Pasja a realia

Informacje dla początkujących sokolników i osób chcących nimi zostać
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Pasja a realia

Post autor: mmx01 »

Witam,

Postaram się zwięźle przedstawić swój problem, otóż po udziale w polowaniu jakiś czas temu (nie jestem myśliwym ani sokolnikiem/obserwator-biegacz ;-) ) zaraziłem się, marzy mi się ptak, pewnie byłby to HH. Myślałem że minie ale nie, kupiłem książke czytam fora polskie (w zasadzie to) i IFF, chciałbym niepoprzestać na wirutalnym.

Niestety moje warunki już na pierwszy rzut oka stawiają mnie chyba na straconej pozycji (nawet samo latanie to będzie już krok na przód). Mieszkam w mieście, w bloku niby taras duży ale to chyba słaby pomysł z wolierą na tarasie, mam działkę koło Różana ale to też ciężki pomysł, jestem tam od Pt do Nd ale to 90km drogi. Nie da się łatwo skoczyć i wrócić po pracy w ciągu tygodnia...

Czy da się z dwóch średnich rozwiązań zrobić jedno akceptowalne dla ptaka?

Możliwości mam takie:
- Od Pon do Pt rano ptak w wolierze balkonowej - latanie nie było by problemem w samej Wawie blisko mam do np. olszynki grochowskiej i pustych przestrzeni, pojechać pod Wawę też nie problem. Nudził by się więc tylko jakiś czas. Pracuje raz na rano raz na wieczór to i w dzień bym miał czas, nie tylko po 16.
Po zwymiarowaniu woliera balkonowa mogła by być 1x1.5x2 (ciasna, wiem)
Żeby temu zaradzić czy możliwe by było spędzanie dużej ilości czasu z ptakiem poza wolierą (wtedy kiedy nie lata) w mieszkaniu aby np. w wolierze tylko spał? (tak wiem że to nie papuga, ale może jakiś półśrodek?) Byśmy oglądali razem wiadomości ;-)

- Od Pt do Nd wieczorem woliera na działce wymiar 2x2x3 latanie głownie nad polami, tu nie ma problemu.

Wykluczam możliwość zostawienia ptaka bez opieki nawet na jeden dzień a kolega z działki obok raczej nie popilnuje drapieżnika, to nie chomik...

Czas i środki są pod kontrolą, chodzi tylko o kłopot z miejscem w tygodniu...

Czy ktoś z doświadczonych użytkowników może się wypowiedzieć jak to wpłynie na jego psychikę? Czy ma sens i czy od takiej jazdy samochodem nie wyrobi sobie prawa jazdy? :-)
Może nie idealnie ale akceptowalnie?

Jestem jeszcze daleki od zakupu samego ptaka, jednak to jest pierwsza istotna przeszkoda... czy musi zakończyć moją drogę?

Pozdrawiam,
Mariusz.
Grzegorz
stażysta
Posty: 188
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:54 pm
Lokalizacja: Lubelskie
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

witam
Moim zdaniem nie jest to głupota ani nic złego zrobić wolierę z balkonu całkiem to ładnie wygląda (oczywiście wszystko zależy jak to wykonasz).Zależy wszystko od tego też czy nie masz wścipskich sąsiadów i nie będzie to ich w oczy kuło. Ogólnie chyba nie ma przepisu w spółdzielniach zabraniających tego. Dla ptaka dobrze ukróconego (ułożonego)chyba nie bedzie to wielką męczarnią chodzi o to żeby się nie rozbijał po ścianach jak się zerwie bo szkoda ptaszyska i serce boli jak to widzisz. Plusem jest to że czym więcej spędzisz czasu z ptakiem tym lepiej to za owocuję a mając na balkonie go masz go zawsze pod ręką i widzisz co i jak.

Ale co ja będę się tu wypisywał zaraz Ci napiszą ludzie którzy się na tym znają co wiedza co i jak bo ja jestem tylko początkującym :wink: :lol:

pozdrawiam Grzegorz
Ostatnio zmieniony pn sie 22, 2011 7:51 pm przez Grzegorz, łącznie zmieniany 1 raz.
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

wedlug mnie w miare ok. Sam przez jakis czas trzymalem ptaka na balkonie - co prawda na dlugie lata takiego trzymania bym nie planowal no chyba ze ow woliera bylaby naprawde przemyslana bo rozmiar na HH jest mniej wiecej wystarczajacy. Troche roboty byloby z dbaniem tam o czystosc no i kwestia reakcji sasiedztwa plus administracji budynku.
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Ciesze się czytając że coś się da zrobić.

