Pasja a realia

Informacje dla początkujących sokolników i osób chcących nimi zostać
Vega
młodszy sokolnik
Posty: 249
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:24 pm
Lokalizacja: Płock

Post autor: Vega »

A próbowałeś może dać ogłoszenie do gazety? Może ma ktoś jakąś działkę nie daleko ciebie. Mają ludzie te działki w miastach o ile można to tak nazwać bo są mniejsze jak niektóre woliery ;p i często bywa tak że mają działkę po dziadkach dziadkowe nie żyja parę lat a zarobić by może na tym chcieli. Myśl próbuj kombinuj w tym czasie się ucz;] i szansa zawsze się pojawi. Pozdrawiam
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Od strony prawnej czytalem i po zgloszeniu ptaka z pelna dokumentacja w zasadzie moga jedynie zglosic naruszenie ciszy nocnej jak da koncert przed 6 rano, jezeli ptak ma zapewnione dobre warunki i nie jest meczony -> ma czysto i z glowa.

Tak to jest z dzikusami, bo kazdemu sie musi podobac pies co wyje od 7 bo wlasciciel pewnie wstaje o 10 a krowiego pecherza pies nie ma... tez by mogli skontrolowac czy zwierzeciu dobrze.

Poniewaz nie zauwazylem ostrej krytyki ewolucja tymczasowej woliery poszla w dobra strone? Sorry ze tak cisne uparcie w ta strone, mozna tak zaslonic rolety ze nikt nie bedzie widzial co jest w srodku (boczne) a ptak bedzie mial dostep swiatla przez panele przednie.
Z gory i z dolu wszystko jest obudowane i nie da sie zajrzec od frontu...
No jakby skrzeczal od rana do nocy to by sie w koncu domyslili ze to nie papuga ;-)

Przy ptaku daleko bez opieki np. gdyby sie trafil jakis pracowniczy ogrodek dzialkowy do wynajecia troche sie tez boje ze jak sie komus ptak zabojca nie spodoba, moze mu latwo zaszkodzic podajac sprawdzony sposob ktorego uzyl na nielubiane np. koty - mysz utytlana w trutce itd... a ja guzik bede mial wplywu...

Zastanawialem sie jeszcze nad innym rozwiazaniem, nie wiem czy zda egzamin. Np. kiedy ukladanie ptaka dobiegnie konca i ptak bedzie ukrocony itd np. porozumiec sie z jakims sokolnikiem do noclegowania ptaka w tygodniu w jednej ze swoich wolier. Moglo by to byc zarowno pod Wawa jak i kolo Róźana. Nie wiem czy takie rozwiazania sie w ogole stosuje?
Mi sie srednio podoba ze wzgledu na ograniczony kontakt z ptakiem, ale jezeli to by miala byc ostatecznosc?

W najblizszych planach chyba nie stane sie posiadaczem ziemskim ale popatrze na wynajmy dzialek/ogrodow dzialkowych, jest jednak ryzyko jak wypowiedza umowe a to nie moja wlasnosc... nie ma chyba rozwiazan bez wad.


Pzdr,
M.
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

nie ma czegos takiego jak zakończenie procesu układania. Układanie jest procesem ciągłym który trwa przez cały czas i ma na celu utrzymanie ptaka w odpowiedniej dyspozycji.
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

W takim razie z planu zapasowego pozostaje tylko "przechowywanie" ptaka w Wawie/kolo Wawy, moglo by to miec charakter czysto "komercyjny" + to co przy ptaku trzeba zrobic jak i moje odpracowywanie ;-)

Z ptakiem mialbym kontakt codziennie a na weekend jechal by na dzialke.

Haggard, napisales ze z takim balkonem moze by sie udalo, mozesz podpowiedziec co zmienic w drugim projekcie?

Balkon mozna zaslonic tak zeby wscibscy nie widzieli co jest w srodku, pozostaje temat "gadulstwa". Zakladam ze jako poczatkujacy nawet przy starszym ptaku moge go wstecznie uwarunkowac jak piszecie co spowoduje krzyk. Da sie to potem skorygowac?

