Literatura

Psy myśliwkie oraz ich wykorzystanie na cele sokolnicze
Awatar użytkownika
Mbartnik
młodszy sokolnik
Posty: 280
Rejestracja: śr sie 27, 2008 9:32 pm
Lokalizacja: Wzgórza Strzelińskie
Kontakt:

Literatura

Post autor: Mbartnik »

Coraz bardziej chodzi mi po głowie wyżeł, ale niestety w temacie układania psa pod sokołą jestem zielony jak wiosenny szczypiorek.
Czy zna ktoś książki, lub opracowania (jeśli takowe istnieją) odnośnie powyższego układania. Wszelkie podpowiedzi również mile widziane.
Krog
stażysta
Posty: 116
Rejestracja: czw wrz 17, 2009 3:10 pm
Lokalizacja: Tuchola

Post autor: Krog »

Trochę jest tu napisane.Diany Durman-Walters p.t. MODERN FALCONER.
jest jeszcze książka - szkolenie psów myśliwskich. Leży u mnie od lat, ale jakoś nigdy nie przeczytałem.
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Wyzly Dembinika to godna polecenia pozycja.
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

Nisus pisze:Wyzly Dembinika to godna polecenia pozycja.
szczerze mowiac to zanim dostalem wyzla to byla pierwsza ksiazka jaka nabylem w tematyce psiej ale troche mnie rozczarowala bo nie znalazlem tam jakis praktycznych porad - bardzo duzo wiedzy okolo tematu i historii co i jak ale ciezko mi tam bylo znalezc wskazowki typu zrob to jesli to albo np nie ma sensu wydzierac sie na psa bo to tyllko nakreco go i ciebie w zla strone, warujac psa uzywaj "waaaaaaaaaaaaaaarrrrrrrrrrrrruuuuuuuuuuuuuujjjjjjjjjjjjj" zamiast "WARUJ!!!!!!!" itp
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Jak dla mnie wydaje sie byc dobra ksiazka jesli znasz podstawy, no i pies waruje na dlugi gwizd wtedy fonetyka jest klarowna :)

Co bys sugerowal z Polskich tytulow?
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

Nisus pisze:Jak dla mnie wydaje sie byc dobra ksiazka jesli znasz podstawy, no i pies waruje na dlugi gwizd wtedy fonetyka jest klarowna :)

Co bys sugerowal z Polskich tytulow?
oczywiście gwizdek jak najbardziej, do tego dwa krotkie "do mnie:" i jeden krotki "zmien kierunek pracy" niemniej z tej ksiazki dowiedzialem sie prawie wszystkiego o pochodzeniu rasy i prawie nic o praktycznym treningu.
Niestety ksiazki konkretnej nie jestem w stanie polecic bo u mnie skonczylo sie to na telefonach do znajomych ktorzy maja juz doswiadczenie z psami i to pomoglo, do tego ze wzgledu na brak czasu dalem psa na miesieczny trening głównie by wypracować mu odpowiednia stójke
Awatar użytkownika
Mbartnik
młodszy sokolnik
Posty: 280
Rejestracja: śr sie 27, 2008 9:32 pm
Lokalizacja: Wzgórza Strzelińskie
Kontakt:

Post autor: Mbartnik »

Do wspomnianych wyżej książek na pewno w tygodniu się uśmiechnę.
Niemniej zainteresowała mnie poruszona przez Adama kwestia oddania psa na podstawową tresurę. Wydawało mi się, że jak z drapolem tak i z psem lepiej jest dogadywać się samemu, a tu taki news. Jeśli jest możliwość dobrego przeszkolenia psa i właściciela, to zdecydowanie lepsza opcja niż samodzielne "eksperymenty".
kaja
młodszy sokolnik
Posty: 442
Rejestracja: śr mar 26, 2008 2:00 pm
Lokalizacja: z Polski

