niech sobie procę kupi. dobry ptak sam startuje na poderwaną zwierzynę i dogania ją w uczciwym pościgu. idąc tym tropem ożna wymyślić wyrzutnię do ptaków na propan butan i nimi strzelać w poderwanego bażanta.
Wolperlira
młodszy sokolnik
Posty: 225
Rejestracja: sob cze 02, 2007 10:32 pm

Post autor: Wolperlira »

amen haggar! amen!
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

tu muszę sie zgodzić z sokolnikami arabskimi- najpiękniejszy jest pościg i to on swiadczy o klasie ptaka. wrzucenie niczego nie spodziewającej sie zwierzynie drapierznika niemal na głowę z gdy ptak wykonuje raptem 3 machnięcia skrzydłami odbiera moim zdaniem polowaniu cały urok. nie zmienia to faktu ze dla niektórych ważniejszy będzie rozkład niż styl. tylko jeśli porównać ze sobą dwa ptaki łowcze polujące dajmy na to na gawrony to który jest bardziej wartościowy i zasługuje na większy podziw? taki który ugonie w sezonie 50 gawronów z typowej, samochodowej klepki na odległość kilku metrów czy taki który ugoni o polowę mniej za to w pięknym dalekim poscigu? sami ocencie. czasy średnowiecza i ówczesne metody odeszły do lamusa. i dobrze bo często owe metody były argumentem dla przeciwników sokolnictwa potwierdzającym ich teorię jakoby ptak był pierzastym narzędziem do polowania które zostało zniewolone na wszelkie mozliwe sposoby. myślę ze można cel osiągnąć w bardziej cywilzowany i mnie drastyczny sposób. Jangoli to dla mnie ciekawostka historyczna ale w życiu bym tego nie chciał ptakowi zakładac
Fahda
sympatyk
Posty: 24
Rejestracja: ndz kwie 11, 2010 1:04 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Fahda »

No tak, ale to czy pościg jest daleki czy niedaleki to zależy od warunków terenu, gdzie się poluje, a nie od klasy ptaka. Arabscy sokolnicy nie stosują jangoli oczywiście, ale to nie wynika z ich upodobania do pięknych pościgów, tylko z totalnego braku krzaka, zza którego można by myśleć o jakimkolwiek rzucaniu ptakiem na głowę zaskoczonej ofiary :wink:
Wolperlira
młodszy sokolnik
Posty: 225
Rejestracja: sob cze 02, 2007 10:32 pm

Post autor: Wolperlira »

arabscy sokolnicy moze sie za krzakiem nie chowaja ale nie wiem czy zdajecie sobie sprawe ze ci co maja pozwolenie na polowanie piechota nie chodza. na pustynie to my sie wybieralismy w 4 landrowerach i 12 luda. koszyki byly pelne golebi i hubara a na zapleczu siedzail bambi. i niech mi nikt nie mowi ze to jakis wyjatek od reguly. spedzilam kilka lat zastanawiajac sie gdzie sie podzialy "arabskie tradycje" az wreszcie doszlam do wniosku ze moze oni nigdy ich nie mieli. "tradycje z pokolenia na pokolenie" maja tyle wartosci co "jestem sokolnikiem kilkanascie lat"... czasem to naprawde nie ma znaczenia:/
oni nie musza sie za krzakiem chowac bo wszystko z samochodu wyskakuje...

a co do jangoli i trzymania- mordowanie zwiezat w stylu 4 sekundowej "gonitwy" jest w stylu 12latka. jak bylam mloda to potrafilam na jednym posiedzeniu 6 krolikow do plecaka wzucic z moim harrisem ale to stylu nie mialo a tylko harrisa zrujnowalo bo sie leniwy zrobil.

jesli nie dajesz szans ofiaze na ucieczke=ptakowi na rozprostowanie skrzydel bo teren ci na to nie pozwala to moze nie powinienes latac tam ptaka i znalesc inne miejsce a jesli nie ma innego miejsca to moze zmien ptaka!
ODPOWIEDZ