Dobre maniery sokolnika.

Koniec z OffTopami - tu moderator bezlitośnie skasuje każdy post nie w temacie

Moderator: JoHn DuMbaR

Awatar użytkownika
kris_stg
stażysta
Posty: 107
Rejestracja: sob lut 02, 2008 4:56 pm
Lokalizacja: starogard gdanski

Dobre maniery sokolnika.

Post autor: kris_stg »

Cieżko zacząć no ale musze.Pare dni temu przegladałem internet w poszukiwaniu wszystkiego i niczego i natknołem się na strone co proponuje usługi sokolnicze...no i tam znalazłem pare zdjeć pana z ptakiem na jednej ręce i z puszką od piwa w drugiej.
No i teraz tak, żeby niebyło że się idealny czepia ,pare wiosen temu gdzieś w rzeczpospolitej stałem z ptakiem na ręku i chciałem się napić napoju z procentami i w tym momencie ten bardziej wychowany odemnie sokolnik złapał mnie za ręke i nagniewany cichutko powiedział że tak niewolno...naszczęscie nikt tego niewidział a ja na swoje usprawiedliwienie miałem że to zrobiłem odruchowo i że się zamysliłem bla bla...ale wstyd pozostał i naprawde mi głupio bylo.
I tak teraz mysle jak to jest? Czy panuje taka niepisana (albo pisana) zasada ze sokolnik z ptakiem na ręku:
1.nie pali papierosów,
2.nie spożywa alkocholu,no i nie nosi ptaka na ręku osoba podchmielona,
3.nie używa brzydkich wyrazow,
4.i nie robi niczego co nieładnie wygląda,

Bo mi sie wydawało że ptak na ręku do czegoś zobowiazuje? Przynajmniej tak w technikum nas uczyli i ja osobiscie też tak mysle ale jestem ciekawy co na ten temat reszta braci sokolniczej uważa?Czy takie coś uważacie za złe czy raczej gość z ptakiem na ręku może robić wszystko tak jak prawdziwy "Polak".
Jasne że nie można popadać w skrajności i np brzydkie słowo do rolnika który nas z widłami goni, biegu histori nie zmieni, ale jakieś granice chyba muszą być?
Ostatnio zmieniony śr sty 20, 2010 5:31 pm przez kris_stg, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Stachu
sokolnik
Posty: 804
Rejestracja: sob sie 25, 2007 3:53 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stachu »

No powiem tak - większość sokolników, jakich znam, nie pije z ptakiem na ręku, nie pali z ptakiem na ręku (a często w ogóle nie pali) i często też stara się zminimalizować przeklinanie z ptakiem na ręku. Oczywiście są chwile, kiedy wiącha jest nieodzownym elementem, ale raczej sa to sytuacje rzadkie. Poza "godzinami" bywa różnie, jak to w Polsce.
Awatar użytkownika
kris_stg
stażysta
Posty: 107
Rejestracja: sob lut 02, 2008 4:56 pm
Lokalizacja: starogard gdanski

Post autor: kris_stg »

Stachu pisze: Poza "godzinami" bywa różnie, jak to w Polsce.
No własnie i jest tu na tym forum paru młodych ludzi którzy za chwile będą sokolnikami i może warto nauczyć ich paru zasad? Dać jakiś przykład.
Ostatnio zmieniony śr sty 20, 2010 5:22 pm przez kris_stg, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Stachu
sokolnik
Posty: 804
Rejestracja: sob sie 25, 2007 3:53 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stachu »

kris_stg pisze:No wlasnie i jest tu na tym forum paru mlodych ludzi ktorzy za chwile beda sokolnikami i moze warto nauczyc ich paru zasad? Dac jakis przyklad
Co miałeś na myśli pisząc te słowa? Jakich zasad chcesz uczyć, jakii przykład dać? Można wprawdzie trzasnąć jednego z drugim przez plecy i "szepnąć", że nie wypada tego i tamtego z ptakiem na ręku, ale (jak napisałem) po godzinach to ciężko będzie. Znam takiego jednego delikwenta, niby spoko i nie żaden wariat, ale z mięchem ciężko mu się powstrzymać, choć niby powstrzymuje się jak może. a koleś młody jest jak szczawik :wink: Wydaje mi się, że jedyne, co możemy zrobić, to delikatna reprymenda (a może i to za mocno powiedziane), a czy taki młodzik zastosuje się do naszych rad, to już jego sprawa, żeby nie powiedzieć dobra wola, bo "kto mi zabroni"... :neutral:
Awatar użytkownika
kris_stg
stażysta
Posty: 107
Rejestracja: sob lut 02, 2008 4:56 pm
Lokalizacja: starogard gdanski

Post autor: kris_stg »

