Hej!
Chcialbym porusz taki może troszke drażliwy temat zwiazany z sokolnictwem, czyli pokazów. Jest to element czesto rozniacy nas z ornitologami nawet tymi do nas przekonanymi. Jaka jest wasza granica tolerancji wobec czegos takiego?
http://www.youtube.com/watch?v=qm3PZ77EUKA
Moze Jak u nas wygladaja takie pokazy? Mysle ze powinnismy byc zgodni co do etyki.
moze w ogole nie ma problemu...
pozdrawiam przemek
pokazy
-
- sokolnik
- Posty: 832
- Rejestracja: wt sie 23, 2005 8:12 am
- Lokalizacja: Ostrów Mazowiecka
- Kontakt:
No to moge conieco napisać...
To co pokazaleś na linku dla mnie jest dnem a nie pokazem dla dzieci...
Chyba, ze może amerykańskie dzieci lubią tylko 2 ptaki...
MOje pokazy to różne scenariusze w zależności od imprezy - inne są dla dzieci ze szkół, gdzie głównym elementem ma być wiedza o tym co widzą a inny jest na np turniejach rycerskich. W moim przypadku pokaz to nie tylko latający nad głową sokół ale i dużo wiedzy przekazanej ludziom, a przede wszystkiem o tym, żeby nie przyszło im do głowy np wyjmowanie ptaków z gniazd - oczywiście nie mówię tego dosłownie ale daje do zrozumienia, że mimo, iż ptak jest piękny nie jest zabawką.
Podsumowując - pokazy dla dzieci u mnie to przede wszystkiem przekazanie wiedzy o ochronie i upodobaniach ptaków drapieżbnych występujących w Polsce oraz oczywiście pokaz umiejetności części omawianych ptaków. Pokazy na imprezach typu dzień miasta czy imprezy "integracyjne" to przede wszystkiem show - trochę wiedzy i dużo latania i "sztuczek" ptaków. Turnieje rycerskie - wiedza i show - czyli przedstawiona zwięźle historia sokolnictwa i sokolnictwo w teraźniejszości po czym ptaki latają.
U mnie na pokazach lata pójdźka, płomykówki, pustułki, harrisy, lannery i czasem gołębiarz. Ze względu na agresję i bezpieczeństwo nie puszczamm Puchacza a tylko pokazuje go na rękawicy - białozora też nie puszczam zwykle - choć 2 razy latał
To chyba tyle - co ptaki robią w powietrzu - po szczegóły zapraszam na pokaz, napewno nie lata bez sensu do bałwanka rzucanego o pieniek, Ludziom podoba się jak ptak przylatuje do nich, czyli podstawa udanego pokazu to nie tylko przyloty do mnie ale do ludzi z widowni, mozna ustwić ludzi w róznych szykach i ptaki przelatują tuż nad głowami etc etc.... Na zakończenie oczywiście łapanie jedzenia w locie i to najlepiej nad głowami..
to chyba tyle - rozpisałem sie, ale o tym akurat mogę bo na codzień to robię
To co pokazaleś na linku dla mnie jest dnem a nie pokazem dla dzieci...
Chyba, ze może amerykańskie dzieci lubią tylko 2 ptaki...
MOje pokazy to różne scenariusze w zależności od imprezy - inne są dla dzieci ze szkół, gdzie głównym elementem ma być wiedza o tym co widzą a inny jest na np turniejach rycerskich. W moim przypadku pokaz to nie tylko latający nad głową sokół ale i dużo wiedzy przekazanej ludziom, a przede wszystkiem o tym, żeby nie przyszło im do głowy np wyjmowanie ptaków z gniazd - oczywiście nie mówię tego dosłownie ale daje do zrozumienia, że mimo, iż ptak jest piękny nie jest zabawką.
