MOJE Przygody z Ptakami
-
- stażysta
- Posty: 114
- Rejestracja: ndz mar 28, 2010 6:20 pm
- Lokalizacja: pomorze
do rozpoznawania przydatne takie pozycje jak ...
POZNAJEMY PTAKI DRAPIEŻNE PRZEWODNIK A.G. Kruszewicz
PTAKI DRAPIEŻNE I SOWY Przewodnik kieszonkowy Detlef Singer
i bardzo fajna pozycja
Ptaki drapieżne Europy Przewodnik Theodor Mebs
przynajmniej dwie z tych pozycji można zakupić na allegro ;p no i jest jeszcze internet .. ale tego w teren nie zabierzesz
POZNAJEMY PTAKI DRAPIEŻNE PRZEWODNIK A.G. Kruszewicz
PTAKI DRAPIEŻNE I SOWY Przewodnik kieszonkowy Detlef Singer
i bardzo fajna pozycja
Ptaki drapieżne Europy Przewodnik Theodor Mebs
przynajmniej dwie z tych pozycji można zakupić na allegro ;p no i jest jeszcze internet .. ale tego w teren nie zabierzesz
-
- stażysta
- Posty: 114
- Rejestracja: ndz mar 28, 2010 6:20 pm
- Lokalizacja: pomorze
Re: .
wiesz jest jeszcze kwestia tego że wpadasz na forum i zaczynasz swoje 'mądre' wypowiedzi które nie maja najmniejszego sensu .. oprócz tego że napsujesz krwi każdemu to jeszcze twierdzisz że masz książkę przeczytaną itd itd .. radzę troszeczkę spuścić z tonu ... poza tym wszystko masz na tym forum wiec zacznij czytać a nie kombinujesz jak koń pod górę !AG pisze:I takie są właśnie inteligentne i na temat wypowiedzi. Nie wiem komu ma to forum pomagać a komu przeszkadzać jakby wam problem sprawiło pomocna wypowiedz i podanie linków. Sokolnictwo -.- społeczeństwo.. Tu trzeba działać na własną rękę. Żegnam
AG moim zdaniem powinieneś zajrzeć (jeśli tylko znajdziesz do takowych dostęp) do
"Ptaki drapieżne" - Z. Pielowskiego
Albo inny atlas/książka "ptaki drapieżne - Dorota Zawadzka, Jan Lontkowski.
W tej drugiej są zamieszczone opisy gatunków, sylwetka w locie, czy np charakterystyczne ubarwienie młodych lub starszych osobników.
"Ptaki drapieżne" - Z. Pielowskiego
Albo inny atlas/książka "ptaki drapieżne - Dorota Zawadzka, Jan Lontkowski.
W tej drugiej są zamieszczone opisy gatunków, sylwetka w locie, czy np charakterystyczne ubarwienie młodych lub starszych osobników.
-
- stażysta
- Posty: 114
- Rejestracja: ndz mar 28, 2010 6:20 pm
- Lokalizacja: pomorze
.
Cieszy mnie to bardzo że są osoby na tym forum co mimo wszystko potrafią zrozumieć a przede wszystkim zachować. Ale już koniec tematu-.- Bo ani to nie daje nikomu pieniędzy te wasze inteligentne zwracanie uwagi ani przyjemności. Tym co zechcieli pomoc dziękuję bardzo:) A tym co mają jeszcze jakieś interesujące i bardzo ambitne sposoby na dowartościowanie siebie to zapraszam na pw.. Osoby trzecie nie muszą znosić i czytać tego co was gnębi;] he.. Pozdrawiam. Jeszcze raz mówię czekam. I dziękuje za pomoc:)
- Raven_Corvus
- sokolnik
- Posty: 747
- Rejestracja: ndz paź 15, 2006 5:15 pm
- Lokalizacja: Białystok
Szanownemu gronu chcial bym przyblizyc moja ostatnia przygode z ptakiem drapieznym. Po odzyskaniu samochodu (dluuuga naprawa) znalezieniu pracy (dobrej ) moge wkoncu zajac sie ptakami tak pomyslalem, wiec od pomyslu do dziela jeden krok ptaki nie lataly juz ponad miesiac, lannerka jako ze w tym roku wchodzi w 3 pioro dostala wolne niedlugo wyladuje w wolierze z polka gniazdowa i zaczynamy romans . zostal haris wiec dlugo sie nie zastanawiajac w kaptur na rekawice i do domu, jego waga przy calej tej akcji wynosila rowniotko 800g gdzie latal przy 650 do 670g na siedzisko w samochod i na balkon, drugiego dnia pojechalem pomoc przy czyszczeniu wolier bo powolutku zbliza sie sezon