jastrząb a woda
jastrząb a woda
witam! czy pływanie z jastrzębiem i wrzucanie go do wody jest dla niego szkodliwe?
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
Re: jastrząb a woda
Kurcze ....a to co ?Zadam Ci równie ,,inteligentne '' pytanie ;A czy wrzucenie Cię i Twego pytania do zsypu na śmieci bardzo Ci zaszkodzi ?gothdamn pisze:witam! czy pływanie z jastrzębiem i wrzucanie go do wody jest dla niego szkodliwe?
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
.
Co często się zdarza przy lataniu przy zbiornikach wodnych ( nie jestem pewny czy na zdjęciu nie chce ta osoba założyć karnala) być moze to ratowanie ptaka lecz jeśli nie...
To sadyzm ptak musiałby być kurczowo trzymany bo pewnym faktem jest to że by uciekał od wody...
Oby to było poświecenie a nie eksperyment "jastrząb a woda"
Pozdrawiam
To sadyzm ptak musiałby być kurczowo trzymany bo pewnym faktem jest to że by uciekał od wody...
Oby to było poświecenie a nie eksperyment "jastrząb a woda"
Pozdrawiam
- Raven_Corvus
- sokolnik
- Posty: 747
- Rejestracja: ndz paź 15, 2006 5:15 pm
- Lokalizacja: Białystok
Witam, to ja jestem na tym zdjęciu, i wcale nie wrzucałem mojego jastrzębia do wody, tylko się z nim zanurzyłem, to był bardzo gorący dzień, a ptak widać było że nie protestował żeby trochę popływać i się schłodzić, poza tym ona chętnie piła wodę która podaję je z moich ust jak widać na tym zdjęciu, nie lubi jedynie jak za długo pływa, 100m dziennie jej wystarcza jak popływa- motylkiem (zarzuca skrzydłami) i tego samego dnia latała naprawdę świetnie, apel też był świetny a kondycja średnia, (ważyła w tym dniu ok 980g a jest to mała samiczka)...dla mnie dobro ptaka bardzo się liczy i nie katuję zwierząt. Zresztą na jednym ze zdjęć widać jak jest blisko brzegu i larzy sobie na wodzie 9kiedy jestem pochylony
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 689&type=3
Jeszcze jedno, ptak musi się oswoić z wodą jeśli będzie kiedyś polował na kaczki, a jak umie pływać to kaczka czy ges już jej tak łatwo nie utopią.
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 689&type=3
Jeszcze jedno, ptak musi się oswoić z wodą jeśli będzie kiedyś polował na kaczki, a jak umie pływać to kaczka czy ges już jej tak łatwo nie utopią.
jastrząb to nie kaczka kolego. nie musisz go zmuszac do pływania. po jej minia wnioskuje ze szczęśliwa nie jest (jak ktoś miał w życiu trochę jastrzębi to widzi to po ptaku) jak chcesz zeby ptak sie schłodził to mu dajesz kuwetę albo umożliwiasz DOBROWOLNĄ kapiel gdzies na płytkiej wodzie. To co tu wypisujesz trąci bajkami z księżyca- możesz mi wierzyć ze akurat gęś na wodzie zrobiłaby z niej miazgę. Nie pisz że jej nie wrzucałeś bo na FB sam napisałeś że codziennie ją tak wrzucałeś. na głębokiej dużej wodzie i tak sie na nic nie polje wiec teoria o konieczności zostania Otylią Jędrzejczak by upolowac kaczkę jest rodem z dupy. A fakt że robisz to z nią to w miejscu takim jak jakieś publiczne kąpielisko pełne ludzi jest strasznie niefajny. Czyżby lans?
