Sokolnictwo

Informacje dla początkujących sokolników i osób chcących nimi zostać
Rozbrykany
pisklę
Posty: 11
Rejestracja: ndz mar 28, 2010 9:45 pm

Post autor: Rozbrykany »

wolę nie sprawdzać, bo nie chcę, żeby moja twarz odstawała od normy :lol:
kaja
młodszy sokolnik
Posty: 442
Rejestracja: śr mar 26, 2008 2:00 pm
Lokalizacja: z Polski

Post autor: kaja »

Nawet i dobrze że trak to sie rozwineło,kiedys opowiedziałem co prawda tylko bajeczke że mój h siedzący na pał.został zaatakowany przez kota i że dał sobie rade-dana osaba dziwnie zaczeła sie interesowac jak ,kiedy gdzie,,,to sie stało ....Lecz dokładnie wiadomo że jeżeli sie ptaka usadza na zewnacz woliery,to jest na oku wrazie jak by cos sie stało.Chodzi mi teraz o to jak to sie ma do winy kto jest winny uwiązany ptak na pałaku odpoczywajacy na słońcu członek rodziny na swoim podwórku ,czy przechodzacy obsraniec trawnika i zakopujacy kupke w grządkach kwiatów o które lokatorzy dbają. :?:
dariadaria
stażysta
Posty: 114
Rejestracja: ndz mar 28, 2010 6:20 pm
Lokalizacja: pomorze

Post autor: dariadaria »

... wypadałoby się w końcu przedstawić ... mam nadzieję że mogę się podczepić pod temat

a więc witam :)
jestem Daria, mieszkam w Bytowie ... o drapieżnych i sokolnictwie wiem tyle ile nabrałam wiedzy w szkole (myślę że jakieś podstawy mam) ...
nie ukrywam że liczę w przyszłości na jakąkolwiek pomoc .. na razie odświeżam wiedzę :)

chwal ćwik
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

Warcino kuznia talentow hehe
Rozbrykany
pisklę
Posty: 11
Rejestracja: ndz mar 28, 2010 9:45 pm

Post autor: Rozbrykany »

zastanawiam się, czy sobie z tym poradzę. Chodzi mi głównie o to, że przez kilka/ kilkanaście lat trzeba mu poświęcać codziennie X czasu...
I mam takie pytanie... Karmicie je młodymi kurczakami, tak? Jaki jest mniej więcej roczny (lub miesięczny) koszt wykarmienia?
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

Rozbrykany pisze:zastanawiam się, czy sobie z tym poradzę. Chodzi mi głównie o to, że przez kilka/ kilkanaście lat trzeba mu poświęcać codziennie X czasu...
I mam takie pytanie... Karmicie je młodymi kurczakami, tak? Jaki jest mniej więcej roczny (lub miesięczny) koszt wykarmienia?
na pewno codziennie chwilke musisz poscwiecic jak kazdemu zwierzeciu - pies sie w wiekszosci wypadkow na spacer sam nie wyprowadza ani sam nie karmi (pomijam bezpanskie burki). Z ptakiem np w lato kiedy sie pierzy w drugim i kolejnym sezonie tez niewiele robisz tylko karmisz.
Co do kosztu utrzymania to zalezy jaki masz dostep do karmy - przecietnie ptak sredniej wielkosci zjada kilka kurczaczkow dziennie lub np jedna przepiorke - tez sporo zalezy od pogody i pory roku. Pytanie wiec za ile jestes w stanie kupic przepiorke lub kurczaki jednodniowe
Chart
pisklę
Posty: 1
Rejestracja: śr maja 26, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: Cannes

Post autor: Chart »

Witam serdecznie szanowna brać sokolników.

Ups...

Córka nie zechciała zasnąć więc tatuła musiał interweniować.

C.D.N
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

Chart pisze: Córka nie zechciała zasnąć więc tatuła musiał interweniować.
u mnie tata nie ma szans - jedynie mama w takiej sytuacji działa :)
Awatar użytkownika
Stachu
sokolnik
Posty: 804
Rejestracja: sob sie 25, 2007 3:53 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stachu »

