CO ZA PIES!!!

Psy myśliwkie oraz ich wykorzystanie na cele sokolnicze
Awatar użytkownika
Mbartnik
młodszy sokolnik
Posty: 280
Rejestracja: śr sie 27, 2008 9:32 pm
Lokalizacja: Wzgórza Strzelińskie
Kontakt:

Post autor: Mbartnik »

Zazwyczaj wolę czytać niż się wypowiadać, ale w tym wypadku już nie mogę.

Kolego fijoł67, nikt nie jest na tyle głupi i sadystyczny aby włączyć takie urządzenie i patrzeć jak jego podopieczny wije się po ziemi.

Jak napisał Kolega Nisus, próba na "własnej skórze" daje dobry ogląd na sytuację, a psu wystarczy (w większości przypadków) puścić sygnał dźwiękowy.
W procesie układania również nie spotkałem się z sytuacją, aby psu potrzebne były bodźce (nazwijmy je) maksymalne i nie chodzi tu tylko o obroże, ale również o tradycyjny trening.
Tego typu sprzęt jest bardzo popularny u naszych południowych sąsiadów i jeśli kogoś na taki stać (bo jak widać tani nie jest) to jest to genialna POMOC przy układaniu. Podkreślę jeszcze raz POMOC, a nie jak sądzą niektórzy antidotum na posłuszeństwo psa (nie urażając nikogo) nie znam się na psach na tyle, żeby wyrokować czy to pomoże przy psie Kolegi rarog1, ale napewno nie zaszkodzi.
polikarp
młodszy sokolnik
Posty: 284
Rejestracja: pt mar 09, 2007 8:11 pm
Lokalizacja: pomorze

Post autor: polikarp »

Dobrze gada, nalać mu wódki.
Próbowałem teletaktu na sobie i nie jest to jakieś traumatyczne przeżycie. Ot, kopniaczek. Zadany we właściwym momencie jest bardzo dobrą pomocą w układaniu psa. Przestrzegam jednaj przed kupywaniem zestawów nieznanych firm. Ja kupiłem dwa(przez allegro(nowe)) różne i oba po dwóch dniach odesłałem. Pierwszy podawał impuls w dowolnym momencie, drugi działał już lepiej, ale tylko na 20 metrów,a nie na 250.
Muszę przyznać, że była to bardzo precyzyjna maszynka, bo na 20 m działał zawsze, ale na 21 nigdy.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
bogdan67
stażysta
Posty: 167
Rejestracja: sob lis 01, 2008 5:48 pm
Lokalizacja: okolice Ostrołęki

Post autor: bogdan67 »

Cześć .Ja zato nigdy niemjałem doczynienia z żadnymi urządzeniami do układania psa mysle że to jest kwestia charakteru karność i posłuszeństwo ale i odporność psa na bodzce mjałem wyżła który po kontakcie z pastuchem już nigdy niewszedł na działkę. Gdze został porażony siadał i czekał aż z stamtąd wyjdę, posiadam suke która nic z stego sę nierobi jest twarda robi co ch ce ale co ciekawe ja jej ufam i zawsze na tym dobrze wychodze na polu rządzi pies on ma węch wie gdzie jest zwierzyna poza powrotem jeśli się zbytnio oddala i zatrzymaniem nic więcej od niej niewymagam. Nie jestem żadnym specjalisto od psów mysle że wyżeł który idzie tropem takim ma być zostawionym on wie co robi odwołanie psa z tropu tele taktem nic dobrego nie czyni ma dojść zrobić stujke i tyle błęndy tylko są wino własciciela ja mam zasade lężący pies to pies który sie poddaje więc podstawa szkolenia pies oddala się niesłucha komęndy stuj to ma leżec i to jest kara chyba nagorsza tele takty , tu pytanie do kolegów jak sie pies zachowuje bez teletaktu poszkoleniu teletaktem czy trzeba do tego wrucić za jakis czas
rarog1
stażysta
Posty: 170
Rejestracja: pt wrz 05, 2008 8:35 am

