takie perełki na forum hodowców gołębi

Koniec z OffTopami - tu moderator bezlitośnie skasuje każdy post nie w temacie

Moderator: JoHn DuMbaR

garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

takie perełki na forum hodowców gołębi

Post autor: garbus2 »

W nawiązaniu do tematu (JAK ZŁAPAĆ JASTRZEBIA ???? ODPOWIEDZI !!!!!) zakładam ten temat .
Akcja e-mail ma na celu :
- napisanie jakiegos mądrego e-mail o nadmiernej populacji jastrzębi(ze zagrarzają np. kuropatwom )
-wysłanie tego e-mail(tzn. kazdy kopiuje i wysyła ) do jakiegoś ministra który jest odpowiedzialny za środowisko naturalne(trzeba by sie zorientować kto to jest za to odpowiedzialny mozna by tez spróbowac w telewizji :)) (np. UWAGA)
Ten temat jest jak najbardziej związany z tematyką forum . Bo przecież jastrzębie to niestety są związane z hodowlą gołębie pocztowych, lotnych jak i ozdobnych. A my przecież chcemy nagłośnić zbyt duzą ich liczbe i ze sieją spustoszenie wsrod mniejszych zwierzą w srodowisku naturalnym i ze łapią gołębie. My ponosimy straty materjalne (tak jak dziki zryją pole) . Ma to na celu doprowadzić do otszczału jakiejś liczby jastrzębi
tylko ze z tymi podpisami to może być problem kto je zbierze a takiego email to chyba każdy może skopiować i wysłać bo to niejest zaden problem. tylko trzeba pierw taką petycje napisac i zastanowic sie do kogo bedzie najlepiej wysłac .puzniej pozostanie nam juz tylko rozreklamować tą akcje na innych forach np. myśliwskich oni przecież tez za jastrzębiami nie przepadają . jak wyślemy dużo emaili to napewo niepozostanie to bez echa
Rozmawialem z ludzmi z prawa, i najprawdopodobniej tymi sprawami zajmuje sie minister srodowiska, i do niego powinny byc kierowane nasze petycje, i musimy takze udowodnic ze jastrzab zagraza nie tylko nam ale i innym gatunkom zagrozonym
tego powyżej to nawet komentować nie bede :) ale wysokiej klasy specjalistów prawnych mają skoro takie rzeczy im mówią
az mi cisienie podrosło... ONI mysla ze rolnicy to "wsiarze" a na wsiach to same chamstwo i patologia!! Ludzie bez kultury i zasad... jestem zdania ze w miescie jest tyle samo chamstwa co na wsi i ludzie niczym sie nie roznia poza tym za na wsi rolnicy nie maja wakacji i nie opalaja swoich du... tylko ciezko pracuja.... PRZEPRASZAM ZE NIE NA TEMAT ale sam jestem synem rolnika i wiem co to praca... kiedy przy 30 stopniach w słoncu w niedziele czy swieto pracuje by zebrac troche zboza by inni mieli pozywienie!!

a co propo jastrzebi i hodowcow golebi... my przede wszystkim zajmujemy sie hodowla amatorsko a sokolnicy to wikszosc zawodowo... i taka maja przewage nad nami... sa to takze lesnicy mysliwi itp
no cóż wolność słowa w kraju jest szkoda tylko że bezmyślnie usiłują likwidować skutki a nie przyczyny bo przeciez w większości wypadków narzekają ci co mają stołówkę dla jastrzębia w postaci gołebnika pod ścianą lasu otwieranego o tej samej godzinie codzień. Eh szkoda pisać. ale by była niespodzianka jakby zdjeto jastrzebia z listy chronionych :) sam bym z checia z dziczkiem polatał szkoda tylko ze biedaki nie mają pojecia o konwencji waszyngtońskiej i tego że jeśli chcą bezkarnie strzelać i chwytać w żelastwa jednego z najwspanialszych drapieżników to muszą najpierw całą unie europejską przekonać do tego samego
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

jeszcze coby bylo jasne skad to to:
http://igolebie.pl/forum/topics29/akcja ... vt1593.htm

