Pierwsza w 100% polska książka o sokolnictwie
-
- sokolnik
- Posty: 1867
- Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
- Lokalizacja: South Dakota
-
- sokolnik
- Posty: 1867
- Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
- Lokalizacja: South Dakota
Ulozenie ptaka to nie zaparzenie magiczne eliksiru na potencje Nie wystarczy wiedziec, nie wystarczy potrafic, trzeba miec cierpliwosc, pasje i byc gotowym na poswiecenia typu wczesniejsze siwienie i okresy kiedy twoje zycie socjalne nie istnieje. Aczkolwiek... w UK troche sie naprodukowalo niedzielnych sokolnikow, z drugiej strony tlumaczenia Adama nie spowodowaly specjalnie duzego ruchu. Zreszta zwizualizujcie sobie obraz naszego spoleczenstwa, ktory z tych skutkow selektywnej hodowli bedzie brudzil sobie trampki w polach Nie wspomne o plci pieknej, ktora chyba jest mniej wrazliwa na tego typu pasje (Zdrowie sokolniczek ).
Czas pokaze, a na razie lepiej martwic sie alkoholikami spod kaplicy ktorzy celebruja niedzielny poranek na grubej bani.
Czas pokaze, a na razie lepiej martwic sie alkoholikami spod kaplicy ktorzy celebruja niedzielny poranek na grubej bani.
tak mozna by kazda ksiazke o sokolnictwie podsumowac - jak ktos chce zlamac prawo to i tak to zrobi niezaleznie od tego czy ksiazke ma czy nie. podobnie przeciez z tlumaczeniami jakie zrobilem, a juz nie wspomne o mozliwosciach jakie maja osoby znajace inny jezyk. Nie wydaje mi sie zeby unikano tu na forum rad dla poczatkujacych - odeslanie do ksiazki zwykle ma za zadanie wymeczyc delikwenta na tyle zeby chociaz udowodnil ze ma na tyle checi iz chcialo mu sie samemu bez podawania na talerzu zapoznac z podstawami. Podobnie przeciez bedzie tu - jak juz ktos przeczyta ta ksiazke to tym samym poziom pytan jakie zada na poczatek nie bedzie w stylu "gdzie i za ile kupic"irek pisze:Swoją drogą zdziwiony jestem, że nikt nie potępia tej książki. Tyle tam porad dla potencjalnych kłusowników i męczycieli ptaków . Jak do tej pory to na forum unikano wszelkich konkretnych porad dla nowicjuszy jak ognia. W końcu to wiedza tajemna zarezerwowana dla nielicznych
Jako żółtodziób który niestety (ech...) nie ma już nastu lat, mogę powiedzieć że ''łyknąłem" już książki od Adama i im więcej czytam, tym bardziej jetem pewny, że bez praktyki ani rusz. Można oczywiście iść na ''mądrego" i powiedzieć ja już się nauczyłem. Tylko po co poznawać na swojej skórze, a ptaka przede wszystkim, smak błędów. Wyobraźnia wyobraźnią , a rzeczywistość rzeczywistością.
-
- początkujący
- Posty: 97
- Rejestracja: śr sty 09, 2008 9:58 am
- Lokalizacja: Gdynia
-
- początkujący
- Posty: 97
- Rejestracja: śr sty 09, 2008 9:58 am
- Lokalizacja: Gdynia