Przeczytalem ze najczestrze bledy to:
- zbyt czeste karmienie z rekawicy
- zbyt czeste karmienie z wabidla
- ptak kojarzy nas z jedzeniem = je zawsze kiedy nas widzi
- daje mieso = rodzic, niech da wiecej (choc nie wiem czy to nie tylko sie wdrukowanych tyczy czy tez wtornie uwarunkowanych) jak rozumiem wdrukowywanie = uwarunkowanie.

Tak wiec aby tego uniknac:
- ptak sporadycznie je z rekawicy, chociaz musi troche kojarzyc ja z miesem aby wracal
- ptak wraca do woliery gdzie jest jedzenie / my go nie karmimy
- zmieniamy czasem sposob podawania jedzenia np. zakapturzamy ptaka, rzucamy mieso, sciagamy kaptur?

Probuje to jakos poskladac do kupy.

Ps. http://www.youtube.com/watch?v=jmmt-VKQ ... r_embedded
Przyzwyczaja ptaka do zoltego?

Pzdr,
M.
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

jeśli juz musialbym zaadaptować taki balkon to zapewne zrobilbym krótki tramwaj z jednym siedziskiem w zacienionej z góry i boków części a drugim umiejscowionym w takim miejscu żeby mógł posiedzieć na słońcu gdyby mial ochotę. Podłoże wyłożyłbym sztuczną trawką którą co kilka dni najlepiej wyciągnąć i wyczyscic Carcherem i zdezynfekować Virkonem S. do tego kuweta z wodą i powinno byc w miarę ok i czysto.
Co do linku- tak dokladnie chodzi o skojażenie z kolorem. nie bez powodu drzemliki sa karmione na tkaninie o tym samy kolorze co wabidlo :wink:
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Przekopuje tez linki i filmiki z: http://sokolnictwo.pl/forum/viewtopic.p ... &start=240
Znakomita wiekszosc ptakow jest cicha. Przy takim lekkim gadaniu bylo by ok z sasiadami.

Tramwaj jak przeczytalem to np. linka rozpieta miedzy dwoma siedziskami. Uzywajac przedluzacza i karabinczyka przyczepia sie ptaka za peta do linki. Chodzi o to ze uwiazany moze sie swobodnie przemieszczac?

Mam kilka pytan:
- Ptak musi zawsze siedziec glowa do sokolnika/dziobem w strone kciuka, podczas ukladania wiec wazne jest jak pozwala sie mu wchodzic na rekawice? Nie zeby wlazil ktora strona chce?
Cwiczenie tego "wskakiwania" z ziemi na reke w tym pomaga?

- Dobre zachowanie na rekawicy ksztaltuje sie w czasie unoszenia, czy cos sie robi szczegolnego czy cokolwiek z ptakiem siedzacym na rece aby sie przyzwyczajal? Chodzi, kuca, podnosi, otwiera itd.
Rozumiem ze od czasu do czasu ptak moze sie zerwac przestraszony po to trzyma sie go za peta. Dobrze ukrocony ptak zrywa sie rzadko?

- Praca wabidlem, widzialem 2 sposoby narazie wymachiwanie okregow i wypuszczenie wabidla na bok (zawsze na bok zeby ptak nie wpadl/zaatakowal nas?) - atak w powietrzu, Pytanie czy wypuszcza sie gdy ptak nadlatuje czy to ptak nadlatuje bo widzi wypuszczone wabidlo?
Lub tez rzucenie bez krecenia na bok na ziemie - atak na ziemi?
Czy taka zabawa z wabidlem to substytut polowania? Dla ptaka do latania chyba niesie ryzyko obudzenia instynktu lowieckiego? Jak poluje na wabidlo to czemu nie na cos innego?

- Kapturzenie, ulatwia niektore operacje przy ptaku i jego ukracaniu np. pierwszy dotyk, czy jest konieczne poza tym?

Mam jeszcze wiele innych ale po trochu dojde ;-)

No i doszedlem do darcia dzioba: http://www.youtube.com/watch?v=_0cZmquQw5w
Nieco halasliwy mimo polowania.
Dla kontrastu cichy hh http://www.youtube.com/watch?v=E10hGitAXnE
ani mru mru. Sie jakos nie garnie do swojego sokolnika...