Ciekawi mnie co o tym myslicie i prosilbym zauwazyc ze nie obrazono tam nikogo ze wzgledu na fakt bycia sokolnikiem (przynajmniej w tym temacie) wiec prosilbym o powstrzymanie sie od inwektyw w kierunku osob ktore cytowalem i generalnie grona hodowcow golebi. Uszanujmy ich inne zainteresowania bo znam wielu światłych hodowców gołębi którzy jastrzębia wykorzystują na swoją korzyść.

a tu jednak przykład ze czasami stereotypy sa do bolu powtarzane i dalekie od rzeczywistości:
mieszkasz w mieście czy malej miejscowości bo jeśli w mieście to nie może latać bo sokol lub jastrząb uszkodził mu szkrzydlo chcąc go złapać
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

Autorzy(autor?) tych pierwszych postow to umyslowi impotenci ktorym w glowie tylko ''otszczal'' wszystkiego co sie rusza. Ten pomysl z mailami i petycjami do kogos..no wlasnie nie wiedza nawet do kogo...? Tacy ludzie maja walczyc o wlasne interesy? Smiech na sali.
Sam kilkukrotnie juz na polowaniach ratowalem pustulki blotniaki i inne drapole od olowicy ale to nic nie daje...Niedawno dzwonil kuzyn, ktorego nawrocilem (bo mlody), ze na polowaniu samica krogulca dostala pelna wiazka od innego mysliwego...ale byla radosc.

W wielu krajach ptaki legalnie sie zabija choc to chore i niepotrzebne.
Zawsze w takich sytuacjach mam przed oczami opis stosow z jastrzebi w Finlandii, bo przeciez legalnego odlowu juz tam nie ma.
Nie wiem czy eksterminacja jest tam nadal usankcjonowana prawnie.
W sumie co to za roznica jak wladze zapewne na to leja ta samo jak i u nas.
Kazdy kto przerabial cos z prawa wie ze nie surowosc kary a jej nieuchronnosc odwodzi ludzi od jego lamania. A u nas jak jest z tym strzelaniem i lapaniem w puapki...

Posluze sie przykladem Finlandii.
Kiedys jastrzebie improtowano za grosze, teraz bylyby warte znacznie wiecej a chetni staliby po nie w kolejkach. Pieniadze z odlowu moznaby przeznaczac na ochrone.
Dodatkowo odebraloby sie wszelkim &%*#^(#@ argument, ze nikt nic nie robi z rzekomym problemem.
To samo mozna by zastosowac w Austrii czy jakimkolwiek innym kraju gdzie dochodzi do odstrzalu.

Zzielenialy ortodoksa powie ze odlow z natury jest nieetyczny.
Ja uwazam ze nie ma tutaj idelanego rozwiazania. Trzeba wiec sie kierowac zasada mniejszego zla.
Michał
Atrax
pisklę
Posty: 4
Rejestracja: czw sty 14, 2010 9:13 am
Lokalizacja: Oleśnica Śląska

Post autor: Atrax »

Znam paru hodowców gołębi. Niestety tego typu poglądy to w tym środowisku standard. Nie lubię uogólnieni ale śmiało mogę powiedzieć, że cała ta społeczność cechuje się niechęcią, wręcz wrogością wobec ptaków drapieżnych. Najgorsze, że za tymi poglądami idą czyny. Dużo hodowców gołębi (zwłaszcza mieszkających na wsiach) posiadają sidła do chwytania drapoli. Próby tłumaczenia, perswazji mija się z celem. I często spotyka się z wrogością (wiem z autopsji).
Awatar użytkownika
Stachu
sokolnik
Posty: 804
Rejestracja: sob sie 25, 2007 3:53 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stachu »