Widzę że chyba lubią motoryzację ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=1u0jPkZWbnY

Podeśle później fotkę i szkic jak to bym zaplanował, to jest coś na kształt ogrodu zimowego, generalnie od dewelopera zabudowane ze wszystkich stron i przeszklone z suwanymi panelami okiennymi, wiatro, wodo, śniego itd szczelne więc specjalnie nie będzie dużo roboty (nie trzeba obudowywać całości), sąsiedzi więc nic nie zauważą, chyba że ptaka przez szybę jak siedzi, z zewnątrz wygląda tak samo. Samo ograniczenie naświetlenia będzie też dość łatwe można zamontować rolety lub nakleic folię na szybę redukującą przepuszczalność do 40%, oczkowaną lub coś, byle nie zeżarł (da sie nalepić od zewnątrz).

Gdyby nie żona wystarczyłoby odsunąć jedno z okien i wstawić siatkę aby był przewiew i dopływ swieżego powietrza i kąt zacienić, no ale żona jest i trzeba przestrzeń podzielić... ;-)
Cały ogród ma około 7-8m2 i 2.65 wysokości więc był by idealny na ptasie imperium. Odnośnie czyszczenia to kiedyś miałem żako i na spodzie woliery (klatka jakaś właśnie okolo 1m2 podstawy) była jakby szuflada około 10cm wysokości wypełniona piachem i małe rolki robiące za kółka. Nie musi być to piach ale pomysł chyba do adaptacji. Dało sie to wysunąć i szuflą zebrać towar... przy tych wymiarach też się powinno udać 1.5m szerokości i 1 długości. Do zbicia z gadzetów z OBI.

A co do siedzenia w mieszkaniu to jak wymodze połączenie kuwety i siedziska to może siedzieć do upadłego (w przenośni między spaniem a jedzeniem czy lataniem)?

Generalnie jak ptak bedzie zadowolony to ja sobie jakoś poradze z aranzacja.

PS.
Nie HH ale zapiera dech jak lataja, zwłaszcza po lesie:

http://www.youtube.com/watch?v=p-_RHRAzUHM

Nawet nie do końca widze co sie dzieje...

PS2.
Jako bonus, HH działa na komary? :-)

Dzięki,
M.

---

Skończyłem własnie oglądać basic training, szkoda ze o HH tylko 5min na końcu.
Coś mi się wydaje że to nawet nie basic, podziabał jakieś mięso z futrem co miało być kawałkiem królika, założył i zdjąl kaptur a ptak się ułożył... to chyba jak z nauką prowadzenia samochodu z filmu, no przecież są 3 pedały, lewarek i koło kierownicy, majtasz na boki naciskasz pedały, szuflujesz i się jedzie... umiesz więc jeździć...
Chociaż ćwiczenie z zakładaniem pet i klejeniem dzwonka wyglądało na nieco trudniejsze niż sobie wyobrażałem z książki.

Pamiętam ile czasu zajęlo przekonanie żako że jednak jest fajnie i po co dziobać...
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Zrobilem fotki z zewnatrz i wewnatrz.



Zastanawiam się jak zrobić zacienione miejsce, idelnie by bylo na dole, powiedzmy 0.75m osloniete z 3 stron wychodzace na szybe mleczna ktora rozprasza reszte swiatla i na gorze siedzisko + gora zacienionej skrzyni??

Pomysl 1: ogrod4. Siatka drobna by bylo powietrze i dostęp słońca bez szyb (odsunięty panel) w zimie można go zamknąc i otworzyć obok (snieg czy deszcz nie lecą do środka).
Na początku ptak będzie przypięty ale mam nadzieje że później będzie siedział luzem.
1m na 0.75m wystaczy mu by zejść i wejść do zacienionego pomieszczenia? Rozpiętość skrzydeł ma nieco większą 1.1 więc z matematyki wychodzi słabo. Może wystarczy jakies zacienienie tylko od góry? / daszek?
Załączniki
ogrod.jpg
ogrod3.JPG
ogrod4.JPG
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

wybacz kolego ale sądząc po tymco tu piszesz i twoim "projekcie" nie masz zielonego pojęcia o warunkach i sposobach przetrzymywania ptakow. Nie wziąłeś paru rzeczy pod uwagę boniby skad mialbys o nich wiedziec. Otóż niepolujący harris ktory sie nudzi na ogół nie jest cichym ptakiem (polujacym tez sie zdarza). Potrafią drzeć sie od switu do zmierzchu doprowadzając do szału. Jesli twoja pasja bedzie tak silna by to zniesc to wierz mi lub nie - twoi sąsiedzi nie bedą juz tak wyrozumiali. Siedzisko i ogólnie miejsce przetrzymywania ptaka jakie sobie wymyślileś jest antytypem jeśli chodzi o funkcjonalnosc i bezpieczenstwo. Fajnie ze masz pasję i chcesz ale puki co nie masz zielonego pojecia i pomysł z balkonem poroniony. poczytaj wiecej, naucz sie jakie potrzeby ma twoj potencjalny podopieczny i pomysl jednak nad wolierą (może u kogos ze znajomych lub rodziny da rade postawic)
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Własnie zamówilem książke gdzie maja być opisane woliery i przetrzymywanie - Training birds of prey Jemimy.

