Pęta czy szczepki?

Informacje dla początkujących sokolników i osób chcących nimi zostać
Awatar użytkownika
Pudlak Waldemar
sokolnik
Posty: 1292
Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Pudlak Waldemar »

haggard pisze:
Zaraz mi Waldek wytkniesz że toczę przeciw Tobie jakąś krucjatę. .
Eeeee tam -ja robię za tego złego Ty za dobrego i w ten sposób można więcej konkretnych informacji przekazać -takich ; za i przeciw ! :wink:
A wybór rozwiązania to i tak indywidualna sprawa każdego -ale dzięki takiej ,,dyskusji '' można poznać zalety i wady każdego rozwiązania !
A co do ptaka siedzącego na jednej nodze -czy to w lecie czy to zimą moje ptaki są LUZEM ! Wiec nie ma tego problemu i tak jak napisałem na poprzedniej stronie -tak dla przypomnienia;


,,Żeby było ciekawiej to prawie tego nie używam
Przywołuje ptaka w wolierze na rękę i puszczam go na wagę ,powrót na rękawice i w powietrze .''

Po za tym ,,tradycyjny osprzęt '' jest używany od setek lat -i jak myślisz czy przypadkiem więcej ich się nie urwało z nich niż z karabińczyków !Z mojej strony to tak jak by zachwalać furmanki bo mało wypadków z nimi jest na drogach ! :razz:
Dawid tylko spokojnie -to ,,podpucha '' ! :lol: :mrgreen:
A tak bardziej ugodowo -jak będę miał takiego ,,świra '' to też będę go trzymał na czymś bardziej ,,solidnym''
irek
młodszy sokolnik
Posty: 370
Rejestracja: sob paź 22, 2005 11:00 pm
Lokalizacja: irlandia

Post autor: irek »

Wszyscy początkujący kombinują z udziwnieniami w akcesoriach. Ale na pewno po pewnym czasie powrócą do starych sprawdzonych metod. Szczególnie jeżeli chodzi o pęta.
Najlepsze są pęta Aylimery i "bullet"- zawleczkowe, takie jest moje zdanie.
A panie Waldemarze, stawianie tu Zapa jako przykład godzien naśladowania to chyba kpina jest :mrgreen:
Awatar użytkownika
Pudlak Waldemar
sokolnik
Posty: 1292
Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Pudlak Waldemar »

irek pisze:
A panie Waldemarze, stawianie tu Zapa jako przykład godzien naśladowania to chyba kpina jest :mrgreen:
W brew pozorom to co Piotr robi z ptakami szykując je do ujęć filmowych to trzeba mieć z nimi naprawdę dobry kontakt i dobrze znać ich zachowania -nie mówię tu o pokazach które jednym się podobają innym nie .A dałem ten przykład gdyż SPOKOJNE ptaki w takich ilościach jak u Piotra jednak nie sprawiają problemu tak przypięte .Gdyby było inaczej to już dziś nie miał z czym pracować ! :lol:
irek
młodszy sokolnik
Posty: 370
Rejestracja: sob paź 22, 2005 11:00 pm
Lokalizacja: irlandia

Post autor: irek »

Ciekawe czy one są tak świetne ukrócone, czy poprostu większość jest w żyletach!
Awatar użytkownika
kuba08111994
młodszy sokolnik
Posty: 309
Rejestracja: wt paź 28, 2008 7:05 pm
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: kuba08111994 »