Jakoś mnie ten temat zainspirował, żeby zajrzeć na fora hodowców gołębi. A nuż ja tez coś ciekawego znajdę. Poniżej zamieszczam co nieco. Tylko nie pomyślcie sobie, że chcę nastawiać jednych przeciwko drugim. Po prostu brak wiedzy na niektóre tematy bije po oczach, że aż strach :neutral:

forum na www.golebnik.pl
Ja mam kury to tez się zdarzają napady przez jastrzębie kiedyś wnerwiony czekałem na jastrzębia z wiatrówką kiedy był nisko udało mi się trafić nie wiem tylko w jaka część ciała podleciał parę metrów dalej i spadł później sąsiad jak go zobaczył to już był nieżywy
w przypadku nadmiernej populacji zwierząt objętych ochroną a które sieją spustoszenie w gospodarstwach domowych lub stwarzają inne zagrożenia można wnioskować do koła łowieckiego o ich odstrzał (bez względu na całkowitą ochronę tego gatunku). Na tej zasadzie stosuje sie odstrzał wilków. Ostatnio planuje się odstrzał bobrów. Może przyszła pora aby hodowcy gołębi i innego ptactwa podjęli starania o selekcje zbyt dużej ilości jastrzębi i innych ptaków drapieżnych. Niewątpliwie liczebność jastrzębi tak wzrosła, że stanowi istotne zagrożenie nie tylko dla ptactwa hodowlanego, ale grozi zachwianiem liczebności innych gatunków żyjących na wolności. W przyrodzie musi istnieć równowaga. Jastrzębie, sokoły i inne ptaki drapieżne nie mają obecnie naturalnego wroga który utrzymywałby te gatunki w równowadze.
Chcę zwrócić uwagę, że Z POWODU NADMIERNEJ LICZEBNOŚCI JASTRZĘBI CIERPI PRZEDE WSZYSTKIM NASZE ŚRODOWISKO NATURALNE. Jastrząb swe lęgi w dużej mierze wyprowadza kosztem gołębi domowych, więc naturalna podaż pokarmu liczebności tego drapieżnika nie ograniczy, a zimą gdy zdecydowana większość hodowców zamyka swe gołębie CZYNI ON SPUSTOSZENIE W ŚRODOWISKU NATURALNYM. Hodowla gołębi domowych wpływa na liczbę młodych w wyprowadzanych lęgach przez jastrzębia, więc prawo powinno zezwalać na odpowiednią redukcję tego drapieżnika.
Myślę, że nie trzeba tytułów przed nazwiskiem, by tą oczywistość zrozumieć.
W przeciągu jednej godziny możemy dostrzec 3 szt. różnych jastrzębi
I dalej ten sam autor
Jedyną receptą na ograniczenie wszelkich problemów z jastrzębiem jest zniesienie ochrony prawnej tego gatunku. Jest jednak pytanie, czy w środowisku polskiej ornitologii znajdzie się autorytet, który odważy się i potrafi takie rozwiązanie przeforsować?
Lobby sokolników, upajających się atakiem drapieżników, głównych orędowników tej ochrony, posiada takie wpływy, że pozostali dla świętego spokoju milczą i godzą się na zagładę „maluczkich”, czyli gatunków mniej nagłaśnianych, ofiar jastrzębia, a niekiedy o wiele bardziej cenniejszych niż jastrząb gołębiarz.
Pozostaje jeszcze nadzieja w cichych, często anonimowych BOHATERACH. Szkoda tylko, że za ICH niezaprzeczalne zasługi dla środowiska naturalnego, czasem dostają dotkliwego kopa.
I jeszcze ten sam autor
alternatywą zimowego menu jastrzębia gołębiarza poza kurami i gołębiami domowymi jest cały szereg dzikich gatunków pozostających na zimę. W lesie może on upolować dzięcioła czarnego, kurę głuszca, cietrzewia, na polach zające, kuropatwy, bażanty i inne gatunki podobnej wielkości. Większość z nas gołym okiem może dostrzec, że liczebność tych gatunków w ostatnim okresie znacznie spadła. Niektóre z nich jak np. zając, kuropatwa, bażant, cietrzew czy głuszec, objęte są specjalnymi programami restytucji tych gatunków, wdrażanymi przez koła łowieckie bądź nadleśnictwa. Ich powodzenie w dużej mierze zależy od liczebności istotnego drapieżnika jakim jest jastrząb gołębiarz
No i wreszcie końcówka, ten sam autor oczywiście
W swych poprzednich postach celowo podkreślałem aspekt ogólno - społeczny szkodliwości jastrzębia gołębiarza. Chociaż jestem również hodowcą gołębi, to dla zniesienia ochrony prawnej, nasze straty są bez znaczenia. Środowisko hodowców może obejmować ok. 200 - 300 tyś. osób. W 40-to milionowym kraju, to niewielka grupa społeczna. Wchodzącym na to forum, chcę uświadomić, że jastrząb to poważny problem ogólno - społeczny. Ochrona prawna tego gatunku, to zwykła nadgorliwość.
Najbardziej w tym wszystkim szkoda mi nie gołębi, lecz kuropatw i innych gatunków pospolitych niegdyś "kuraków" - przecież te cymbały od ochrony drapieżników (tj. jastrzębi), swoimi działaniami doprowadzili do klęski ekologicznej...
jestem za zniesieniem prawnej ochrony jastrzębia (i nie tylko jastrzębia, bo również kilku innych szponiastych)......
Do kilku innych szponiastych oprócz jastrzębia i myszołowa zwyczajnego "dorzuciłbym" kruki, wrony, sroki, może żle to wcześniej określiłem gdyż nie chodziło mi tylko o jastrzębiowate.......
w tym roku sam byłem świadkiem jak myszołów atakował kurę bażanta z przychówkiem, tak więc drogi Kolego nie tylko myszkami żywi się myszołów. jak każdy drapieżnik "zeżre" wszystko co mu wpadnie w szpony. Widziałem również gdzieś w sieci filmik jak właśnie MYSZOŁÓW atakuje kilkudniowe kożle sarny. Młody zając to normalny skład menu myszołowa.......
Jeżeli myszołów atakuje bażanta to tym bardziej będzie atakował kuropatwy i proszę o nieopowiadanie mi bajeczek pseudoekologicznych, że zdrowej by nie złapał, a jak już łapie to tylko chore, są to brednie dla zielonych naiwniaków.