To ja tak może trochę z innej beczki.
Zdarza się, że w rozmowie ze sceptykami (na tematy sokolnictwa oczywiście) mówię, iż sokolnictwo kultywowane jest od kilku tysięcy lat. Na to pada pytanie-to dlaczego metody TRENOWANIA (ach to słownictwo niezaznajomionych z tematem), akcesoria, nie zmieniły sie przez ten czas? Przecież jest 21 wiek! Odpowiedź-ponieważ przedmiot zainteresowania (czyli ptaki) też się praktycznie nie zmienił. Ptaki sokolników nie są udomowione, itd. Kontrargument-no ale np. psy już się inaczej traktuje, a przecież żyją z człowiekiem również kilka tys lat. Kolejna odpowiedź-ale ptaków drapieżnych nikt nie udomawia, tak jak psów. Dlaczego? Przecież hodujecie je, to jaki problem udomowić, skoro już macie je "pod nosem"?
Powiem wam, że cierpliwość w dążeniu do wytłumaczenia laikom, co do czego w sokolnictwie (przynajmniej moja) jest chyba trochę za często wystawiana na takie próby. A i tak koniec końców pada stwierdzenie, że nam się nie chce tego czy tamtego, czy jakaś podobna formułka. I tu pytanie do "zaawansowanych" użytkowników-zdarzają się Wam takie dyskusje? Macie jakieś swoje argumenty? Itp, itd.....?
Awatar użytkownika
jarek
młodszy sokolnik
Posty: 230
Rejestracja: pt lut 18, 2005 2:26 pm
Lokalizacja: Podebłocie
Kontakt:

Post autor: jarek »

Stachu pisze:to dlaczego metody TRENOWANIA (ach to słownictwo niezaznajomionych z tematem), akcesoria, nie zmieniły sie przez ten czas? Przecież jest 21 wiek!
Nie bardzo rozumiem Stachu, przecież metody układania się zmieniły. Wyobrażasz sobie p.n.e. latawcowanie sokołów. Karnal to też nie narodził się wraz z pierwszymi sokolnikami. Nie mówiąc już o tym w jak niezmienionym stanie przetrwała przez wieki telemetria... ;)
Stachu pisze:Ptaki sokolników nie są udomowione, itd. Kontrargument-no ale np. psy już się inaczej traktuje, a przecież żyją z człowiekiem również kilka tys lat. Kolejna odpowiedź-ale ptaków drapieżnych nikt nie udomawia, tak jak psów. Dlaczego? Przecież hodujecie je, to jaki problem udomowić, skoro już macie je "pod nosem"?
Kiedyś, kiedy wróciliśmy z Kanady, po kilku godzinach rozważań o hybrydach głównie, pewien mądry człowiek (nie będący sokolnikiem) wysnuł wniosek że powstanie Falco domesticus jest tylko kwestią czasu. Dlaczego ptaki nie były udomowione? Nie dlatego że maja dziką naturę czy inne takie "pitu-pitu", ale dlatego, że ich nie rozmnażano. Po prostu brano z niewoli jak leci, bo było tego dużo. Ptaki drapieżne są rozmnażane w niewoli od jakichś 60 - 70 lat dopiero (zależy od kiedy kto liczy), a tworzenie hybrydów ma jeszcze krótszą historię. Inna sprawa czy chcemy te ptaki udomowić.
wojtektkn
młodszy sokolnik
Posty: 214
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 7:42 pm
Lokalizacja: wieś-W-wa

Post autor: wojtektkn »

Najciekawsze że przeciwnikami sokolnictwa bywają wielbiciele innych zwierząt np. koni którzy wykręcają szczenke metalowym prętem połączonych z cuglami, dzgają w nerki ostrogami i okładają pejczem po zadzie..... i to jest wytworny sport....To samo jak trzymac "ulubionego" psa na kolczatce.... Ale kto o tym wie Stychu....
Awatar użytkownika
Stachu
sokolnik
Posty: 804
Rejestracja: sob sie 25, 2007 3:53 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stachu »

