Waga spadała, ptak nic nie jadł...
Temat można zamknąć - dziękuję za informacje przesłane na skrzynkę.
Zakup chorego ptaka
Moderator: JoHn DuMbaR
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
Wojtek , nie znam gościa jak i Ty ...ale daleki bym był od takich opinii .....sowa za dnia zawsze zachowuje się spokojnie ,a nie jak ptaki dzienne -przestraszone wykazują nadmierną ruchliwość .
Pióra w porządku brak objawów zewnętrznych ...No cóż według mnie to bardziej ,,wypadek przy pracy '' nikt kto miał styczność z tym ptakiem nie zauważył symptomów choroby .Hodowca wysłał go przekonany ,że jest zdrowy , przewożący ptaka był przekonany ,że ptak jest zdrowy ...nawet właścicielka nie zauważyła z początku jakiś szczególnych symptomów choroby .Ptak po kilku dniach / nie jadł od razu co akurat też nie jest dziwne - zwykle się tak dzieje / - padł . Sekcja wykazała choroby które rozwijają się w dłuższym okresie czasu i gdyby nie to iż ptak trafił do kogoś innego z czasem zdechł by u hodowcy .
Podsumowując - nie widzę tu niczyjej winy .Natomiast - uczciwość i dbałość o swą reputacje jak by obliguje hodowcę do pozytywnego rozpatrzenia sprawy na korzyść osoby kupującej ptaka .
Myślę ,że się dogadają i nie ma co tej sprawy specjalnie ,,rozdrapywać '' bo taka historia może się przydarzyć każdemu kto z jakiś powodów przekazuje bądź co bądź żywe stworzenie komuś innemu .
Pióra w porządku brak objawów zewnętrznych ...No cóż według mnie to bardziej ,,wypadek przy pracy '' nikt kto miał styczność z tym ptakiem nie zauważył symptomów choroby .Hodowca wysłał go przekonany ,że jest zdrowy , przewożący ptaka był przekonany ,że ptak jest zdrowy ...nawet właścicielka nie zauważyła z początku jakiś szczególnych symptomów choroby .Ptak po kilku dniach / nie jadł od razu co akurat też nie jest dziwne - zwykle się tak dzieje / - padł . Sekcja wykazała choroby które rozwijają się w dłuższym okresie czasu i gdyby nie to iż ptak trafił do kogoś innego z czasem zdechł by u hodowcy .
Podsumowując - nie widzę tu niczyjej winy .Natomiast - uczciwość i dbałość o swą reputacje jak by obliguje hodowcę do pozytywnego rozpatrzenia sprawy na korzyść osoby kupującej ptaka .
Myślę ,że się dogadają i nie ma co tej sprawy specjalnie ,,rozdrapywać '' bo taka historia może się przydarzyć każdemu kto z jakiś powodów przekazuje bądź co bądź żywe stworzenie komuś innemu .