polowanie na słonki
polowanie na słonki
Witam,
Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w polowaniu z jastrzębiem na słonki?
Mój samiec w październiku upolował słonkę wypłoszoną przez wyżła, szczeniaka. Zaskoczyło mnie, że było to w suchym starym lesie. Zawsze kojarzyłem słonki z podmokłym terenem. Pies pogonił ptaka i namierzyłem go dopiero po jakimś czasie, jak już miał wrąbane połowę słonki. Kumpel mnie uświadomił, że słonka to bardzo cenna ułomka i trzeba to opić.
Nie jestem pewny czy rzeczywiście czy tylko chciał mnie naciągnąć na flaszkę.
Przychodziłem w to miejsce kilkanaście razy ale słonek nie było. Za to upolował dwie dziwne myszy. Nie mogłem im się dokładnie przyjrzeć, bo je zasłaniał, ale były bardzo duże jak na myszy, prawie na półwola.
Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w polowaniu z jastrzębiem na słonki?
Mój samiec w październiku upolował słonkę wypłoszoną przez wyżła, szczeniaka. Zaskoczyło mnie, że było to w suchym starym lesie. Zawsze kojarzyłem słonki z podmokłym terenem. Pies pogonił ptaka i namierzyłem go dopiero po jakimś czasie, jak już miał wrąbane połowę słonki. Kumpel mnie uświadomił, że słonka to bardzo cenna ułomka i trzeba to opić.
Nie jestem pewny czy rzeczywiście czy tylko chciał mnie naciągnąć na flaszkę.
Przychodziłem w to miejsce kilkanaście razy ale słonek nie było. Za to upolował dwie dziwne myszy. Nie mogłem im się dokładnie przyjrzeć, bo je zasłaniał, ale były bardzo duże jak na myszy, prawie na półwola.
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
Re: polowanie na słonki
Być może ptaszek najadł Ci sie na czymś takim ;Doker pisze:Witam,
Za to upolował dwie dziwne myszy. Nie mogłem im się dokładnie przyjrzeć, bo je zasłaniał, ale były bardzo duże jak na myszy, prawie na półwola.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karczownik
Już się cieszyłem, że jestem miszcz, a tu chora słonka. Ale chyba nie, bo słonka wystartowała jak z procy a samiec siedział wysoko na gałęzi to ją skosił po krótkim pościgu. Tuszka miała dużo tłuszczu na flakach nie było żadnej wysypki. Zawsze sprawdzam złapane bażanty czy mają zdrową wątrobę i flaki jak jastrząb pióruje zanim się weźmie za żarcie. Natomiast złapał kaczkę, jedyną jak na razie i ta była chora. Na mięśniach piersiowych miała bardzo dużo białych pryszczy. Dobrze, że jastrząb nie chapnął ani kawałka mięsa. Kaczkę wrzuciłem do pieca bo nie chciałem ryzykować i trzymać ścierwa do poniedziałku, żeby weterynarz zobaczył. Jak się później go pytałem co to mogło być to nie wiedział. Może ktoś z was spotkał się z taką choroba u kaczki?