mordercy jastrzebi !!!
-
- pisklę
- Posty: 6
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 2:31 pm
mordercy jastrzebi !!!
oni nie dość ze łapią zabijają jastrzębie to jeszcze się tym na forum chwalą!!
http://igolebie.pl/forum/viewtopic.php?t=1581
http://igolebie.pl/forum/viewtopic.php?t=1581
-
- pisklę
- Posty: 6
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 2:31 pm
-
- sokolnik
- Posty: 1867
- Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
- Lokalizacja: South Dakota
Na forum (nawet ostatnio) bylo juz o tym sporo, na szczescie nie wszyscy ci hodowcy deklaruja chec mordu, choc jest ich zdecydowana wiekszosc.
Uderze totalne dyletanctwo, ktore tylko swiadczy o braku zainteresowania tematem drapoli.
A gdyby jeden z drugim troche sie doedukowal to i podejscie by sie zmienilo.
Ci ludzie potrafia tylko oskarzac i szukac kozla ofiarnego, zarzucajac zielnoym, sokolnikom i urzednikom razem wzietym (a przeziec ww nie zawsze maja ze soba po drodze) jakis spisek ktorego padli ofiara. A to wszystko bierze sie tylko i wylacznie z ich wlasnego egoizmu.
Szkoda strzepic jezyka na ludziach, ktorzy za zniknanie kuropatw obwiniaja jastrzebie ktore na zime i tu cytat - ''zmieniaja kolor".
Michał
Uderze totalne dyletanctwo, ktore tylko swiadczy o braku zainteresowania tematem drapoli.
A gdyby jeden z drugim troche sie doedukowal to i podejscie by sie zmienilo.
Ci ludzie potrafia tylko oskarzac i szukac kozla ofiarnego, zarzucajac zielnoym, sokolnikom i urzednikom razem wzietym (a przeziec ww nie zawsze maja ze soba po drodze) jakis spisek ktorego padli ofiara. A to wszystko bierze sie tylko i wylacznie z ich wlasnego egoizmu.
Szkoda strzepic jezyka na ludziach, ktorzy za zniknanie kuropatw obwiniaja jastrzebie ktore na zime i tu cytat - ''zmieniaja kolor".
Michał
To powyższe tyczy się....sokoła wędrownegona szczęście występuje w naszym kraju nielicznie
jak sam nazwa mówi jastrząb gołębiarz czyli poluje najczyściej na gołębie ale i tez inne zwierzyny ale to już trochę zadziej .Piszesz ze samica i samiec się różnią wielkością no tak tylko ze gołębiarz ma rozpiętość skrzydeł do 120 cm samica a samiec mniejszy to czemu kury atakuje jastrząb który ma coś około 180 m albo i więcej i co ze niby to tez samiczka gołębiarza ,i nie wmówisz mi tego bo nie raz ten wielki jastrząb u mnie kury łapał jest tego w brud ....... 2x taki jak gołębiarz a na pewno 1,5x
Wszedłem na to forum i osiwiałem , a powyżej macie najbzdurniejsze cytaty, jakie znalazłem TYLKO na pierwszej stronie forum. Co dalej, to dopiero przede mną....czy Ty wiesz ile jest jastrebi teraz w polsce jest tego plaga i trzeba je wybijac nawet jak to jest nielegalne
- kuba08111994
- młodszy sokolnik
- Posty: 309
- Rejestracja: wt paź 28, 2008 7:05 pm
- Lokalizacja: Podkarpacie
-
- pisklę
- Posty: 6
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 2:31 pm
Moderator pisze:ty sam jesteś DNO, ptaki drapieżne zabijają mi gołębie i kurczaki a ja tępię to cholerstwo, natłukłem ich już sporo z KBK-su.EkoSokolnictwo pisze:To co reprezentujecie w tym temacie to kompletne DNO!!!!
Nie interesuje mnie czy to wędrowny czy inny, strzelam do każdego drapieżcy który
się zbliży do moich ptaków
wiesz co możesz mi zrobić? możesz mnie w d... pocałować, zresztą zapraszam to i na ciebie coś się znajdzie.EkoSokolnictwo pisze:Osobiście gdybym kogoś złapał z próbami takiego kłusownictwa lub z ptakiem to ma taki sajgon że się nie pozbiera.
