Mięso
-
- żółtodziób
- Posty: 49
- Rejestracja: ndz maja 24, 2009 10:47 am
- Lokalizacja: Kielce
Mięso
Mam pytanie odnośnie karmienia ptaków drapieżnych, wielu sokolników karmi swoje drapole kurczakami jednodniowymi które mają wszystkie witaminy potrzebne ptakowi do życia, a jeżeli ktoś (nie chodzi o mnie) zastąpiłby kurczaki mięsem które przychodzi do sklepów spożywczych, oczywiście świeżym np. skrzydełka czy udko to ptak by przeżył czy nie? bo to mięso jest podobne do mięsa gołębia, a gołąb z tego co wiem jest odżywczy ale po zamrożeniu co najmniej na miesiąc i podaniu bez głowy i po wypatroszeniu ponieważ gdy sie poda świeżego to on wtedy zawiera trichomoniasis czyli choroby wywołującej narośla wewnątrz jamy gębowej. Zadaje tp pytanie ponieważ chce sie dowiedzieć co ma zrobić sokolnik jeżeli nie ma dostępu do kurczaków jednodniowych i dziękuje wszytkom za odpowiedź
Nie preferuje się karmienia mięsem drobiowym spożywczym.
Powód jest dość ważny- ptaki powinny dostawać mięso świeże i surowe, a te kurczaki które my jemy są parzone (tak jest łatwiej obrać z piór). Oczywiście jak nie ma się nic to lepiej podać to niż nic (najlepiej bez skóry) ale to raz na długi czas. Karmienie ciągłe takim mięsem jest szkodliwe.
Poza tym każdy sokolnik może mieć dostęp do jednodniówek, wystarczy trochę chęci - fermy nie inwestują w długie transporty bo to nieopłacalne więc wylęgarnie są rozmieszczone w miarę równomiernie po całej Polsce. Wystarczy uśmiechnąć się do wujka Google i on nam na pewno coś znajdzie. Potem tylko telefon do kilku najbliższych i po problemie. Tzw. odpady oddają za grosze a często za darmo bo utylizacja też kosztuje.
A jak się ma jednego ptaka to wyjazd raz na miesiąc nawet 50 km i zrobienie zapasu spokojnie wystarcza a jest o niebo lepszym rozwiązaniem niż karmienie śmieciami z supermarketu.
Powód jest dość ważny- ptaki powinny dostawać mięso świeże i surowe, a te kurczaki które my jemy są parzone (tak jest łatwiej obrać z piór). Oczywiście jak nie ma się nic to lepiej podać to niż nic (najlepiej bez skóry) ale to raz na długi czas. Karmienie ciągłe takim mięsem jest szkodliwe.
Poza tym każdy sokolnik może mieć dostęp do jednodniówek, wystarczy trochę chęci - fermy nie inwestują w długie transporty bo to nieopłacalne więc wylęgarnie są rozmieszczone w miarę równomiernie po całej Polsce. Wystarczy uśmiechnąć się do wujka Google i on nam na pewno coś znajdzie. Potem tylko telefon do kilku najbliższych i po problemie. Tzw. odpady oddają za grosze a często za darmo bo utylizacja też kosztuje.
A jak się ma jednego ptaka to wyjazd raz na miesiąc nawet 50 km i zrobienie zapasu spokojnie wystarcza a jest o niebo lepszym rozwiązaniem niż karmienie śmieciami z supermarketu.