Post autor: kaja »

w kujawsko -pomprskim jest pan Sylwek co to układa psy pod ptaki również,polecam jest dobry w tych tematach ZP.
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

troche zle moze to napisalem. Podstawowa tresure czyli tzw apel to sam robilem u psa i tu osoba ktora go brala ode mnie na dalszy trening o dziwo duzych zastrzezen nie miala:) niemniej ze wzgledu na teren jaki mam i czas jaki moge poswiecic na prace z psem ten okres byl bardzo pozyteczny. U mnie np bazanty o tej porze roku trzymaja sie po remizach i w krzekach w ktorych to wyzel w zasadzie zachowuje sie jak plochacz wiec stojki go bym nie nauczyl a nawet wrecz przeciwnie zas czasu na organizowanie podkladania bazantow tam gdzie maja byc nie mam. Co innego na polu kukurydzy gdzie pojawiaja sie kuropatwy - w takich warunkach kiedy przyjechalem moj wyzel pierwszy raz na moich oczach sam z siebie zrobil stojke. Wiem ze miesiac to o wiele za malo bo standardowe ulozenie psa to okolo 3 miesiecy niemniej pod telefonem i w kontakcie w zawodowym menerem mozna rowniez sobie z tym poradzic i chyba tez o to chodzi. Nie wiem jak zareaguje pies po 3 miesiacach pracy z zawodowym menerem ale moj po miesiacu jak po niego przyjechalem mnie rozpoznal i nie bylo problemow z przyjmowaniem komend ode mnie. Jutro mam nadzieje prawdziwy sprawdzian.
Wiec podsumowujac nie byl to podstawowy trening tak do konca a raczej cos kawalek dalej. Do tego z psem jest tak samo jak z ptakiem - im wiecej w łowisku tym lepiej a do tego konsekwencja i pewne standardy. Niemniej szkoda ze jesli chodzi o wyzly to jakiejs ksiazki lopatologiczno-praktycznej ja niestety nie znalazlem co wcale nie oznacza ze takowej nie ma.
Awatar użytkownika
Mbartnik
młodszy sokolnik
Posty: 280
Rejestracja: śr sie 27, 2008 9:32 pm
Lokalizacja: Wzgórza Strzelińskie
Kontakt:

Post autor: Mbartnik »

Tak, czy inaczej w poniedziałek pobuszuję w empiku i spróbuję znaleźć książki o tematyce "psio myśliwskiego" układania. Może chociaż trochę mi to rozjaśni w głowie.

A co do "specialisty ZP" (domyślam się, że chodzi o zadwornego) to niewątpliwie jest specialistą w szukaniu sobie wrogów i chyba tylko w tym.

Pan Heniu Mąka na kursie stwierdził, że osoba potrafiąca ułożyć ptaka bez problemu wytresuje psa. Mam nadzieję, żę to sie sprawdzi, ale nie chciał bym układać psa "w ciemno".
No cóż poszukam, poczytam, a potem pewno będę znowu męczył... :arrow:
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

Mbartnik pisze:
A co do "specialisty ZP"
chyba przewrazliwiony jestes, Kaja zwykle konczy posty "PZ kol." i tu akurat pewnie literowka wyszla
Awatar użytkownika
Mbartnik
młodszy sokolnik
Posty: 280
Rejestracja: śr sie 27, 2008 9:32 pm
Lokalizacja: Wzgórza Strzelińskie
Kontakt:

Post autor: Mbartnik »

garbus2 pisze:chyba przewrazliwiony jestes...
Bez dwuch zdań. Wszelkie skojarzenia z moimi "ulubieńcami" automatycznie wywołują zakodowaną reakcję.
Podejrzewam, że jestem wciąż pod wpływem walki Najman vs. Pudzian. "Rąbanki" z większą gracją zdarzają się u mnie na wsi. Nawet czasem są bardziej "techniczne" :razz: .

A coby nie offtopikować. To czy psiaki myśliwskie reagują na gwizdek podobnie jak na głos dzięki pochodzeniu (rodowodowemu), czy trzeba nad tym ostro pracować?
Wyczytałem ostatnio w Braci Łowieckiej o wrodzonej stujce i umiejętności okładania pola, które są ściśle związane z pochodzeniem (w większości przypadków). Czy to wystarczy "wyłowić" z zachowania psa, czy trzeba jakoś specjalnie pokierować szkoleniem?
kaja
młodszy sokolnik
Posty: 442
Rejestracja: śr mar 26, 2008 2:00 pm
Lokalizacja: z Polski

Post autor: kaja »

oj Marcinie,Marcinie chyba chrząszcz brzmi w czcinie-miało być dokładnie jak Adam napisał,Ten to mie zna :smile: -niema jak pointer PZ.Kol.
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

garbus2 pisze:Jutro mam nadzieje prawdziwy sprawdzian.
A dokad sie wybierasz ? Chetnie bym zobaczyl psa w akcji :)
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

no z tego co slyszalem to masz nawet byc
ODPOWIEDZ