No dobrze, ale mi chodzi o to jak trzeba postępować z ptakiem, aby nie łapał, tylko płoszył. Nie oczekuję eseju na ten temat, ale kilka podstawowych różnic. Ewentualnie jaka literatura na ten temat?
Może jeszcze przez kilka lat pojadę na teorii i nie będę mieć tego najważniejszego ale jestem pewny
że jeżeli będę miał drapola to napewno do polowania.
Ponieważ mieć drapieżnika i nie dawać Mu się spełnić !
To tak jakby iść na strzelnicę i strzelać ślepakami .
I tu się kolego mylisz, samo latanie z ptakiem może przynieść takie same wrażenia, a nawet lepsze.....
Trzeba mieć "trochę" wylatanych godzin z różnymi ptakami, pościgów i poszukiwań-jak to z ptakiem.
wojtektkn pisze:I tu się kolego mylisz, samo latanie z ptakiem może przynieść takie same wrażenia, a nawet lepsze.....
Trzeba mieć "trochę" wylatanych godzin z różnymi ptakami, pościgów i poszukiwań-jak to z ptakiem.
To jest właśnie piękno sokolnictwa.
To nie teoria to lata praktyki w terenie - tysiące godzin z wieloma gatunkami ptaków drapieżnych . Co jak co , ale jak Wojtek pisze to tak to jest !