Stachu pisze: Co miałeś na myśli pisząc te słowa? Jakich zasad chcesz uczyć, jakii przykład dać?
Zasady że ptak na ręku zobowiazuje i że pewnych rzeczy niewolno.
Wiadomo że pewien procent społeczeństwa jest nieroformowalny i choćbyś niewiem co robił niezadziała nic.Ale pewien procent jest.
To jest moj punkt widzenia i nikt niemusi się ze mna zgadzać, zresztą poto jest ten temat aby sie każdy mogł wypowiedzieć.
Ostatnio zmieniony śr sty 20, 2010 5:20 pm przez kris_stg, łącznie zmieniany 1 raz.
Nina
stażysta
Posty: 118
Rejestracja: ndz lut 06, 2005 10:39 pm
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Nina »

Jeśli o zasadach i kulturze, to może wreszcie sokolnicy jako użytkownicy tego forum zaczną pisać poprawną polszczyzną? Każdemu mogą się zdarzyć literówki, ale używanie klawisza shift i alt naprawdę nie jest takie trudne, że o ortografii nie wspomnę. Może drobna refleksja, co myśli o sokolnikach ktoś z zewnątrz, jeśli po wejściu na to forum tylko 10% postów jest możliwe do odczytania bez umiejętności "enigmy"? Czy naprawdę wszystkim aż tak się spieszy, że nie są w stanie na to zwrócić uwagi? Dotyczy to między innymi autora wątku - zacznijmy naprawianie świata od siebie samych!
Awatar użytkownika
kris_stg
stażysta
Posty: 107
Rejestracja: sob lut 02, 2008 4:56 pm
Lokalizacja: starogard gdanski

Post autor: kris_stg »

Nina pisze: Dotyczy to między innymi autora wątku - zacznijmy naprawianie świata od siebie samych!
Widzisz bardzo bym chciał się "naprawić" ale niemoge bo mam angielski komputer i niemoge niektórych polskich liter używać.
Ostatnio zmieniony śr sty 20, 2010 5:43 pm przez kris_stg, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kris_stg
stażysta
Posty: 107
Rejestracja: sob lut 02, 2008 4:56 pm
Lokalizacja: starogard gdanski

Post autor: kris_stg »

To znowu ja, troche poszperałem i udało się zmienić ustawienia klawiatury na język polski,także teraz wszystkie posty będą już z: ą ę ż ł
Nina
stażysta
Posty: 118
Rejestracja: ndz lut 06, 2005 10:39 pm
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Nina »

To nie była osobista wycieczka, tylko przykład, nie poczuj się, proszę dotknięty. Pisałam to w przypływie rozpaczy z powodu daleko posuniętej dysleksji, dysgrafii i innych modnych teraz "dys-" (zwanej potocznie lenistwem) większości społeczeństwa, która zmusza do daleko idącej dedukcji w celu odszyfrowania wiadomości.
Awatar użytkownika
Stachu
sokolnik
Posty: 804
Rejestracja: sob sie 25, 2007 3:53 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stachu »

Nina pisze:Pisałam to w przypływie rozpaczy z powodu daleko posuniętej dysleksji, dysgrafii i innych modnych teraz "dys-" (zwanej potocznie lenistwem) większości społeczeństwa
W ramach offtopu dorzucę, iz na początku bieżącego roku szkolnego pojawiła się nowa DYS-, a mianowicie DYSKALKULIA (wstręt :mrgreen: do liczenia). Jednocześnie uczelnie zaczynają zwracać uwagę na coraz niższy poziom nauczania i wiedzy z zakresu matematyki. :neutral:
Krog
stażysta
Posty: 116
Rejestracja: czw wrz 17, 2009 3:10 pm
Lokalizacja: Tuchola

Post autor: Krog »

Nina pisze:To nie była osobista wycieczka, tylko przykład, nie poczuj się, proszę dotknięty. Pisałam to w przypływie rozpaczy z powodu daleko posuniętej dysleksji, dysgrafii i innych modnych teraz "dys-" (zwanej potocznie lenistwem) większości społeczeństwa, która zmusza do daleko idącej dedukcji w celu odszyfrowania wiadomości.
Trudno z Niną się nie zgodzić. Tym bardziej w dobie oprogramowania, które sygnalizuje popełnione błędy. Nie chcę również robić osobistych wycieczek, ale ,,byki" niektórych kolegów zwalają z krzesła.
polikarp
młodszy sokolnik
Posty: 284
Rejestracja: pt mar 09, 2007 8:11 pm
Lokalizacja: pomorze

Post autor: polikarp »

Stachu pisze:W ramach offtopu dorzucę, iz na początku bieżącego roku szkolnego pojawiła się nowa DYS-, a mianowicie DYSKALKULIA
Za moich czasów takich osobników nazywało się LENIAMI
Awatar użytkownika
mirek
młodszy sokolnik
Posty: 359
Rejestracja: sob lut 14, 2009 9:28 pm
Lokalizacja: Szydłowiec

Post autor: mirek »