Post autor: rarog1 »

witam.
drodzy koledzy pszecie w tym momęcie o legawcach one mają stujke we krwi. moja suka to typowy płochacz.ale dużo czasu jej poświęciłem i do tej pory dobrze się sprawdzała pół na pół po cieczce coś jej odbiło i nie mogę sobie poradzić(dzisiaj na komęde "wruć" schwła sie w trawie i mnie obserwowałaokoło 100m).
bogdan67
stażysta
Posty: 167
Rejestracja: sob lis 01, 2008 5:48 pm
Lokalizacja: okolice Ostrołęki

Post autor: bogdan67 »

Może trzeba wrucić do nagradzania
tercel
stażysta
Posty: 170
Rejestracja: pn kwie 28, 2008 8:41 pm
Lokalizacja: słupsk

Post autor: tercel »

ja natomiast uwazam ze teletakt powinien by ostatecznoscią-napewno nie jest konieczny-zapewne jest swietnym narzedziem do korygowania pewnych wad-ale napewno nie jest metodą samą w sobie. Psy ktore przyszło mi ogladac na łowach -szczegolnie te ktore biegały z teletaktem bardzo czesto - nie wykazuja inicjatywy-tj biegają bardzo blisko własciciela-trudno się im dziwic - bardzo czesto dostają strzały nie wiadomo za co-zapobiegawczo wolą się nie oddalac. Narzedzie jest swietne-ale nie w reku poczatkującego-jestem przekonany ze teletakt złamał już nie jednego psa.
Podstawową sprawą jest zrozumiec psa i poswiecac mu wystarczająco duzo czasu, a sukces murowany-takie mam zdanie-
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Jak jest problem z przywolaniem, to teletakt wiele tu nie zmieni. Mener ze mnie rzaden, ale chyba dobrze by bylo jej zrobic trening przywolania na dlugiej linie. Nie karmic przed wyjsciem w pole i dac jej jakis smakolyk za przywolanie. Polecam najtansze parowki, mozna je pociac na talarki a psy je uwielbiaja, mozna je tez ususzyc w piekarniku i trzymaja swiezosc przez wiele miesiecy. Albo nawet podkrecic jej ssanie przez jeden dzien i dac w polu miske gotowanego rzarcia? albo kilka parowek :) Musi miec jakich powod zeby przyjsc.

Mamy tu kilku dobrych specjalistow na forum, moze cos doradza.

Co do teletaktu to jak tylko wyciagam go z szafki to moj pies malo nie sika z radosci, i sam leb wsadza w obroze. Pradem dostal doslownie kilkanascie razy za gonienie zwierzyny i na poprawienie waruj na odleglosc. Teraz w ogole nie uzywam i jego zachowanie sie nie zmienilo, sarny wyskakuja mu przed nosem z krzakow a on nawet sie nie obejrzy.
tercel
stażysta
Posty: 170
Rejestracja: pn kwie 28, 2008 8:41 pm
Lokalizacja: słupsk

Post autor: tercel »

To jest własnie świadome uzywanie narzedzi-szkoda tylko ze nie wielu jest takich świadomych uzytkowników-ja użyłem teletaktu tylko raz-przez jeden dzien-efekt był ale na krotko-bo teletakt był porzyczony-potem stosowałem konwencjonalne metody, wymagało to sporo zachodu-szczegolnie czasu ale się opłaciło. Mam na myśli walkę z gonem za czym popadnie. Na płochaczach się nie znam-zupełnie nie wiem jak daleko ppowinien chodzic taki piesek? moze ten typ tak ma-moze suczka po cieczce czuje się bardziej samodzielna stad dalsza praca?
tercel
stażysta
Posty: 170
Rejestracja: pn kwie 28, 2008 8:41 pm
Lokalizacja: słupsk