legowy. Wrocilem sprawdzam balkon ptak jest!, zajelem sie robieniem obiadu jakies 30 min, wygladam za okno siedzisko jest ptaka nie ma szybka akcja buty czapka kurtka i w osiedle gdzie kawki gawrony kierunek szkola, wszystkie drzewa po drodze nie ma, ani widu ani slychu. Zona oczywiscie ruszyla mi z pomoca obszedlem szkole nie ma. W kolicy znajduja sie zadrzewienia stawy i duuuzych rozmiarow laki oczywiscie dralujac z buta rozgladajac sie i wypatrujac dostzreglem, co? a no nic, wrocilem po 3 km Zona mowi, ze go widziala no to wypatrujac i wypatrujac nic nie dostrzegam. Zrobilo sie ciemno i zaczela sie nerwowka ptak poszedl z calym osprzetem przedluzacz werblik i petca, mysle jak raz sie zaplacze gdzies na bloku i dupa bedzie straszna. Nastepengo dnia pobudka o 6 i 6.30 juz na dworzu udalem sie na wierzowce z lornetka zeby sprawdzic czy nigdzie sie nie zaplatal wzeszlo slonce i nic. Nawet najmniejszego sladu, dzien po ucieczce spedzilem na oblazeniu osiedla zadzwonilem do kolegi z troche leprzym wzrokiem niz moj i wybralismy sie na pobliskie laki i zadrzewienia jeszcze raz. Kolo godziny 13 cos mi mignelo nad stawami szerokie skrzydla, jasny spod mysle jest rekawica w gore gwizy i inne seygnaly wystraszyly myszolowa ktorego wzielem za mojego Harrisa. Odstawilem kolege, wracam mysle rozejrze sie z drugiej strony osiedla, nic wracam juz zrezygnowany i nagle telefon od Darka P. Przemek twoj ptak siedzi miedzy upalna 86, a 88 na drzewie na wysokosci 4 pietra. Wiadomosc wspaniala wpadam, a jak siedzi panisko bez petcy tylko z petami ekstenderkiem i werblikiem na koncu, petcy brak. Wszystko fajnie super ale rekacji zero, skorzystalem z uprzejmosci Pani mieszkajacej na 4 pietrze praktycznie 5m od niego zero reakcji, no cuz zostawilem go tam na nocleg. Trzeciego dnia waruje od 6.30 pod drzewem zero reakcji do godziny 13 potem sie namyslil i wybral na wycieczke, od tego czasu ciagal mnie jeszcze przez 2 dni po osiedlu. W koncu 5 dnia kolo godziny 15 po uprzednim joggingu za nim zlecial nizej, na wysokosc 1 piertra i zlecial na rekawic! ODZYSKANY! przygoda ta choc nie miala nauczyla mnie jednego, ze powiedzenie "widziales w ktora strone polecial Twoj ptak!, zawroc sie i idz w przeciwnym kierunku" jest w 100 % orawdziwe i ze wiazanie ptaka to najwazniejsza czynnosc w calej tej zabawie. Przez te pare dni uswiadomilem sobie, ze uciekl on z mojej winy bo gdy transportowalem go musialem slabo przywizac do siedziska i przenoszac go na balkon razem z siedziskiem nie sprawdzilem tego. Ta Histroia moze byc nauczka dla mlodszych kolegow jak latwo przez roztargnienie, nie uwage czy jak ja to mowie czysta glupote stracic ptaka, naszczescie w moim przypadku wszystko skonczylo sie dobrze ale znam przypadki gdy sie tak nie konczylo. Dzis Harris juz robil przyloty na odleglosc 20 30 i 40m, zobaczymy co bedzie dalej pozdrawiam Przemek.
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
-
- sokolnik
- Posty: 1867
- Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
- Lokalizacja: South Dakota
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
- Raven_Corvus
- sokolnik
- Posty: 747
- Rejestracja: ndz paź 15, 2006 5:15 pm
- Lokalizacja: Białystok
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
Może nic Ciekawego i pełne ogólników ,ale ....
http://www.raciborz.com.pl/art18717.html
http://www.raciborz.com.pl/art18717.html
Ostatnio zmieniony sob lut 05, 2011 12:23 am przez Pudlak Waldemar, łącznie zmieniany 1 raz.