M.
andrzejek
stażysta
Posty: 140
Rejestracja: sob sty 14, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: lodz

Post autor: andrzejek »

jesteśmy świadkami narodzin nowego sokolnictwa - sokolnictwo wirtualne vel internetowe :grin:
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

No jak sie nie ma ptaka i znajomych w tym temacie to trzeba bazowac na teorii, moze dzieki uprzejmosci wojtektkn zobacze znow jakies na zywo niebawem.

Obecnie moge tylko czytac i ogladac i gdybac majac do dyspozycji co widzialem.

M.
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Może ktoś jeszcze będzie tak uprzejmy by pokazać mi swoje ptaki? Ptaka brzmiało by dwu znacznie ;-) Nie chodzi mi o pokaz sam w sobie ale np. popatrzeć na zwykły trening.

Wg. mapki nie mam zbyt wielu możliwości, może nie wszyscy są na mapce? Mogę też podjechać i dalej w weekend z "koszyczkiem piknikowym" w podzięce ;-)

M.
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Vega, mam nadzieje zobaczyc Twojego AG w weekend ;-) na PW sie spiszemy to powiesz o ktorej Ci odpowiada. Ja mam caly weekend wolny.

Coraz bardziej jestem przekonany do harrisa (chociaz mojej zonie podoba sie bialozor ;-) )
Nie dziczeje, nie wymaga tyle uwagi co jastrzab czy sokol, wybacza bledy przy zywieniu i kontroli wagi, moze byc cichy. Nie trzeba go kapturzyc, po "dobrym" ukroceniu malo plochliwy choc ma problemy z psami.
Szkoda ze w literaturze traktuja go po lebkach. Co polecacie o harrisie?
Wykopalem takie cos: http://www.falconrybirds.com/Pages/trai ... ris1.shtml
Czytalem ze filmik Fox'a z Basic Training to masakra? Prawda/Falsz?

Czy 9 tygodniowy ptak, samiec wychowany przez rodzicow to dobry poczatek? Czy moze starszy? Np. 12 tygodni? Chodzi o unikniecie problemu darcia dzioba.

Telemetria widzialem kosztuje wiecej niz sam ptak, dla harrisow jest zalecana ale nie niezbedna, Garbus2 napisal cytuje - ciezki do zgubienia. To powinien miec czy nie?

Myslalem chwile o lannerze, ale to ptak wysokich lotow, latwiej go zgubic itd. Slabo zgubic ptaka na poczatku drogi.



Pzdr,
M.
Ostatnio zmieniony pn sie 29, 2011 1:20 pm przez mmx01, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirek
młodszy sokolnik
Posty: 359
Rejestracja: sob lut 14, 2009 9:28 pm
Lokalizacja: Szydłowiec

Post autor: mirek »

telemetria to urządzenie potrzebne do odnajdywania ptaka który ci uciekł albo się zgubił
i ode mnie powiem tylko tyle że zgubić się potrafią nawet ptaki które są super ułożone podczas polowania albo złych warunków atmosferycznych i tak na prawdę nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i myślenia ja nie chce robić z siebie znawcy bo nim nie jestem ale troszkę widziałem i zastanów się dwa razy zanim puścisz ptaka a powinno być dobrze
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Kolejna ewolucja woliery balkonowej, strasznie ciasno jednak by wszystko sie zmiescilo.

Roznica poziomow miedzy siedziskami ok. 70cm, od ziemi do dolnego siedziska ok 80cm.
Gorne siedzisko przymocowane do sufitu aby nie bylo plataniny na dole i dla mnie latwiejszy dostep (wyjmowanie ptaka, czyszczenie, woda itd), zacienione.
Ptak ma swobodny dostep do picia i sporo miejsca na dole. Jest tez czesc nasloneczniona w srodku.

Widzialem ze tramwaj daje sie zazwyczaj na srodku, tu jednak jest zbyt malo miejsca. Zdecydowalem wiec sie na poprowadzenie tuz przy scianie a siedzisko dac od niej w takiej odleglosci aby naturalnie wybral zejsce z siedziska w "sluszna strone" jednak nie mniej niz zeby mogl swobodnie sie obrocic.