www.pzhgp.pl
gdy zaatakuje jastrzab i uda sie martwego gołebia mu odebrac, to jak jest głodny to po swoją ofiarę na pewno wróci. Ja wtedy wkładam martwego gołębia do drucianej klatki i czekam na niego.Na pewno w ciagu godziny wróci. Wiem to z własnego doswiadczenia złapałem juz nie jedna sztuke. Najgorzej jest jak jastrząb złapie w locie gołębia i poniesie go w swoje miejsce zanim zdazymy do niego dobiec.Wart próbowac.Pozdrawiam
nie sztuka zwalić gniazdo i tylko jest pytanie gdzie ten drapieżnik się przeniesie może zmieni rewir i zacznie brać moje gołębie czy moich kolegów ,nadmienię ze w tym gnieździe nie ma obrączek z naszego oddziału ,a jako myśliwy wiem które ptaki drapieżne są pod ochroną ,wiec nie potrzeba mi żadnych kłopotów.
Odpowiedź na powyższy post
Jako myśliwy to ma kolega obowiązek go zestrzelić. Gniazda pod żadnym pozorem nie zrzucać w jego miejsce przyjdzie inny jastrząb którego będzie trzeba także zestrzelić no i tak w kółko.
Oczywiście to tylko moje spojrzenie na "świat". Powyższ cytaty oceńcie sami. Nie mówię, że są do bani, ale treść niekiedy jakby naciągana.
Aha, treść pogrubiona wydała mi się jakby "nieco" herezją.
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

z tym lobby sokolnikow to mnie na kolana rzuciło :) nie dość że hamy jesteśmy to jeszcze lobbyści :)
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