najgorsze co mozna robic to popadac w skrajnosci-i karmic tylko kurczakami-kazda monodieta prowadzi do niedoborow, pewne jest rowniez to ze markety nie sa miejscem, w ktorym mozna kupic zdrowy pokarm dla ptakow. Ja swoje ptaszyska karmie kurczaczkami-wyzołtkowanymi, gołebiami-ktore zawsze poddaje kwarantannie. Staram się zeby miec zawsze cztery gołebie w klateczce-moge je wtedy obserwowac-zachowanie, wyglad kału spozycie karmy i wody. Na tej podstawie mozna wnioskowac ze gołab jest wzglednie zdrowy. Zabijam je tak zeby nie spuscic krwi-czekam az tuszka wystygnie i wtedy dopiero patrosze. Bacznie przygladam sie szczegolnie watrobie-czy jest normalnego koloru-bez plam czy guzkow. Usowam jedynie łapki jelita i tchawice. Mroze -rozmrazam zawsze na sucho i podaje ptakom. Czasem uda mi się otrzymac od mysliwych serca z dziczyzny-tłuste odkrawam reszta dla ptaszkow. Woda w kuwecie kilka razy w tygodniu-nic wiecej do szczescia nie trzeba
-
- żółtodziób
- Posty: 49
- Rejestracja: ndz maja 24, 2009 10:47 am
- Lokalizacja: Kielce
Tak dla jasności to ja nie mam ptaka spytałem tylko co by się stało bo to mięso wydało mi sie normalne (zdrowe) A i mam jeszcze jedno pytanie. Jak to jeden wyjazd na miesiąc, to te kurczaki sie hoduje aż sie skończą czy trzeba je zabić i zamrozić a potem odmrozić w ciepłej wodzie i podać Z góry wam dziękuje za wyjaśnienie mi problemu
-
- żółtodziób
- Posty: 49
- Rejestracja: ndz maja 24, 2009 10:47 am
- Lokalizacja: Kielce
tercel myślę że takich ludzi jak ty powinno się objąć ochroną selektywną,
Wysłany: Dzisiaj 14:59
najgorsze co mozna robic to popadac w skrajnosci-i karmic tylko kurczakami-kazda monodieta prowadzi do niedoborow, pewne jest rowniez to ze markety nie sa miejscem, w ktorym mozna kupic zdrowy pokarm dla ptakow. Ja swoje ptaszyska karmie kurczaczkami-wyzołtkowanymi, gołebiami-ktore zawsze poddaje kwarantannie. Staram się zeby miec zawsze cztery gołebie w klateczce-moge je wtedy obserwowac-zachowanie, wyglad kału spozycie karmy i wody. Na tej podstawie mozna wnioskowac ze gołab jest wzglednie zdrowy. Zabijam je tak zeby nie spuscic krwi-czekam az tuszka wystygnie i wtedy dopiero patrosze. Bacznie przygladam sie szczegolnie watrobie-czy jest normalnego koloru-bez plam czy guzkow. Usowam jedynie łapki jelita i tchawice. Mroze -rozmrazam zawsze na sucho i podaje ptakom. Czasem uda mi się otrzymac od mysliwych serca z dziczyzny-tłuste odkrawam reszta dla ptaszkow. Woda w kuwecie kilka razy w tygodniu-nic wiecej do szczescia nie trzeba
wykładasz kawę na ławę i się nie wymądrzasz( pełen szacun)
Jezeli moge wtracic jeszcze trzy grosze-to polecam wszystkim zainteresowanym lekture-Raptor Nutrition. Jest to jedno z tłumaczen Adama gdyby ktoś nie wiedział. Tam miedzy innymi mozna przeczytac ze wielkim błedem jest nadmierne patroszenie-pozbywanie się szczegolnie watroby i serca. Trafia mnie jak ktos twierdzi ze pozbycie się wnetrznosci załatwia sprawe-pokarm jest zdrowy i wolny od nieproszonych gośc. Uwazam ze znacznie lepiej jest potrzymac gołebie miesiac w wolierze niż miesiac w zamrazarce. Faktem jest ze kompletne przemrozenie zabija trichomonady-ale nie słyszałem zeby było skutecznym sposobem na zabicie innych mikroorganizmow, wirusow, bakterii. Temat jest szalenie rozległy mozna by pisac i pisac
-
- żółtodziób
- Posty: 49
- Rejestracja: ndz maja 24, 2009 10:47 am
- Lokalizacja: Kielce
Ale z tego co wiem nawet to widać na filmach to sokolnicy karmią swoje ptaki jednodniowymi kurczakami i to własnie one są głównymi elementami tej diety, czasem jeszcze jakąś zwierzyne łowną i to wszystko. I dziwi mnie to że bez żadnych witamin, myślałem że trzeba bedzie jakieś tabletki dawać czy coś a tu sie rozczarowałem, no w sumie dobrze bo mniej roboty Chyba tylko tercel daje gołębie swoim drapolom