PS. jedno z siedzisk mozna by zamienic na blok, to tez pozwoliloby lepiej zagospodarowac przestrzen, szukam jednak jakiejs dzialki. Ptak do windy z windy do garazu z garazu do samochodu... ciezko sie nie natknac na sasiadow w windzie.


M.
Załączniki
ogrod6.JPG
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

kolejny projekt świadczący o kompletntej nieznajomosci tematu. nie wpadłeś na to że ptak siedząc na górny siedzisku będzie zanieczyszczał kałem dolne? Twoje projekty puki co bardziej przypominają terrarium dla legwana albo klatkę dla papugi. Pomijam fakt że Twoje patenty są kompletnie nieprzemyslane po kątem bezpieczenstwa i ptak jeli bedzie w jakis sposob uwiązany to niemal bankowo sie na tym ustrojstwie zaplącze co moze zaowocować różnymi kontuzjami od połamania piór poprzez złamania kości i zwichnięcią a końcżąc nawet na śmierci. Dostajesz prostą receptę na bezpieczne trzymanie ptaka na balkonie a i tak kombinujesz jako koń pod górkę. Po co? jeśli chcesz ptakowi poświecic tylko maly kąt balkonu i tam go upchnąć to napradę lepiej sobie darować. A jeśli juz koniecznie musisz go trzymać na balkonie to zrób to w sposób bezpieczny i w miare prosty. W mysl zasady- im prościej tym mniej rzeczy moze sie zepsuć. 90% porazek początkujących to wprowadzanie w życie jakiś własnych teorii i rozwiązań. Trzymaj sie sprawdzonych patentow. na eksperymenty przyjdzie czas jak bedziesz juz miał pewien staz i bagaż doświadczen
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Nic z tych rzeczy, nie sa jedno pod drugim, moze nie widac tego na rysunku, sa one wzgledem siebie przesuniete, dodatkowo gorne jest krotsze aby nie robil do kuwety z woda ktora bedzie latwo dostepna do wymiany, oraz bym ja wszedl do srodka.

Czytalem juz o przewieszeniach, wiszeniem glowa w dol, niszczeniach pior itd.
Dlatego uwazam ze spelniam kryterium "Informacje dla początkujących sokolników i osób chcących nimi zostać" i pytam bardziej doswiadczonych co ptak moze wykombinowac, a pewnie moze duzo. Nigdzie nie upieram sie ze rysunki przedstawiaja bezpieczny i dobry projekt tylko co sadzicie. Zle, to zmieniam.
Po co? jeśli chcesz ptakowi poświecic tylko maly kąt balkonu i tam go upchnąć to napradę lepiej sobie darować.
Wiec niezbedne jest powiekszenie wymiarow np. do 1.5 x 2 x 2.65 i operowanie rownolegle do frontu balkonu a nie jak robie to do tej pory prostopadle?

Pzdr,
M.
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

mmx01 pisze:Nic z tych rzeczy, nie sa jedno pod drugim, moze nie widac tego na rysunku, sa one wzgledem siebie przesuniete, dodatkowo gorne jest krotsze aby nie robil do kuwety z woda ktora bedzie latwo dostepna do wymiany, oraz bym ja wszedl do srodka.
No i widzisz. jakbyś miał zielone pojęcie o temacie to byś wiedział że jastrzębiowate a wśród sokołów wędrowny potrafią strzlać odchodami całkiem daleko. Dla przykładu jastrząb po konretnym posiłku potrafi walnąć laserem na prawie dwa metry z wysokosci trzymanej rękawicy. rzecz w tym że Twoje przekonanie o tymjak dużo wiesz naprawdę mija sie z prawdą ( w tym co piszę nie ma żadnej uszczypliwosci). Twoje projekty mają guzik wspólnego z optymalnymi dla ptaka rozwiązaniami. Zamiast w wklejać raz w tygodniu kolejny projekt poczytaj najpierw o tym jak sie trzyma ptaki bo jesli rzeczywiscie czytałas o przewieszenia ch to najwyraźniej nie wyciągnąłes stosownych wniosków. Ptak nie siedzi jak od linijki i nie strzela odchodami w punkt.Na ogół za i przed siedziskiem jastrzebiowatego jest wachlarz z wydalonych odchodów. możesz być pewny że sciany też zachaczy
ODPOWIEDZ