Wrzucałem nie w dosłownym sensie- to pisałem tak dla żartu, nie jestem sadystą, a mina ptaka może nie wygląda zachwycająco, znam swojego ptaka, i przed wyjazdem Kori kąpała się codziennie, i to porządnie, bardzo lubi wodę (naprawdę, uwierz mi). Z gęsią to może przesadziłem Kori jest bardzo mała, no ale przynajmniej wody się nie boi,
Byłem na wakacjach i nie maiłem co z robić z ptakiem, a jeżdżę tam już od jakiegoś czasu, a że znajomi bardzo nalegali, to pojechałem tam gdzie zwykle, to było na mazurach i wszędzie wokół jeziora było mnóstwo ludzi, ludzie mnie nie obchodzą, robię to co chce i nie patrzę na to, a lansować to się nie lubię (tydzień wcześniej byłem w Bieszczadach ze znajomymi i też z ptakiem i przynajmniej tam było ich mniej) ale co ważne chciałem żeby ptak sie dobrze ukrucił
100m w wodzie to nie jest dużo dla takiego ptaka, ja sam przepływałem w płetwach niecałe 2km w wodzie dziennie (jezior miało 3km dł i codziennie prawie do połowy i z powrotem) a ptak tylko na krótki dystans ze mną. Nie chciałem z niej zrobić pływaka, tylko żeby dobrze sobie radziła w wodzie, gdzieś tak z 5 razy pływaliśmy razem. Na polu namiotowym wręcz wkurzjący sa ludzie jak codziennie przychodza popatrzeć, a cieżko znaleźć jakieś ustronne miejsce.
Gdyby ona wariowała lub jakieś oznaki dawała sprzeciwu, zrywała się czy coć, to bym jej tego nie robił, całkiem spokojnie siedzi na gołej ręce kiedy ja powoli zanurzam, za pierwszym razem ptak był bardziej zdziwiony a nie przestraszony. potam to rutyna jak latanie.
Może nie wygląda to najlepiej, ja miałem wrażenie że lubi bardzo wodę, jak widziałem inne jastrzębie to na chwile wskakiwały do kuwety a ona (jak mnie nie widziała) po wykąpaniu się albo jeszcze przed stoi w wodzie dobrych kilkanaście minut.
Tyle mojego usprawiedliwienia (zdjęcia nie oddadzą całości sytuacji)
Pozdrawiam.
Byłem na wakacjach i nie maiłem co z robić z ptakiem, a jeżdżę tam już od jakiegoś czasu, a że znajomi bardzo nalegali, to pojechałem tam gdzie zwykle, to było na mazurach i wszędzie wokół jeziora było mnóstwo ludzi, ludzie mnie nie obchodzą, robię to co chce i nie patrzę na to, a lansować to się nie lubię (tydzień wcześniej byłem w Bieszczadach ze znajomymi i też z ptakiem i przynajmniej tam było ich mniej) ale co ważne chciałem żeby ptak sie dobrze ukrucił
100m w wodzie to nie jest dużo dla takiego ptaka, ja sam przepływałem w płetwach niecałe 2km w wodzie dziennie (jezior miało 3km dł i codziennie prawie do połowy i z powrotem) a ptak tylko na krótki dystans ze mną. Nie chciałem z niej zrobić pływaka, tylko żeby dobrze sobie radziła w wodzie, gdzieś tak z 5 razy pływaliśmy razem. Na polu namiotowym wręcz wkurzjący sa ludzie jak codziennie przychodza popatrzeć, a cieżko znaleźć jakieś ustronne miejsce.
Gdyby ona wariowała lub jakieś oznaki dawała sprzeciwu, zrywała się czy coć, to bym jej tego nie robił, całkiem spokojnie siedzi na gołej ręce kiedy ja powoli zanurzam, za pierwszym razem ptak był bardziej zdziwiony a nie przestraszony. potam to rutyna jak latanie.
Może nie wygląda to najlepiej, ja miałem wrażenie że lubi bardzo wodę, jak widziałem inne jastrzębie to na chwile wskakiwały do kuwety a ona (jak mnie nie widziała) po wykąpaniu się albo jeszcze przed stoi w wodzie dobrych kilkanaście minut.
Tyle mojego usprawiedliwienia (zdjęcia nie oddadzą całości sytuacji)
Pozdrawiam.
Vultar - To,że Ty pływasz w płetwach 2km(nawiasem mówiąc też mi wyczyn) to świetne wytłumaczenie dla walki o życie jaką ten jastrząb odbywa na dystansie 100m. Strach pomyśleć co będzie jak się nauczysz nurkować.
Pięknie to Dawid ująłeś. Popieram w stu procentach i pozdrawiam.haggard pisze: wiec teoria o konieczności zostania Otylią Jędrzejczak by upolowac kaczkę jest rodem z dupy.