Do etapu głośności jeszcze nie doszedłem jednak z tego co czytałem wylatany i dobrze karmiony ptak też będzie cichy. Co do dobrego karmienia również nie wiem dokładnie jak to wygląda jednak mam się zamiar dowiedzieć z literatury.

Jak napisałem jestem daleki od posiadania ptaka a sprawdzam tylko czy jego posiadanie z warunkami jakie mam dostępne (mieszkanie+działka) jest w ogóle możliwe, ot tylko tyle narazie. Całej reszty mogę się nauczyć, to jednak ciężko będzie przeskoczyć...


Pzdr,
M.
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

haggard pisze:Otóż niepolujący harris ktory sie nudzi na ogół nie jest cichym ptakiem (polujacym tez sie zdarza). Potrafią drzeć sie od switu do zmierzchu doprowadzając do szału.
kilka harrisow przerobilem i wiekszosc uzywana jest do ploszenia = nie polują i to co piszesz to bzdura. Jesli zacznie sie wydzierac to z powodu uwarunkowania a nie nudów czy braku polowania.
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

przerobiłeś? a ile z nich układałeś sam? my mamy w tej chwili trzy hh i nasza polująca para lubi sobie pogadać mimo ze siedzą od zawsze razem i polują razem (często aż zbyt samodzielnie) wiec o wtornym uwarunkowaniu nie ma mowy. Początkującemu bardzo łatwo popełnić błedy ktore zaowocują gadatiwym harrisem. Mmx chęci ma dobre ale wiedza wciąż szczątkowa czego dowodem jest projekt miejsca dla ptaka. Ja zauważyłem że nasze harrisy były ciche kiedy mogły codziennie sie wyszaleć i polować. ale kiedy popsuła sie pogoda i kilka dni padal deszcz zaczely sie odzywać i w pewnym momencie dość upierdliwie. Sugerujesz ze 5 letnia polująca para nagle sie uwarukowuje kiedy nie moze latac i polowac przez kilka dni?
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Odnośnie hałaśliwości myśle że się nie dowiem z książek, jak tylko od ludzi z doświadczeniem co mają/mieli hh.

Jeżeli maja krzyczeć od 4 rano i do tego być całe życie znudzone to rzeczywiście stworzyć to może problem dla męczącego się ptaka i sąsiadów w ciągu tygodnia.
Jeżeli sporadycznie... ich psy też szczekają co słyszę a ja psa nie mam...

Po przeczytaniu książki, obejrzeniu kilku filmów i poczytaniu forów doszedłem do wniosku że wylatany harris jest cichy, czyli jak mu zafunduje 3 dni lotów na działce gdzie będzie normalna woliera i jeszcze 3 dni lotów w Wawie i pobyt w warunkach "turystycznych" powinien być względnie zadowolony i zmęczony/wyszalany.

Zaznaczam nie piszę tego na podstawie doświadczenia tylko "małej" wiedzy papierowej. Szukam w kierunku który mnie interesuje na tym etapie.

Nikt z rodziny,znajomych nie posiada ogródka działkowego w Wawie ani terenów nadających się pod wolierę. Dlatego zacząłem od tego tematu. Jeżeli z tym co mam się nie uda to nawet świetna wiedza z zakresu układania mi nie pomoże... ptaki będę mógł dalej tylko oglądać.

Mam nadzieje że rozumiecie mój punkt widzenia.

M.
mmx01
żółtodziób
Posty: 30
Rejestracja: pn sie 22, 2011 2:22 pm
Lokalizacja: Wwa
Kontakt:

Post autor: mmx01 »

Jestem właśnie na stronie 35 Cieślowskiego, już widze że budka to zły pomysł bo może dojść do powyłamywania lotek jak jest ciasna, oraz że ptak może sobie zwisnąć do góry nogami. Niewiele tam o samym harrisie, prócz wagi, jakie wymiary, ile miejsca potrzebuje itd...

Jednak adaptacji balkonów tam nie ma ;-)

Strona to wschód południe, więc zacienienie postaram się uzyskać poprzez zalepienie części szyb. Zalecane jest zostawienie po 1m od siedziska, ciężko to będzie uzyskać przy tych wymiarach. Siedzisko na wysokosci 95cm.
Siatka ocynkowana oczka 25x30, oznaczenia na szybie zeby nie myslal ze szyby nie ma i sie nie rzucil. Na dole panele zacienione, moze wiec siedziec na dole kolo kuwety z woda.

Wyczytałem że sluży mu widok publiczny to z 10 piętra może oglądać panoramę w przerwie na piwo przy TV ;-)

Kuwete do kapieli moze miec na zewnatrz woliery, i tak planuje ze nie bedzie zbyt dlugo przesiadywal w ciasnocie.