Podsumowując - pokazy dla dzieci u mnie to przede wszystkiem przekazanie wiedzy o ochronie i upodobaniach ptaków drapieżbnych występujących w Polsce oraz oczywiście pokaz umiejetności części omawianych ptaków. Pokazy na imprezach typu dzień miasta czy imprezy "integracyjne" to przede wszystkiem show - trochę wiedzy i dużo latania i "sztuczek" ptaków. Turnieje rycerskie - wiedza i show - czyli przedstawiona zwięźle historia sokolnictwa i sokolnictwo w teraźniejszości po czym ptaki latają.
U mnie na pokazach lata pójdźka, płomykówki, pustułki, harrisy, lannery i czasem gołębiarz. Ze względu na agresję i bezpieczeństwo nie puszczamm Puchacza a tylko pokazuje go na rękawicy - białozora też nie puszczam zwykle - choć 2 razy latał
To chyba tyle - co ptaki robią w powietrzu - po szczegóły zapraszam na pokaz, napewno nie lata bez sensu do bałwanka rzucanego o pieniek, Ludziom podoba się jak ptak przylatuje do nich, czyli podstawa udanego pokazu to nie tylko przyloty do mnie ale do ludzi z widowni, mozna ustwić ludzi w róznych szykach i ptaki przelatują tuż nad głowami etc etc.... Na zakończenie oczywiście łapanie jedzenia w locie i to najlepiej nad głowami..
to chyba tyle - rozpisałem sie, ale o tym akurat mogę bo na codzień to robię
nie mam zamiaru obrazić nikogo ale po tym co sie slyszy (bo przyznaje ze na zadnych pokazach sokolniczych w Polsce poza tymi ktore czasem odbywaja sie przy okazji lowów nie bylem) to w Polsce nie ma jeszcze niestety pokazów na najwyższym poziomie. W Wielkej Brytanii mialem okazje zwiedzic kilka osrodkow z pokazami i na 10 ktore widzialem dobre byly 3. Reszcie mozna zawsze cos zarzucic. Nie zapominajmy ze pokazy skierowane sa na ludzi ktorzy stycznosci z sokolnictwem nie maja i nawet ptak przelatujacy ze slupka A na slupek B tak jak na powyzej cytowanym filmie budzi zachwyt.
Oczywiscie wszystko zalezy od miarki jaką do tego przyłożyć. Nie nazwałby tego dnem bo biorac pod uwage ze w USA komercyjne wykorzystanie ptakow jest calkowicie zakazane to byla czysta pogadanka z ilustracja a nie show (choc jesli by mierzyc to miarka show wowczas wypada bardzo kiepsko).
Najwazniejsze by standrad pokazu byl wysoki i szla za nim wiedza ktora choc na jakis czas zostaje.
Dla rasowych sokolników którzy zainetresowani są tylko polowaniem będzie to zawsze drażniące, będa też ludzie którzy będą mieli w pokazach misje przkazania pewnej wiedzy, będą ludzie którzy robią to głównie z powodów ekonomicznych jak i będą tacy co robią to dorywczo bo czerpią z tego przyjemność. Jak już pisałem wszystko zależy od miarki jaką się przykłada: najsłabszy zawodowy sportowiec zawsze pobiegnie szybciej niż najlepszy amator.
Oczywiscie wszystko zalezy od miarki jaką do tego przyłożyć. Nie nazwałby tego dnem bo biorac pod uwage ze w USA komercyjne wykorzystanie ptakow jest calkowicie zakazane to byla czysta pogadanka z ilustracja a nie show (choc jesli by mierzyc to miarka show wowczas wypada bardzo kiepsko).
Najwazniejsze by standrad pokazu byl wysoki i szla za nim wiedza ktora choc na jakis czas zostaje.
Dla rasowych sokolników którzy zainetresowani są tylko polowaniem będzie to zawsze drażniące, będa też ludzie którzy będą mieli w pokazach misje przkazania pewnej wiedzy, będą ludzie którzy robią to głównie z powodów ekonomicznych jak i będą tacy co robią to dorywczo bo czerpią z tego przyjemność. Jak już pisałem wszystko zależy od miarki jaką się przykłada: najsłabszy zawodowy sportowiec zawsze pobiegnie szybciej niż najlepszy amator.