Hehe kocham uroki tego forum, ale Panowie wracajcie do tematu ;) temat jest takjakby o pętach a nie co kto ma za ptaki i w jakiej kondycji
Awatar użytkownika
Pudlak Waldemar
sokolnik
Posty: 1292
Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Pudlak Waldemar »

irek pisze:Ciekawe czy one są tak świetne ukrócone, czy po prostu większość jest w żyletach!
Po obmacaniu ,,cycek '' to jak u Pameli - hm to chyba jednak ukrócone. :lol:
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

mówisz o harrisach oczywiście. ciekawe czy nie zerwałby sie gdyby nagle coś go wystraszyło. Wiem wiem... zaraz napiszesz ze nic takiego nigdy sie nie zdarzyło. Wylatane sokoły kiedy zbliża sie pora latania pompują na berle skrzydłami ile fabryka dała i raz na jakiś czas sie zerwą od tak- dla sportu. wiem z jakim powerem potrafi szarpnąc samica gyr/saker w kondycji łowczej przekraczającej 1300g. Utne tu Twoje dywagacje- ptak jest bardzo dobrze ułożonym imprintem. Zdarzyło mi sie że samic 3/4 białozora podczas relaksu na trwniku przed treningiem szarpnął tak że pękło na spawie kółko od berła mimo ze wyglądało bardzo solidnie. Powodem zerwania było stado szpaków krążące nieopodal. Więcej berła z tego źródła nie kupilem a kółek spawanych nie używam już wcale. Dla mnie choćby hipotetyczne zagrożenie trzeba eliminować. Zazdroszczę Ci Waldek tej wiary i pewności że nic sie nie stanie ale miałem taki karabińczyk od identyfikatora na lotnisku. raz użyłem go do przymocowania postawionego latawca do wkręcanej kotwicy i strzelił jak zapałka mimo ze wiatr mocny nie był. Akcesoria dla ptaka powinny być bezpieczne i solidne bez względu na to czy ptak jest spokojny czy nerwowy. Nie wmawiaj ludziom ze spokojne ptaki można wiązać na byle czym bo nic sie nie stanie. I nie interesuje mnie ile ptaków trzyma tak Piotrek ani Ty. Dla mnie to głupota, udziwnianie na siłę prostych sprawdzonych rozwiązań i t w dodatku nie dla wygody ptaka a Twojej własnej. W moim odczuciu wygoda ptaka jest znacznie wazniejsza niż to że Tobie sie nie chce zdejmować i zakładac pęt na werblik i szukac po kieszeniach. Nie widzę żadnych argumentów za stosowaniem takich udziwnien- ani to estetyczne, ani wygodne dla ptaka, a co najgorsze potencjalnie niebezpieczne. i wszystko to po to żeby zaoszczedzić 10 sekund które zajmuje zdjęcie werblika... jak ktos nie ma czasu i mu sie nie chce to niech sobie sokolnictwo odpuści.
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

tak na marginesie- te werbliki z giętego drutu też szału nie robią. na pierwszy rzut oka wiadać że do solidnych nie należą. Jakbym był na łowach i ktoś koło mojego ptaka posadziłby swojego na takim wynalazku to bym zgłosił to pewnie do organizatora w trosce o życie swojego i pozostałych ptaków.
irek
młodszy sokolnik
Posty: 370
Rejestracja: sob paź 22, 2005 11:00 pm
Lokalizacja: irlandia

Post autor: irek »

Pudlak Waldemar pisze:
irek pisze:Ciekawe czy one są tak świetne ukrócone, czy po prostu większość jest w żyletach!
Po obmacaniu ,,cycek '' to jak u Pameli - hm to chyba jednak ukrócone. :lol:
Zapewne o harrisach piszesz, które powiem delikatnie, nie mają u mnie poważania (i poniekąd ich właściciele). Jeżeli wspomniany kolega (Zap) wykaże się prawdziwym sokolnictwem, wtedy zwrócę honor. A tak jest jak jest :roll:
szysza
pisklę
Posty: 7
Rejestracja: ndz lut 19, 2012 11:58 pm
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: szysza »