Cisnienie mi skacze jak to czytam. Co za banda CENZURA*. Praktycznie wszystko co pisza to jeden wielki stek bzdur. Karygodna postawa, jawne nawolywanie do lamania prawa. Ile nienawisci jest w tych ludziach...ja bym ich wszystkich do CENZURA*
Najbardziej mnie smiesza posty o tym wplywie na biedna populacje zwierzyny drobnej. Tych bzdur nie da sie zniesc. Na Slasku zwierzyny drobnej jest cala masa, na polach dziesiatki krukow, wron, myszolowow, krogulcow, jastrzab choc bardziej skryty tez w przyzwoitej ilosci.O lisie nie bede nawet wspominal.Kuropatwy jest sporo, nawet wiecej niz podejrzewalem, moj osobisty rekord bazantow to wyrwane okolo 40 sztuk niemal jednoczescie z ugoru pomiedzy polami. Kilka dni temu bylem z Adamem na lisach w nocy, jest ich na prawde duzo co widac po sladach na sniegu. Niesety nie bylo nam dane zobaczyc mykity, za to zajace co chwila przebiegaly obok samochodu...
Zwierzyny drobnej jest malo tam gdzie nie ma odpowiedniego biotopu, w przypadku zajca dochodza do tego choroby, ktore skutecznie oslabily w wielu rejonach populacje. Drapiezniki sa na samym koncu czynnikow sprawczych i na pewno nie jest ich wiecej niz za czasow gdy kazdy mogl sobie do woli strzelac bo za szpony dostawalo sie kase...A przeciez wtedy na kazdej remzie widac bylo kuraki i zajace.

Jastrzab to ptak jak kazdy inny, oni o nich pisza jak o jakims wcieleniu diabla, a skoro tak to jedyne co mi pozostaje to odprawic egzorcyzmy.Niech sie mnoza wszystkie szponiaste i niech sie im wiedzie!
Michał
tercel
stażysta
Posty: 170
Rejestracja: pn kwie 28, 2008 8:41 pm
Lokalizacja: słupsk

Post autor: tercel »

Z cała pewnoscia to biotop przede wszystkim decyduje o liczebnosci zwierzyny drobnej, jastrzab jest generalista pokarmowym i poluje na to czego jest w danej okolicy najwiecej. Hodowcy gołebi w mojej opini sami są sobie winni-puszcajac ptaki na loty narazaja je na ekstremalny wysiłek i potworne zmeczenie-wiele z tych ptakow ginie-wielu tzw łapaczy zyje z gołebi łapanych w trakcie lotu i sprzedaja je za psie pieniadze na rynkach. Pupil nie wraca z lotu wytłumaczenie jest oczywiscie jedno-jastrzab.
Sam hoduje gołebie, puszczam je nawet w okresie zimowym-jak do tej pory nie straciłem ani jednego ptaka-po tym jak lataja moje gołebie moge stwierdzic ze sa w doskonałej formie. Nikt z moich sasiadow gołebirzy nie puszcza swych gołebi w tym okresie, a kiedy otworza swoje gołebniki w marcu czy kwietniu znowu beda zdziwieni stratami w swych stadach. Trudno się dziwic nawet najlepszy-a otłuszczony gołab nie wywinie sie jastrzebiowi!
Animal
stażysta
Posty: 161
Rejestracja: wt maja 26, 2009 6:02 pm

Post autor: Animal »

U mnie niestety jest inaczej, mam działkę w pobliżu puszczy kampinoskiej i drapieżniki to naprawdę spory problem. Najgorzej było na początku, nie było tygodnia żebym nie stracił kilka ptaków i to zawsze jastrząb zabierał te najlepsze.
Od kiedy zacząłem strzelać, ataki znacznie się zmniejszyły, zdaję sobie sprawę z tego że jastrząb też chce żyć, ale nie mogę sobie pozwolić na takie straty.
Często można przeczytać wypowiedzi żeby łapać drapieżniki i wywozić daleko od swojego terenu.
Ale w praktyce to wygląda tak że ja wywiozę daleko od siebie, powiedzmy na teren Janka, Janek wywiezie na teren Pawła, Paweł na teren Stasia a Stasio na teren ....mój i koło zamknięte.


Jak się wywozi jastrzębia koledze pod gołębnik :mrgreen:
Prawda jest taka że jak by tylko miał chęci aby sie dowiedzieć gdzie go wywieść to i my i oni byli by happy..
Animal
stażysta
Posty: 161
Rejestracja: wt maja 26, 2009 6:02 pm

Post autor: Animal »

Czyli tak jaj pisałem tych drapieżników jest za dużo i nikt z tym nie zrobi porządku. Biedne Jastrząbki. A o naszych ptakach hodowlanych, plus dzikie kuropatwy zające i inne tego rodzaju zwierzęta maja przerąbane. zajmijcie się ochrona tego co trzeba chronić a nie głupotami!!!!!!!!!!!!!! 8-)


www.igolebie.pl/forum/
Animal
stażysta
Posty: 161
Rejestracja: wt maja 26, 2009 6:02 pm

