POSZUKUJE SOKOLNIKA Z WARMI I MAZUR!
- Mbartnik
- młodszy sokolnik
- Posty: 280
- Rejestracja: śr sie 27, 2008 9:32 pm
- Lokalizacja: Wzgórza Strzelińskie
- Kontakt:
Patrząc na to co napłodził młodziutki kolega i ile bzdur przez noc nowych na forum dopisał - mam nadzieję, że jak urośnie i przejdzie burzliwy okres dorastania - zmądrzeje, zacznie czytać ze zrozumieniem i nauczy się, że dla niewylatanego ptaka jastrząb to śmierć, a hołota to prooblem głównie sokolnika i w tym jego głowa, żeby nie był to problem ptaka.
A na razie życzę Ci drogi kolego TB, żeby nikt nie był na tyle głupi, żeby uczyć cię czegokolwiek zanim rodzice nie wpoją koledze pewnych norm moralnych. I oby to byli rodzice, a nie koledzy czy hołota.
Dla sokolnika dobro ptaka powinno być ponad własnym "widzi mi się".
A na razie życzę Ci drogi kolego TB, żeby nikt nie był na tyle głupi, żeby uczyć cię czegokolwiek zanim rodzice nie wpoją koledze pewnych norm moralnych. I oby to byli rodzice, a nie koledzy czy hołota.
Dla sokolnika dobro ptaka powinno być ponad własnym "widzi mi się".
-
- sokolnik
- Posty: 1867
- Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
- Lokalizacja: South Dakota
Wg. Ciebie Drogi Kolego, rozumiem, ze odradasz wszystkim sokolnikom z ok, zeby mi nie pomagali, bo nie mam 18lat?! Tak?!Mbartnik pisze:Patrząc na to co napłodził młodziutki kolega i ile bzdur przez noc nowych na forum dopisał - mam nadzieję, że jak urośnie i przejdzie burzliwy okres dorastania - zmądrzeje, zacznie czytać ze zrozumieniem i nauczy się, że dla niewylatanego ptaka jastrząb to śmierć, a hołota to prooblem głównie sokolnika i w tym jego głowa, żeby nie był to problem ptaka.
A na razie życzę Ci drogi kolego TB, żeby nikt nie był na tyle głupi, żeby uczyć cię czegokolwiek zanim rodzice nie wpoją koledze pewnych norm moralnych. I oby to byli rodzice, a nie koledzy czy hołota.
Dla sokolnika dobro ptaka powinno być ponad własnym "widzi mi się".
dlatego ujawniłem swoj wiek, bo chchiałem byc wobec was Koledzy fair!! Ale widze, ze i to i tak nie ma róznicy...
Pozniej dotacze mapke, ale chyba jastrzeb nie przeleci nagle 400m...? Takie mam warunki, ale opcjonalnie mozny by na pobliskim lotnisku...rzadko ktos tam lata...
Dlatego was sie pytam i szukam odpowiedzi, a nie odrazu kupuje ptaka...
Zebym dawał siebie jak nawiecej musze sie czuc swobodnie, a nie denerwowac czy ktos mi czegos nie zrobi..ale to inna sprawa. A czy na jastrzebia nie mozna miec jakeigos wynalazka, ktory go odstraszy...?
Wg. mnie moderator jest swietny, zwłaszcza jego komentarze... Ja osobiscie na nic nie narzekam
Szukaj odpowiedzi w wiedzy, która próbują Tobie wpoić uczestnicy tego forum, a na którą Ty wydajesz się być całkowicie impregnowany (tak na marginesie-czyje to słowa? mała zagadka). Po dłuższym lub krótszym okresie teoretyzowania na temat sokolnictwa, tudzież kontaktami z sokolnikami i nabyciu doświadczenia z ptakami (co w sumie trwa trochę, bo sokolnik tak naprawdę uczy się całe życie) być może będziesz mógł wreszcie cieszyć się własnym drapolem, a wtedy sam będziesz w stanie określić gdzie, kiedy i w jaki sposób możesz latać.W tej chwili nikt nie jest w stanie podać Tobie recepty co i jak z puszczaniem. Ty musisz sam do tego dojrzeć, dorosnąć, a Św. Bawon niech strzeże Twego podopiecznegoTB pisze:Dlatego was sie pytam i szukam odpowiedzi, a nie odrazu kupuje ptaka...