Ha ha ha ha nie rozśmieszaj mnie, administrator tego forum musiałby być głupcem żeby takiego idioty jak ty się wystraszyć.EkoSokolnictwo pisze:Jestem zmuszony zgłosić odpowiednim oraganom problem tego tematu i tego forum. Takie skupiska kłusownicze trzeba likwidować. Na przyszłość to pomyślcie co piszecie szczególnie jeżeli o czymś nie macie żadnego pojęcia.
-
- pisklę
- Posty: 6
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 2:31 pm
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
Panowie być może zamiast walczyć z hodowcami gołębi przy pomocy inwektyw zainicjować ,,program edukacyjny’’
http://igolebie.pl/forum/topics14/jak-z ... 2965#24837
Jeśli to ocali choć jednego ptaka to na pewno się opłaca!
http://igolebie.pl/forum/topics14/jak-z ... 2965#24837
Jeśli to ocali choć jednego ptaka to na pewno się opłaca!
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
A taki post zaserwowałem hodowcom gołębi ,jak najbardziej z życia wzięty!
Teraz opowiem Wam historie ze swej młodości jak i początku przygody z gołębiami i kłopotów z jastrzębiami ! Pierwsze ptaki -jak większość młodych zapaleńców miałem z przeróżnych źródeł –później spotkałem na swej drodze starszego hodowcę /około 50/ i za jego poradą i znajomościom /facetowi się chciało zająć nowicjuszem/ Poznałem trzech najlepszych i od nich brałem jajka 3 lęgu i młodziki .Jajka podkładałem pod tą swoją zbieraninę skrupulatnie prowadząc zapiski .Jako dzieciak /miałem około 16 lat , a było to w końcówce lat 70 /chętnie pomagałem przy sprzątaniu gołębników ,dzięki temu poznałem ptaki tych panów , na tyle dobrze ,iż świetnie wiedziałem które z ich ptaków są najlepsze!
U mojego promotora często widywałem ataki drapieżnika na ptaki , byłem niezmiernie oburzony i zdziwiony ,że ten ,,stary wyjadacz’’ przygląda się temu ze stoickim spokojem.
On ze spokojem tłumaczył mi -,,wpadł doktor jastrząb na badania okresowe ‘’—NO SZOK !!
Większości ataków kończyła się nie powodzeniem drapieżnika-wtedy ten Pan stwierdzał mam zdrowe stado !???? Na moje zdziwieni opowiedział mi jak do tego doszedł .
Otóż – kilka krotnie na przestrzeni około10 dni jastrząb atakował tego samego gołębia nigdy nie mogąc go pochwycić po jakimś czasie ptak poważnie zachorował i w krótkim czasie padł! Drapieżnik już wcześniej wypatrzył spadek kondycji ptaka nim jeszcze choroba dała znać o sobie! Ten pan miał około 70 sztuk ptaków którymi intensywnie lotował ściany w domu ,,wytapetowane’’ były dyplomami ,a pułki zastawione pucharami !Ptaki miał zdrowe w najgorszym roku stracił około 10 sztuk / cały sezon deszczowy i zimny/ zchwytanych przez drapieżnika, średnio jastrząb zabijał mu 4 sztuki rocznie. Kiedyś zchwytał mu samca 4 latka który miał wiele czołowych konkursów , a na moje oburzenie i wyzywanie jastrzębia od ,,najgorszych’’ stwierdził –przechodziłem przez to już 30 lat i wiem ,że kondycja tego ptaka spadła na tyle iż skończyły się konkursy ,a by ć może zapobiegło to epidemii w stadzie!
Tymi zasadami i ja kierowałem się przez całą swoją ,,karierę’’ , a trwało to dłużej nisz nie jeden z was żyje ! Zaznaczam , że większość ofiar to były młode nie doświadczone ptaki podatne na choroby wieku młodzieńczego!
Ps
Ptaki zakupione ,,za wielkie pieniądze ‘’trzyma się zamknięte w wolierach rozpłodowych ,a nie wypuszcza !!!!drażniąc sprzedającego !!!
Z poważaniem dla forumowiczów . Waldek.
Wszystkich nie przekonam ,ale może parę ptaków uratuje!