Post autor: Animal »

EkoSokolnictwo napisał/a:
To co reprezentujecie w tym temacie to kompletne DNO!!!!

ty sam jesteś DNO, ptaki drapieżne zabijają mi gołębie i kurczaki a ja tępię to cholerstwo, natłukłem ich już sporo z KBK-su.
Nie interesuje mnie czy to wędrowny czy inny, strzelam do każdego drapieżcy który
się zbliży do moich ptaków





Dodam tylko że ten tekst został napisany przez moderatora.
Załamać się idzie.
To tak jak by rolnik chciał Ci odstrzelić głowe za to że jesz chleb z jego zboża. :shock:
Awatar użytkownika
Foinix
żółtodziób
Posty: 48
Rejestracja: ndz mar 15, 2009 5:51 pm
Lokalizacja: Akarp, Sverige
Kontakt:

Post autor: Foinix »

Animal pisze:EkoSokolnictwo napisał/a:
To co reprezentujecie w tym temacie to kompletne DNO!!!!

ty sam jesteś DNO, ptaki drapieżne zabijają mi gołębie i kurczaki a ja tępię to cholerstwo, natłukłem ich już sporo z KBK-su.
Nie interesuje mnie czy to wędrowny czy inny, strzelam do każdego drapieżcy który
się zbliży do moich ptaków





Dodam tylko że ten tekst został napisany przez moderatora.
Załamać się idzie.
To tak jak by rolnik chciał Ci odstrzelić głowe za to że jesz chleb z jego zboża. :shock:
a czy z taką wypowiedzią "Pana" gołębiarze, nie można czegoś zrobić ? zgłosić tego do odpowiedniego urzędu ? w swojej wypowiedzi ta osoba jawnie przyznaje się do zabijania ptaków prawem chronionych.

a ten KBKS - czy ma pozwolenie na broń ?
Awatar użytkownika
PRO333
sympatyk
Posty: 25
Rejestracja: śr gru 08, 2010 4:41 pm

Post autor: PRO333 »

Więc drodzy koledzy, mi to się wydaje, że Ci hodowcy gołębi to niedługo zaczną po wszelkich instytucjach rozsyłać petycje o zniesienie ochrony gatunkowej drapoli. A w tych ministerstwach to ciemnota i chciwość panuje, więc wystarczy im trochę kitu nawcikasć jak AG zagraża całemu światu i trzeba wytępić ten gatunek, najlepiej uzbroic to w łacińskie nazwy- O tak wtedy będą uważani za nie wiadomo jakich ekspertów, gdzie większośc z nich to poprostu rolnicy nie mający pojęcia o ptakach. Dodatkowo zagrwarantuje sie kilka głosów na daną partię, oraz sypnie groszem(oczywiście po cichu) i sukces murowany! Wniosek - szykujmy oręż do walki ze zbuntowanymi hodowcami gołębi! Sszukajmy jak najwięcej zwolenników ochrony środowiska, ekologów, i ludzi którzy na prawdę sie na czymś znają, aby byli naszymi sousznikami w tej zimnej(chociąz już powoli nie)wojnie! Jak nadarzy sie sytuacja to politycy wybiorą większą grupę, przecież więcej zwolenników=więcej głosów !
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