Pewnie i tym razem daleko od ideału, ale chyba w dobrą stronę? Czy może upchnąć 2 siedziska by miał wybór jedno wyżej a drugiej przesunięte bardziej do ściany?

PS. twierdza ze jezeli jest zabrany dopiero po 20 tygodniu + powinien nie drzec dzioba:
http://www.falconry-questions.co.uk/sho ... arris-Hawk
Rozumiem że to właśnie wiek wpływa na uwarunkowanie na człowieka -> krzyk na jego widok jeżeli źle ułożony, starszych osobników to niedotyczy?

M.
Załączniki
ogrod5.JPG
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

haggard pisze:przerobiłeś? a ile z nich układałeś sam? my mamy w tej chwili trzy hh i nasza polująca para lubi sobie pogadać mimo ze siedzą od zawsze razem i polują razem (często aż zbyt samodzielnie) wiec o wtornym uwarunkowaniu nie ma mowy. Początkującemu bardzo łatwo popełnić błedy ktore zaowocują gadatiwym harrisem. Mmx chęci ma dobre ale wiedza wciąż szczątkowa czego dowodem jest projekt miejsca dla ptaka. Ja zauważyłem że nasze harrisy były ciche kiedy mogły codziennie sie wyszaleć i polować. ale kiedy popsuła sie pogoda i kilka dni padal deszcz zaczely sie odzywać i w pewnym momencie dość upierdliwie. Sugerujesz ze 5 letnia polująca para nagle sie uwarukowuje kiedy nie moze latac i polowac przez kilka dni?
ty widze jakis drazliwy jestes ostatnio Dudi.. wiec zeby podsycic mogę smiało napisać ze ułożyłem sam więcej harrisów niż ty masz polujących ptaków. :) Żeby bylo jasne ja polującego ptaka nie mam zadnego :)
dorabiasz sobie teorie do tego co napisalem. Mlody ptak moze sie uwarunkowac i o tym pisalem - nic o starych parach.
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

mmx01 pisze:
Pewnie i tym razem daleko od ideału, ale chyba w dobrą stronę? Czy może upchnąć 2 siedziska by miał wybór jedno wyżej a drugiej przesunięte bardziej do ściany?

PS. twierdza ze jezeli jest zabrany dopiero po 20 tygodniu + powinien nie drzec dzioba:
http://www.falconry-questions.co.uk/sho ... arris-Hawk
Rozumiem że to właśnie wiek wpływa na uwarunkowanie na człowieka -> krzyk na jego widok jeżeli źle ułożony, starszych osobników to niedotyczy?

M.
z harrisem jest to o tyle ciezsze ze jako jeden z nielicznych jak nie jedyny wytwarza struktury socjalne vide moze sie wtornie uwarunkowac dosc łatwo ale faktycznie wziety w dosc poznym wieku nie powinien sie drzec (takiego wlasnie mam w chwili obecnej) i poki co sie nie wydziera.
co do balkonu to tak jak pisalem: tymczasowo tak ale docelowo po doswiadczeniach jakie mialem bym nie polecał
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

tego akurat nie wiesz :wink: drażliwy nie jestem. widzialem kilka harrisow ktore byly wziete w odpowiednim wieku i mimo intensywnego latania sie odzywaly. Niektóre z nich naprawde upierdliliwe. moge sie domyślać że doszło do jakis błędów. Jak ktos zaczyna to o błąd nietrudno. widzialem juz ptaka z balkonu bez lotek ale mysle ze akurat przy tym ze zdjęć dalo by radę ten problem. ale w dobrą wolę sąsiadów nie wierzę. U mnie pewna starsza pani napisała donos do sanepidu ze ptaka mam w domu a ona sie boi ptasiej grypy :mrgreen: Sądzę że największym problemem jest nasza stara, niezmienna polska mentalnosc
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

haggard pisze: U mnie pewna starsza pani napisała donos do sanepidu ze ptaka mam w domu a ona sie boi ptasiej grypy :mrgreen: Sądzę że największym problemem jest nasza stara, niezmienna polska mentalnosc
i z tym sie absolutnie zgadzam bo przez okres kiedy ja trzymalem tak ptaka odwiedziło mnie towarzystwo opieki nad zwierzetami, straz miejska, administracja budynku - w zasadzie tylko gazowni nie bylo i mimo tego ze nikt poza upierdliwym sasiadem z gory ktory jako jedyny widzial ptaka nie mial z tym problemow to upierdliwi byli. Oczywiscie zadne organa nie mogly nic wskorac bo to taka sama kwalifikacja jak trzymanie papugi na balkonie niemniej zwolennikow sobie tym nikt nie narobi
ODPOWIEDZ