Witam wszystkich.
Zwracam się do Was- forumowiczów z prośbą o poradę.
Posiadam młodego Gołębiarza- samczyka, w pierwszym piórze. Ptak jest w trakcie rozlatywania, ale niestety w ostatnich dwóch tygodniach stał się bardzo hałaśliwy, nerwowy i agresywny. Nadmienie, że nie wydarzyło się nic szczególnego co by mogło wpłynąć na taką zmianę zachowania. Jeżeli tylko pojawi ktoś w zasięgu jego wzroku strasznie się denerwuje i przejawia agresję. Bardzo proszę o jakąś poradę i z góry dziękuje.
Pozdrawiam wszystkich.
Problem z hałaśliwym ptakiem
Po pierwsze to masz nauczke zeby najpierw skompletowac wiedze a nie pakowac sie we wdrukowance.
Po drugie, to powodow dlaczego twoj ptak sie tak zachowuje moga byc miliony. Od za wysokiej wagi, za niskiej wagi, zbyt szybkiego zbijania wagi, zbyt malej ilosci zabitych ofiar, karmienia na rece, a konczac na spartoleniu calego procesu wdrukowania. Opisz od a do z co robiles od pierwszego dnia z tym ptakiem, szczegolowo, wliczajac w to wiek, rodzaj miesa i co tylko sobie przypomnisz, jesli w ogole chcesz jakiejs pomocy.
Po drugie, to powodow dlaczego twoj ptak sie tak zachowuje moga byc miliony. Od za wysokiej wagi, za niskiej wagi, zbyt szybkiego zbijania wagi, zbyt malej ilosci zabitych ofiar, karmienia na rece, a konczac na spartoleniu calego procesu wdrukowania. Opisz od a do z co robiles od pierwszego dnia z tym ptakiem, szczegolowo, wliczajac w to wiek, rodzaj miesa i co tylko sobie przypomnisz, jesli w ogole chcesz jakiejs pomocy.
Do krzyku można sie przyzwyczaić jak ptak sie rozpoluje przestanie się drzeć, agresja to już gorzej mam samice żle wdrukowaną z którą początkujący nie dawał sobie rady i powiem szczerze że ma w bani cyrk ale to wynika z tego że ten człowiek chciał z nią za bardzo spółkować myślał ze sobie zrobi ,,dziubdziusia przytulanke,,
-
- sympatyk
- Posty: 25
- Rejestracja: czw lip 10, 2008 11:03 am
- Lokalizacja: Płock
- Kontakt:
Witam,
musisz uzbroić się w cierpliwość i zaakceptować hałaśliwość swojego jastrzębia przynajmniej do momentu pierzenia. Na pierzenie musisz wolierę osłonić tak aby ptak nie miał przez cały okres wymiany piór kontaktu wzrokowego z tobą, ale także domownikami czy osobami postronnymi. To powinno załatwić sprawę hałaśliwości.
musisz uzbroić się w cierpliwość i zaakceptować hałaśliwość swojego jastrzębia przynajmniej do momentu pierzenia. Na pierzenie musisz wolierę osłonić tak aby ptak nie miał przez cały okres wymiany piór kontaktu wzrokowego z tobą, ale także domownikami czy osobami postronnymi. To powinno załatwić sprawę hałaśliwości.
nie ma lepszej metody ze ptak przestał krzyczeć niż jak najczęstsze polowanie. Moja samica lubiła sobie pogadać ale pod koniec pierwszego sezonu już była cicha choć wciąż czasem sobie zaśpiewała. W trakcie pierzenia wysoka kondycja, brak polowania i nuda zaowocowały tym ze lubi sobie pogadac jak mnie widzi ale trwa to chwilkę i potem cichnie. Agresja to skutek braku mozliwości wyżycia sie na polowaniu. Wdrukowany, niepolujący jastrząb= jastrząb chory psychicznie.
- jarek
- młodszy sokolnik
- Posty: 230
- Rejestracja: pt lut 18, 2005 2:26 pm
- Lokalizacja: Podebłocie
- Kontakt:
Ja powiedziałbym raczej, że "źle wdrukowany"... Mój zeszłoroczny samiec, imprint, nie poluje od stycznia, nie krzyczy w ogóle Z resztą, nie krzyczał nigdy... Moja tegoroczna samica - zaczyna polować, trochę pokrzykuje z nudów czasami, ale tak to jest, jak dzikie młode jastrzębie krzyczą za płotemhaggard pisze:Wdrukowany, niepolujący jastrząb= jastrząb chory psychicznie.
od stycznia. ale wczesniej polował? ja piszę o ptaku który nie polował wcale a nie o taki który ma przerwę w polowaniu ( jak kazdy jastrzab na czas pierzenia). to że ptak sie czasem odezwie nie jest niczym wkurzającym i mi nie przeszkadza. Co innego kiedy ptak nie zamyka dzioba na dłużej niż 10 sekund.