nie tylko Tercel kolego... znakomita wiekszość sokolników skarmia gołębie. przy zachowaniu pewnych warunków wymienionych prze Tercela są idealną karmą.w przeciwieństwie do przepiórek nie są karmione przemysłową paszą zawierającą mnóstwo składników niekorzystnych dla drapoli. Kurczaki to w zasadzie tylko wypełniacz i np. dla młodych w fazie wzrostu lub ptaków lęgowych oraz pierzących się kurczaki to zdecydowanie za mało. w okresie zimowym przy niewielkich drapieżnikach jak samce lannerów czy wędrownych że już o krogulcach czy drzemlikach nie wspomnę są zwyczjnie za słabe do utrzymania bezpiecznej wagi. kombinowanie w stronę- jak najtaniej i jak najmniej roboty w sokolnictwie sie nie sprawdza. wg. mnie jeśli nie masz dostępu do źródła dobrych gołębi lub przepiórek to daj sobie z tym spokój. Jeśli chcesz mieć zdrowego odpornego i dobrze polującego ptaka to dieta musi być zbilansowana i odpowiadająca w maksymalnym stopniu tej naturalnej. jeżeli poddajesz gołębie kwarantannie i karmisz je dobrą mieszanką plus suplement witaminowy to nie ma potrzeby ptakowi podawać żadnych suplementów. ponadto jak niby ptakowi ma nie przerastać dziób jeżeli jedyne co je to kurczaki które dla dzioba nie stanowią żadnej trudności. ptak musi mieć możliwość piórowania i skubania kawałków mięsa z kośćmi i ściegnami. inaczej dziób szybko zaczuna przypominać trąbę a przycinanie go szczypcami stymuluje dziób do szybszego wzrostu i problem sie pogłębia.wierzba111 pisze:Ale z tego co wiem nawet to widać na filmach to sokolnicy karmią swoje ptaki jednodniowymi kurczakami i to własnie one są głównymi elementami tej diety, czasem jeszcze jakąś zwierzyne łowną i to wszystko. I dziwi mnie to że bez żadnych witamin, myślałem że trzeba bedzie jakieś tabletki dawać czy coś a tu sie rozczarowałem, no w sumie dobrze bo mniej roboty Chyba tylko tercel daje gołębie swoim drapolom
-
- żółtodziób
- Posty: 49
- Rejestracja: ndz maja 24, 2009 10:47 am
- Lokalizacja: Kielce
podstawą w tym okresie są gołębie i przepiórki a kurczaki tylko jako domieszka. kurczaki są dobre jako karma objętościowa np. po wyciągnięciu z pierzenia w celu łagodnego zbicia kondycji lub latem kiedy jest gorąco i organizm ptaka zużywa znacznie mniej kalorii niż zimą. jednodniówki nie są zbyt kaloryczne i dzięki temu można ich latem dać więcej co pozwoli ptakowi dobrze sie najeść a jednocześnie nie podskoczy mu nagle kondycja. dla porównania w tej chwili mój samiec gyr/saker lata w wadze 940g i zjada dziennie około 4kurczaków (wyżółtkowanych) plus skrzydło i udko z gołębia. zimą dostawał codziennie całą pierś z gołębia plus dwa uda odprawy. kurczki mogą być podstawą diety ale jeśli będą jedynym pokarmem to nie służy to ptakom. młode ptaki ( a odchowałem juz kilka imprintów w tym najmłodszy od 5dnia życia karmiłem golębiami uzupełnianymi od czasu do czasu o przepiórkę lub bażanta. gołębia należy oskubać, wypatroszyć, usunąć tchawicę przelyk i wole oraz odciąć głowę, nogi i skrzydła a resztę dokładnie zmielić wraz z kośćmi które dostarczą pisklęciu wapnia i fosforu które umożliwi prawidłowy wzrost kośćca. z podrobów zostawiam wątrobę (bogate żrodło witamin A i E) oraz serce i płuca. nie wydaje mi sie żeby zastąpienie pełnowartoścowej zbilansowanej diety monotonną dietą z kurczaków plus jakiś suplement witaminowy było dobrym rozwiązaniem. jeśli chcesz żeby twój ptak miał sie dobrze a jego organizm funkcjonował prawidłowo to wyjdż na przeciw jego potrzebom. chcesz żeby twój ptak dobrze sie przepierzył był w dobrej kondycji i dawał z siebie maximum na polowaniu a w zamian oferujesz mu nudną i malo kaloryczną dietę? to tak jakbyć sportowca który ma pobiec maraton na olimpiadzie karmił chlebem i wodą plus tabletka z witaminami. pewnie od tego nie umrze ale nawet do mety nie dobiegnie nie mówiąć o dobrym wyniku. uogólniająć- kurczaki jak najbardziej ale jako element diety uzupełniany lepszymi mięsem w postaci przepiórek i gołębi w zależności od potrzeb, pory roku i wyżej wymienionych czynników.