Oczywiście nie myślałem ich informować ,że pierwsze gołębie były przeznaczone na karmę!
Ale jak mówią ,,starożytni ‘’ górale – jest prawda , tys prawda i gu…. prawda!
Teraz opowiem Wam historie ze swej młodości jak i początku przygody z gołębiami i kłopotów z jastrzębiami ! Pierwsze ptaki -jak większość młodych zapaleńców miałem z przeróżnych źródeł –później spotkałem na swej drodze starszego hodowcę /około 50/ i za jego poradą i znajomościom /facetowi się chciało zająć nowicjuszem/ Poznałem trzech najlepszych i od nich brałem jajka 3 lęgu i młodziki .Jajka podkładałem pod tą swoją zbieraninę skrupulatnie prowadząc zapiski .Jako dzieciak /miałem około 16 lat , a było to w końcówce lat 70 /chętnie pomagałem przy sprzątaniu gołębników ,dzięki temu poznałem ptaki tych panów , na tyle dobrze ,iż świetnie wiedziałem które z ich ptaków są najlepsze!
U mojego promotora często widywałem ataki drapieżnika na ptaki , byłem niezmiernie oburzony i zdziwiony ,że ten ,,stary wyjadacz’’ przygląda się temu ze stoickim spokojem.
On ze spokojem tłumaczył mi -,,wpadł doktor jastrząb na badania okresowe ‘’—NO SZOK !!
Większości ataków kończyła się nie powodzeniem drapieżnika-wtedy ten Pan stwierdzał mam zdrowe stado !???? Na moje zdziwieni opowiedział mi jak do tego doszedł .
Otóż – kilka krotnie na przestrzeni około10 dni jastrząb atakował tego samego gołębia nigdy nie mogąc go pochwycić po jakimś czasie ptak poważnie zachorował i w krótkim czasie padł! Drapieżnik już wcześniej wypatrzył spadek kondycji ptaka nim jeszcze choroba dała znać o sobie! Ten pan miał około 70 sztuk ptaków którymi intensywnie lotował ściany w domu ,,wytapetowane’’ były dyplomami ,a pułki zastawione pucharami !Ptaki miał zdrowe w najgorszym roku stracił około 10 sztuk / cały sezon deszczowy i zimny/ zchwytanych przez drapieżnika, średnio jastrząb zabijał mu 4 sztuki rocznie. Kiedyś zchwytał mu samca 4 latka który miał wiele czołowych konkursów , a na moje oburzenie i wyzywanie jastrzębia od ,,najgorszych’’ stwierdził –przechodziłem przez to już 30 lat i wiem ,że kondycja tego ptaka spadła na tyle iż skończyły się konkursy ,a by ć może zapobiegło to epidemii w stadzie!
Tymi zasadami i ja kierowałem się przez całą swoją ,,karierę’’ , a trwało to dłużej nisz nie jeden z was żyje ! Zaznaczam , że większość ofiar to były młode nie doświadczone ptaki podatne na choroby wieku młodzieńczego!
Ps
Ptaki zakupione ,,za wielkie pieniądze ‘’trzyma się zamknięte w wolierach rozpłodowych ,a nie wypuszcza !!!!drażniąc sprzedającego !!!
Z poważaniem dla forumowiczów . Waldek.
Wszystkich nie przekonam ,ale może parę ptaków uratuje!
Oczywiście nie myślałem ich informować ,że pierwsze gołębie były przeznaczone na karmę!
Ale jak mówią ,,starożytni ‘’ górale – jest prawda , tys prawda i gu…. prawda!
To wyobraźcie sobie jak mam wesoło wpracy kiedy ja jestem sokolnikiem a mój bezpośredni przełożony (leśniczy) jest hodowcą gołębi
A tak na serio, jest bardzo wesoło i pozytywnie. Nie mamy na tej płaszczyźnie spięć i często ja opowiadam mu o sokolnictwie a on mi o gołębiach. Zwłaszcza jak trochę popijemy
A tak na serio, jest bardzo wesoło i pozytywnie. Nie mamy na tej płaszczyźnie spięć i często ja opowiadam mu o sokolnictwie a on mi o gołębiach. Zwłaszcza jak trochę popijemy