Pierwsza w 100% polska książka o sokolnictwie

Tutaj można umieszczać uwagi na temat tłumaczeń oraz sprzętu dostępnego w sklepiku na stronie oraz ogłoszenia dotyczące kupna / sprzedaży akcesorii sokolniczych
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Pierwsza w 100% polska książka o sokolnictwie

Post autor: garbus2 »

Miło poinformować ze mamy pierwszą w 100% polską publikacje na temat sokolnictwa wydaną szerokim nakładem o tematyce czysto sokolniczej. Zainteresowanych odsyłam poniżej:

http://multicobooks.pl/przyroda/sokolni ... _8892.html

ja swoj egzemplarz juz zamowilem:)
Żeby nie było to pamietam o Mazarakim i innych lokalnie wydawanych instrukcjach niemniej na ta skale i w tym formacie ksiązki stricte "polskiej" i sokolniczej nie bylo
Krog
stażysta
Posty: 116
Rejestracja: czw wrz 17, 2009 3:10 pm
Lokalizacja: Tuchola

Post autor: Krog »

Właśnie miałem o nią zapytać, bo dziś pojawiła się w aukcji na Allegro.
http://allegro.pl/item840087863_sokolni ... ezent.html
garbus2 pisze:ja swoj egzemplarz juz zamowilem:)
Rozumiem, że polecasz :wink: .
TB
młodszy sokolnik
Posty: 264
Rejestracja: ndz wrz 27, 2009 4:26 pm
Lokalizacja: WM

Post autor: TB »

szkoda, ze tylko jest układanie sokołów i dziczka jastrzebia.... :cry:

ale polowanie na mewy i krukowate to ciekawy temat :grin:
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

Krog pisze:
Rozumiem, że polecasz :wink: .
z czystym sumieniem i w ciemno bo jeszcze nie mialem mozliwosci przeczytania ale chocby dlatego za autor jako jedna z nielicznych osob polowal z jastrzebiem na czaple (dawniej bylo to dozwolone na stawach, teraz nawet juz nie wiem) warto miec ta pozycje
ZaP
sokolnik
Posty: 832
Rejestracja: wt sie 23, 2005 8:12 am
Lokalizacja: Ostrów Mazowiecka
Kontakt:

Post autor: ZaP »

niestety czapla jest wykreslona z listy zwierzat lownych i nawet na stawach nie można strzelać...
ZaP
pustul3
początkujący
Posty: 80
Rejestracja: śr kwie 22, 2009 11:08 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: pustul3 »

No to trza będzie zainwestować a święta się zbliżają...
skora
stażysta
Posty: 100
Rejestracja: ndz lis 25, 2007 4:56 pm
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: skora »

Witam...
nawiązując do książki, jakie są wasze pierwsze wrażenia,odczucia? Macie jakieś uwagi?
Jak dla mnie to pozycja naprawdę ciekawa. Opiera się raczej o doświadczenia autora w układaniu jastrzębi. Mniej informacji o sokołach (ale to mi akurat nie przeszkadza) Napisana bardzo fajnym językiem, wszystkie "działy" (te praktyczne) potwierdzone autentycznymi sytuacjami, przygodami z ptakami, co daje pewien obraz danej sytuacji. Zawiera sporo ciekawych fotografii. Pozycja warta polecenia dla każdego.
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

W moim odczuciu historie z pola sa jej najwiekszym atutem. Imaginacja sama podrzuca obrazy przed oczy. Dla totalnego laika to pozycja bardzo przydatna. Dla takiej osoby kazda kolejna strona bedzie zaskoczeniem, a opisany sprzet i metody niemal wiedza tajemna. W zakresie ukladania jastrzebi nikt chyba nie dorowna opisom Mavrogordato. Ta ksiazka przenosi w inna epoke :mrgreen: . Ale coz, jest wiele anglojezycznych pozycji do ktorych sie przymierzam, moze po ich przeczytaniu swiat przewroci mi sie znowu do gory nogami.
Apropo anglojezycznych ksiazek i metod zza oceanu, do ktorych odniosl sie autor w dziale o ukladaniu gniazdownka...Bylo tam chyba nawiazanie (aluzja) mn do dyskusji jakie toczyly sie na forum (o imprintingu). Co jeszcze...hmm kilka osob na pewno docenia uroki zdjecia na 6 stronie...I na koniec: autor rysunkow nie ma za grosz talentu!!! :) Znacie go moze?
kaja
młodszy sokolnik
Posty: 442
Rejestracja: śr mar 26, 2008 2:00 pm
Lokalizacja: z Polski

Post autor: kaja »

wof-BFE :smile: PZ.KOL
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

Jeszcze jedno...odnosnie nazewnictwa hybryd. Z wiekszoscia nazw przytoczonych przez autora sie nie spotkalem. Gyrsak czy gyrper raczej nie sa w powszechnym uzyciu. Wszedzie czyta sie o gyr pere gyr saker gdzie 2 czlon nazwy (samica) nie jest skracany, wyjatkiem sa gyrliny czy perliny, te nazwy sa na porzadku dziennym.
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Moze zrobimy oddzielny temat na propozycje polsko jezycznych nazw hybryd :)
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

Autor ponadto minory kwalifikuje jako shaheeny... szachin czarny afrykanski na pewno sie nie przyjmie, wysiada przy krotkiej i oczywistej nazwie lacinskiej. Z kolei nazywanie peregrinatora szachinem czarnym indyjskim jest w moim odczuciu zwyczajnie niepotrzebne. Bo minor to minor a Black Shaheen to Black Shaheen, na pointera mowi sie...pointer i jest OK czemu ktos mialby je nazywac ''wskaźnik''/ stojkarz angielski?:) Watpie rowniez zeby miala sie przyjac nazwa ''szachin babilonski'' czy ''szachin berberyjski'' , sokol berberyjski brzmi ok bo to odpowiednik nazwy angielskiej ale dla f.p. pelegrinoides mysle, ze dobrze byloby pozostac przy Red Naped, na forum w zasadzie RNSH okresla sie zwyczajowo jako Shaheen i kazdy wie o ktorego shaheena chodzi. Samo spolszczenie jest dla mnie nieestetyczne...grunt zeby wiedziec ze Shaheen wymawia sie szachin.
Tyle ''krytykanctwa'' z mojej strony;)
wojtektkn
młodszy sokolnik
Posty: 214
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 7:42 pm
Lokalizacja: wieś-W-wa

Post autor: wojtektkn »

Shaheen to Arabowie nazywają tylko duże samice sokoła wędrownego. A czarny czy czerwony shaheen to zmodyfikowane nazwy europejskie. Podobnie jak po polsku-sokól wędrowny kiedyś nazywano go tylko sokół.
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

Z tego co ja wiem to okreslenie Shaheen ma przeciwne znaczenie do tego ktore podales... Shaheen w jezyku arabskim oznacza w zasadzie sokoly berberyjskie, ktore uznawane sa przez arabow za naturalne krzyzowki wedrownego z lannerem. Tak dla scislosci...
Choc wlasciwie nie chce sie klocic bo z nazewnictwem arabskim bywa roznie i w zasadzie mowiac shaheen msli sie o wedrownych a nawet lannerach (shaheen wakri).
Ostatnio zmieniony pn gru 14, 2009 7:58 pm przez JoHn DuMbaR, łącznie zmieniany 1 raz.
wojtektkn
młodszy sokolnik
Posty: 214
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 7:42 pm
Lokalizacja: wieś-W-wa

Post autor: wojtektkn »

Polecam książke FALCONS& FALCONRY IN QATAR 1987 Faris Al-Timimi.
ODPOWIEDZ