Post autor: tercel »

moze problem z twoją suczką wynika z problemow hierarchicznych-tzn to ty polujesz z suczką a nie ona z tobą? czasami nie trzeba zbyt wiele zeby nawet dobrze ułożony piesek wyszedł z reki-napisz-gdzie piesek sypia, moze z kim sypia, kiedy jada-przed tobą-czy po tobie? jak szybko reaguje na komendy-za ktorym razem, gdzie podrozuje w samochodzie, ogolnie jak jest-twarda -miekka? Moze tu jest problem-ona wraca kladzie sie w pewnej odległości od Ciebie i zastanawia się dlaczego za nią nie pobiegłes?
Michciak
początkujący
Posty: 86
Rejestracja: pn lut 25, 2008 10:16 pm
Lokalizacja: Pruszkow

Post autor: Michciak »

Pies to jednak najlepiej chodzi przy broni :wink:
tercel
stażysta
Posty: 170
Rejestracja: pn kwie 28, 2008 8:41 pm
Lokalizacja: słupsk

Post autor: tercel »

nie bardzo rozumiem Twoj przytyk-najlepiej pod bron? nie widzę wielkiej rożnicy-zasadnicza kwestia jest dla kogo pies chodzi!!! psy to zwierzeta stadne-musza wiedziec gdzie jest ich miejsce w szeregu i kto jest przewodnikiem. Przepraszam ale włoczegostwo Twoich wyzlów to powazna wada-czesto smiertelna niestety-jezeli piszesz ze nie jest to problemem to nie bardzo wiesz o czym piszesz, jezeli dodajesz do tego ze wszyscy w okolicy je znają!!! byłoby mi strasznie wstyd gdyby moj pointer latał bezpańsko po wsi
Awatar użytkownika
Raven_Corvus
sokolnik
Posty: 747
Rejestracja: ndz paź 15, 2006 5:15 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Raven_Corvus »

apropo wyzlow niemcow gladkich, ktos zna jakas fajna hodowle planujaca miot na wiosne?
bogdan67
stażysta
Posty: 167
Rejestracja: sob lis 01, 2008 5:48 pm
Lokalizacja: okolice Ostrołęki

Post autor: bogdan67 »

Zobaczymy na wiosne jak bęndo to do rozdania zwrot za sczepienia nic więcej figa jest dobra twarda suka cienta ma 6 lat powoli trzeba myśleć o przychówku 8poluchów ito byki niedaruje
Michciak
początkujący
Posty: 86
Rejestracja: pn lut 25, 2008 10:16 pm
Lokalizacja: Pruszkow

Post autor: Michciak »

tercel pisze:jezeli piszesz ze nie jest to problemem to nie bardzo wiesz o czym piszesz
o przepraszam ale nie napisalem ze nie jest to problemem. to nie sa moja slowa !
bogdan67
stażysta
Posty: 167
Rejestracja: sob lis 01, 2008 5:48 pm
Lokalizacja: okolice Ostrołęki

Post autor: bogdan67 »

tercel pisze:moze problem z twoją suczką wynika z problemow hierarchicznych-tzn to ty polujesz z suczką a nie ona z tobą? czasami nie trzeba zbyt wiele zeby nawet dobrze ułożony piesek wyszedł z reki-napisz-gdzie piesek sypia, moze z kim sypia, kiedy jada-przed tobą-czy po tobie? jak szybko reaguje na komendy-za ktorym razem, gdzie podrozuje w samochodzie, ogolnie jak jest-twarda -miekka? Moze tu jest problem-ona wraca kladzie sie w pewnej odległości od Ciebie i zastanawia się dlaczego za nią nie pobiegłes?
Kolega do mie kolego polowanie to partnerstwo a nie usługa kazde pruby podpąrzodkowania na polowaniu odbierają naszemu psu przyjemność wiec korygujmy to nie na polowaniu ja niemam problemów po prostu pilnuje psa jest brązowa to samo przez sie mówi ,20 metrów i jej nie widać odskok poza kontrolą klade psa czekam idalej wierz mi one nie lubią leżenia podejdz obróć psa na plecy niech poleży pokrzycz troche zostaw zachwile zawołaj komenda szukaj wruć pochwal i znowu jesli pies zostaje w polu i sie nanas patrzy spójrz na ręke a nuż za ciężka jest sorki za błendy
ODPOWIEDZ