PRO333 pisze:Więc drodzy koledzy, mi to się wydaje, że Ci hodowcy gołębi to niedługo zaczną po wszelkich instytucjach rozsyłać petycje o zniesienie ochrony gatunkowej drapoli. A w tych ministerstwach to ciemnota i chciwość panuje, więc wystarczy im trochę kitu nawcikasć jak AG zagraża całemu światu i trzeba wytępić ten gatunek, najlepiej uzbroic to w łacińskie nazwy- O tak wtedy będą uważani za nie wiadomo jakich ekspertów, gdzie większośc z nich to poprostu rolnicy nie mający pojęcia o ptakach. Dodatkowo zagrwarantuje sie kilka głosów na daną partię, oraz sypnie groszem(oczywiście po cichu) i sukces murowany! Wniosek - szykujmy oręż do walki ze zbuntowanymi hodowcami gołębi! Sszukajmy jak najwięcej zwolenników ochrony środowiska, ekologów, i ludzi którzy na prawdę sie na czymś znają, aby byli naszymi sousznikami w tej zimnej(chociąz już powoli nie)wojnie! Jak nadarzy sie sytuacja to politycy wybiorą większą grupę, przecież więcej zwolenników=więcej głosów !
ŻEBYŚ TY CHOCIAŻ WIEDZIAŁ ILE TU BZDUR NAPISAŁEŚ TO BYŚ TEGO POSTA SKASOWAŁ.... Jak nie masz pojecia o procesach legislacyjnych i procedurach ministerialnych to się lepiej nie wypowiadaj bo poza kompromitowaniem się do niczego nie doprowadzisz
Ostatnio zmieniony czw sty 01, 1970 1:00 am przez garbus2, łącznie zmieniany 1 raz.
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

Od dluzszego czasu zajmuje mnie kwesti walki z tak zwanymi szkodnikami. Sytuacja wyglada tak, ze kazdy broni swojego domniemanego interesu, choc w praktyce sokolnicy nie maja tak na prawde poki co zadnego interesu w tym aby chronic dzika populacje jastrzebia, no bo nic im z tego przychodzi? Podstawa jest tak na prawde wpojenie spoleczenstwu (glownie mysliwym i hodowcom golebii) ze zabijanie tych ptakow jako niezgodne z prawem jest naganne i ze zwyczajnie tak robic nie mozna. W praktyce proceder ten odbywa sie na wielka skale a jastrzab poki co ma sie jesli nie dobrze to przynajmniej nie najgorzej. Wiem, ze przekonanie tych ludzi o odpuszczeniu tym ptakom w praktyce nie ma szansna realizacje. Stad trzeba skupic sie na osobach mlodszych wiekiem, ktorych poglady da sie jeszcze ksztalotwac. Moze ktos to uzna za herezje ale w praktyce mysle, ze lepiej by bylo gdyby malymi krokami wprowadzac przepisy pozwalajace na dokonywanie pewnej prewencji wobec skrzydlatych drapieznikow, przy jednoczesnym realnym dzialaniu na rzecz walki z klusownictwem.
Poki co w Polsce sokolnikow jak na lekarstwo i odlawianie dziczkow raczej nie wplyneloby na poprawe nastroju grup zainteresowanych eksterminacja jastrzebia. W praktyce jednak mozna by ten odlow skomercjalizowac (wiem wiem caly czas zapominam o aktualnych przepisach UE) cos na ksztalt tego jaki odbywal sie dawniej w skandynawii na przyklad.
Jesli jednak te dzialania okazalyby sie nieralne co w praktyce jest wiecej jak pewne, probowac wprowadzic odlow w rejonach zbyt duzego zageszczenia i przenoszenia w rejony gdzie presja jest mniejsza. Dziwie sie ze ekolodzy nie wpadli na ten pomysl, jest on na tyle absurdalny, ze moglby sie udac, gdyby byl wprowadzony pod ich zielonym szyldem...
Przyjmijmy jednak najbardziej prawdopodobna opcje, ww mozliwsci z techniczynch powodow nie moga zostac wprowadzone lub ich skala nie odpowiada potrzebom. Co by sie stalo jesli nawet wprowadzic scisle kontrolowany odstrzal jastrzebia?
Mnie by to osobiscie nie razilo, pod jednym warunkiem, ze automatycznie wszelkie akty samowolki w tym zakresie zostaly by zaniechane lub mocno ograniczone (jak w niektorych cywilizowanych krajach). Przeciez wszyscy bronia i chronia jastrzebie wlasnie dlatego ze tajemnica poliszynela jest, ze sa one nadal masowo wybijane a jedynie skala tego zjawiska w stosunku do okresu gdy bylo to legalne moze byc troche mniejsza, choc nie zdziwiloby mnie jakby wcale tak nie bylo.
Ostatnio zmieniony pt gru 31, 2010 12:03 pm przez JoHn DuMbaR, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