A dlaczego, jeśli można wiedzieć, nie lubi Pan Harrisow??
jak dla mnie to na prawdę dobre i piękne ptaki... :)
wiekszość, z którymi sie spotkałam były lekko narwane... ale zastanawiam sie czy to nie przez sokolnika ;]
pozdr :]
Szysza
jerzy226
początkujący
Posty: 99
Rejestracja: śr wrz 23, 2009 7:02 pm

peta

Post autor: jerzy226 »

witam /szczepki lub tradycyjne peta z dobrej jakosci skory,zapiete karabinczykami z nakretka [karabinczyki male ]ze strony pet werbik -linka fi-8 mm,zestaw nie do zerwania przez jakiegokolwiek ptaka ,peta wiazane tradycyjnie wygladaja po zdieciu werbika jak stare [onuce ].na takim zestawie prowadze psa ktory ma 50 kilo i potrafi niezle szarpnac .kazdy z was ma swoje zapiecia ptaka i nalezy to uszanowac ,a nawiazujac do wyplatania sie sokola ,od pana Adama z tradycyjnego wezla to ma szczescie ze na miejscu mlodego malego ,3 miesiecznego samczyka harisa nie siedziala samica i to dorosla bo by sokola juz nie ogladal .
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

Pan Jerzy nie mial okazji widziec tego wedrownego w akcji na ziemi...
jerzy226
początkujący
Posty: 99
Rejestracja: śr wrz 23, 2009 7:02 pm

peta szczepki

Post autor: jerzy226 »

witam/panie Jonie,wdzialem jak samica harrisa z wysokosci okolo 25 m zaatakowala samice sokola wedrownego ktora byla przypieta do siedliska ,gdyby nie natychmiastowa reakcja sokolnika ,to z samicy sokola by juz nie bylo ,mimo tego i tak pozbyla oko i zostala solidnie poraniona ,byl to przypadek i kto by pomyslal ze zaatakuje ptaka siedzacego na berle .powie pan ze byla zapieta ale w przypadku pana Adama bylo podobnie ,tylko odwrotnie .takie wydarzenia tylko trafiaja sie zywemu czlowiekowi .no coz zycie plynie i zeby nie bylo takich zdarzen .
Awatar użytkownika
Pudlak Waldemar
sokolnik
Posty: 1292
Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Pudlak Waldemar »

Tylko pomijamy ten drobny szczegół ,że ptaki w takich warunkach się atakują i zabijają bez względu na gatunek czy płeć -ot chwila nie uwagi coś zawiedzie w osprzęcie jeszcze do tego ptak przypięty zawsze jest w ,,tyć '' mniej komfortowej sytuacji .......wypadek -przypadek .....
I nie ma co ,,gdybać'' który gatunek by sobie lepiej dał radę ,a który gorzej -nie ma to żadnego znaczenia -jak by nie patrzeć to zawsze jest nieszczęście !
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

Spięcie sie ptaków to porażka sokolnika. Gadanie jaki ptak sobie lepiej da rade to wróżenie z fusów. wiadomo że spętany ma mniejsze szanse. Zresztą nawet ten który przeżyje może skończyć z takim obrażeniami ze wkrótce padnie lub bedzie inwalidą do końca życia. Nie interesuje mnie ze pęta klasyczne wyglądają jak onuce. Klasyczne pęta lub aylmeri wykonane prawidłowo z dobrego kangura (dodajmy ze porządnie natłuszczonego odpowiednim preparatem) są w pełni bezpieczne i funkcjonalne. Początkujący zawsze wymyślają jakieś niestworzone udziwnienia. Popatrzcie na to jakich akcesoriów używają tacy ludzie jak choćby Nick Fox. W klasycznym zestawie nie ma niczego co moze sie samo odpiąć. Nie mowy o takich sytuacjach o jakich pisze Waldek (że musi sprawdzać często karabińczyki bo sie lubia rozginać. A że przy któryms ptaku miał ich po dwa na każde pęto to miejsc gdzie cos sie moze stać jest aż 4. Jeden dobry klasyczny werblik zamiast kilku szajsowatych i nie powinno być żadnego problemu.
ODPOWIEDZ