jarek pisze:
Stachu napisał/a:
to dlaczego metody TRENOWANIA (ach to słownictwo niezaznajomionych z tematem), akcesoria, nie zmieniły sie przez ten czas? Przecież jest 21 wiek!
Nie bardzo rozumiem Stachu, przecież metody układania się zmieniły. Wyobrażasz sobie p.n.e. latawcowanie sokołów. Karnal to też nie narodził się wraz z pierwszymi sokolnikami. Nie mówiąc już o tym w jak niezmienionym stanie przetrwała przez wieki telemetria...
Być może trochę niejasno to sformułowałem. Telemetria i latawce są nowym wynalazkiem, nie przeczę, ale zauważ, że to nie ja zadałem to pytanie, tylko takie "zielone" (w sensie nieznajomości tematu sokolnictwa) ludki pytają o takie rzeczy. Ponad to, nawet jeśli powiesz, że karnal swoją "karierę" rozpoczął dajmy na to tysiąc lat temu, to
i tak przecież mamy 21 wiek i powinno się w tym zakresie coś zmienić! Po co te pęta, kapturek?! Nie możecie jakoś "przyjaźniej" trzymać te wasze sokoły?! 21 wiek to czas zaawansowanej cywilizacji, więc i to też trzeba zmienić!
jarek pisze:
Stachu napisał/a:
Ptaki sokolników nie są udomowione, itd. Kontrargument-no ale np. psy już się inaczej traktuje, a przecież żyją z człowiekiem również kilka tys lat. Kolejna odpowiedź-ale ptaków drapieżnych nikt nie udomawia, tak jak psów. Dlaczego? Przecież hodujecie je, to jaki problem udomowić, skoro już macie je "pod nosem"?
Kiedyś, kiedy wróciliśmy z Kanady, po kilku godzinach rozważań o hybrydach głównie, pewien mądry człowiek (nie będący sokolnikiem) wysnuł wniosek że powstanie Falco domesticus jest tylko kwestią czasu. Dlaczego ptaki nie były udomowione? Nie dlatego że maja dziką naturę czy inne takie "pitu-pitu", ale dlatego, że ich nie rozmnażano. Po prostu brano z niewoli jak leci, bo było tego dużo. Ptaki drapieżne są rozmnażane w niewoli od jakichś 60 - 70 lat dopiero (zależy od kiedy kto liczy), a tworzenie hybrydów ma jeszcze krótszą historię. Inna sprawa czy chcemy te ptaki udomowić.
I tu również nie moje to słowa, tylko rozmówców. Tłumaczenie tego wszystkiego, komuś, kto z zasady ustawiony jest na NIE, sam wiesz jak długo potrafi trwać, a efekt jest często mniej niż mierny.
Krog
stażysta
Posty: 116
Rejestracja: czw wrz 17, 2009 3:10 pm
Lokalizacja: Tuchola

Post autor: Krog »

Stachu pisze:Cytat:
i tak przecież mamy 21 wiek i powinno się w tym zakresie coś zmienić! Po co te pęta, kapturek?! Nie możecie jakoś "przyjaźniej" trzymać te wasze sokoły?! 21 wiek to czas zaawansowanej cywilizacji, więc i to też trzeba zmienić!
Idąc tym tropem to po co polować przy pomocy ptaków, przecież mamy broń palną - tak już jet cywilizacja zaawansowana.

Może problem leży w tym, że sokolnictwo jest bardzo niszowe. Jeżeli nawet w "Łowcu Polskim" pisz że sokolnicy to hobbyści. To co tu się dziwić nie zaangażowanym, że nie widzą powodów dla uprawiania sokolnictwa.
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

To jak debata nad zasadnoscia polowania z polautomatem...bezsensowna dyskusja, jedni wola tradycje inni nowoczesnosc i niech tak zostanie, a krytycy niech najpierw sie doedukuja a potem jatrza
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Nie spotkalem osoby ktorej nie przekabacilem pro-sokolniczo.

Przyklad z koniem jest swietnym argumentem, pies na smyczy tez sobie glowy nie urywa.
Warto doedukowac oponenta ze ptak drapiezny nie lata dla czystej rozkoszy latania, tylko kiedy musi uciekac, polowac, migrowac lub rozmnazac sie. W przeciwnym wypadku siedzi zwykle i w dodatku na jednej nodze, bo uzupelnienie wydatku energetycznego wiaze sie z polowaniem ktore jest czesciej nieskuteczne niz skuteczne. Zawsze do tego dodaje, a Pan/i ma przeciez nogi a przypuszczam, ze nie biega przy kazdej lepszej okazji, podobnie znacznie czesciej karmicie swoje psy jedzeniem z puszki i sami kupujecie polprodukty. A podazajac tym tokiem myslenia wolnoscia dla was powinno byc bieganie po lesie z psem i dzida starajac sie ukatrupic jakas sarne, chyba jednak czescie McDrive nie prawda? Mozna tak godzinami, tylko nie spinaj sie, luz blus, to ty masz wiedze, oni tylko paplaja bzdury i jesli ktos z nich potrafil by poswiecic choc ulamek swojego marnego zycia na jakas pasje a nie galowac sie patrzac na Pudziana w stringach, moze ich styropianowe dynie analizowaly by swiat z bardziej adekwatnej perspektywy (tego nie mow ;p ).
ODPOWIEDZ