Witam
odświeżam temat bo ostatnio rzuciła mi się w oczy pewna sytuacja na Hubertusie w tokarni świętokrzyskie
nie wiem jak to napisać ale nie będę owijał w bawełnę często się słyszy i widzi że na różne imprezy wystawiana jest jakaś reprezentacja gniazda itp są to imprezy między narodowe i te w Polsce gdzie wypadało by reprezentować sokolników na poziomie
rozumiem oczywiście że są ludzie odpowiedzialni na danych stanowiskach i lubiani i są też ci drudzy
gdy widzę człowieka który chodzi z nosem wyżej położonym od własnego czoła to mnie to irytuje ale jestem w stanie to przeżyć bo oczywiście każdy ma swój sposób bycia a że kowadło zawsze będzie kowadłem to już inna sprawa
ale gdy dużo mówi się o poprawnym zachowaniu ludzi którzy swoją postawa muszą godnie reprezentować że tak nazwę organizację do której należą i wypadało by tak wysoką funkcją jaką piastują dawać przykład i świadectwo że sokolnictwo to coś więcej niż popisywanie się ptakiem na rękawicy
a gdy widzę pijącego na umór człowieka sępiącego na dodatek papierosy i alkochol bo ma parcie na szkło to mnie krew zalewa już nie wspominając o oczernianiu innych i przechwalaniu się co to jego ptaki nie robią cytuje (moje sowy to na sarnach jeżdzą :) ) dobrze że nie konno :) a chłopaków na tej samej imprezie że ich ptaki i oni sami to żenada i sromota to się scyzoryk ostrzy w kieszeni bo widać od razu że ten pan jest nie odpowiednim człowiekiem na tym stanowisku
po prostu żenada
Ostatnio zmieniony ndz paź 09, 2011 10:38 am przez mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
Venator Magnus
żółtodziób
Posty: 53
Rejestracja: sob wrz 24, 2005 3:47 pm
Lokalizacja: Ujście k/Piły
Kontakt:

Post autor: Venator Magnus »

Kol. Mirku

"o poprawnym zachowaniu ludzi którzy swoją postawa muszą godnie reprezentować że tak nazwę organizację do której należą i wypadało by tak wysoką funkcją jaką piastują dawać przykład i świadectwo że sokolnictwo to coś więcej niż popisywanie się ptakiem na rękawicy "

Piszesz o reprezentancie Gniazda ..."wysokiej funkcji".

Nie przypominam sobie, aby na posiedzeniu obecnego Zarządu Gniazda była podejmowana kwestia wysyłania oficjalnej/go REPREZENTACJI/TA Gniazda na tą imprezę.

Gdyby taka decyzja zapadła - na pewno nie wysłalibyśmy tam, cyt:
"pijącego na umór człowieka sępiącego na dodatek papierosy i alkochol bo ma parcie na szkło to mnie krew zalewa już nie wspominając o oczernianiu innych i przechwalaniu się co to jego ptaki nie robią cytuje (moje sowy to na sarnach jeżdzą :) ) dobrze że nie konno :) a chłopaków na tej samej imprezie że ich ptaki i oni sami to żenada i sromota"


Tak więc obecność i "wyczyny" owej osoby należy traktować wyłącznie "personalnie" a nie w kategorii "reprezentacji Gniazda".

Swoją droga wiele mocnych słów napisałeś o tym "sokolniku" - więc chyba wypadałoby postawić sprawę do końca i sprecyzować konkretnie o kogo chodziło, a nie "bezosobowo" - bo tak łatwiej....
Tym bardziej że na trzeźwo ów Pan nie będzie nawet pamiętał co "na wywijał" i że "pijesz do niego"........

Chwal Ćwik
Krzysztof Staniszewski
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

Venator Magnus pisze: Nie przypominam sobie, aby na posiedzeniu obecnego Zarządu Gniazda była podejmowana kwestia wysyłania oficjalnej/go REPREZENTACJI/TA Gniazda na tą imprezę.
nie chce dolewać oliwy do ognia ale powyższe to chyba troche naiwne stwierdzenie? Chyba nie chcesz powiedziec ze poza oficjalnymi delegacjami osoba bedaca na "wysokim stanowisku w Gniezdzie" moze robic co sie jej podoba? Niezaleznie od tego o jakiej osobie funkcyjnej się mówi to troche dziwne ze w miejscu x o czasie Y jestem grzeczny bo jestem oficjalnie a po godzinach hulaj dusza piekła nie ma? W kontekście tego tematu czyli dobrych manier wypadałoby by takie osoby ZAWSZE pamiętały iż dostały mandat zaufania od kilkudziesięciu osób które mają reprezentować.
Nie osadzam tu w zadnym wypadku ze opisana powyzej sytuacja miala miejsce poniewaz tego nie widzialem.
Venator Magnus pisze: Tak więc obecność i "wyczyny" owej osoby należy traktować wyłącznie "personalnie" a nie w kategorii "reprezentacji Gniazda".
z tym się nie do końca zgodzę glownie w zwiazku z funkcyjnością takich osób w ktorych to wypadku obraz personalny = obraz organizacji
ODPOWIEDZ