Łowy 2006

Tematy ogólne związane z sokolnictwem.
Awatar użytkownika
Marcin
młodszy sokolnik
Posty: 256
Rejestracja: śr mar 09, 2005 10:58 am
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marcin »

Mam nadzieje że pokażesz nam ją na najbliższych Łowach.Twój "Cwik" nas z pewnością zachwyci!
Ja nie widzę w tej wypowiedzi nic zgryźliwego.
Przecież o sokolniku świadczy to jak ułożone ma ptaki.
Teoretyków i prześmiewców jest wielu tylko tak się zazwyczaj składa że, albo w ogóle nie puszczają ptaków albo te ptaki są pożałowania godne - jastrząb "zacina" się na dwie godziny na drzewie a sokół albo odlatuje albo lata metr nad ziemią bo jest tak zachudzony.
Nie odnoszę się tu akurat do tej dyskusji bo nie znam osobiście jej uczestników.
Awatar użytkownika
PAKO
SOKOLNICZY
Posty: 135
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 1:13 pm
Lokalizacja: Koło

Post autor: PAKO »

I właśnie o to chodzi:) Nie ma co się wyśmiewać z Tych ,którzy chcą coś robić mimo że nie zawsze Im to należycie wychodzi.
Niech każdy robi to co mu sprawia przyjemność.Oczywiscie nie kosztem ludzi i zwierząt.
Szanujmy się Koledzy bo nikt nas nie będzie szanował jesli będziemy "robili" w swoje GNIAZDO!
Pozdrawiam.
andrzejek
stażysta
Posty: 140
Rejestracja: sob sty 14, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: lodz

Post autor: andrzejek »

...
Chwal Ćwik
Ostatnio zmieniony śr kwie 02, 2008 10:01 pm przez andrzejek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
PAKO
SOKOLNICZY
Posty: 135
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 1:13 pm
Lokalizacja: Koło

Post autor: PAKO »

Miło mi że się zgadzamy.Ptaki w moim życiu są już ponad ćwierć wieku.Więc jest o czy pogadać.Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Henryk Mąka
SOKOLNICZY
Posty: 14
Rejestracja: śr paź 11, 2006 8:28 pm
Lokalizacja: Czempiń

Łowy 2006

Post autor: Henryk Mąka »

Szanowni Koledzy!
Rzadko wypowiadam się na jakichkolwiek „Forum-ach”, a to z kilku powodów:

- z reguły nie dyskutuję z ludźmi, którzy ukrywają się za jakimiś pseudonimami – są zwykle mądrzy, bo trudno zidentyfikować ich nazwiska, wiedzę i kompetencje.
- mam na to za mało czasu (nie potrafię skwitować jednym czy kilkoma zdaniami sytuacji, o których można by napisać kilka dobrych stron),
- wypowiedzi pisane na gorąco i czasem w emocjach bywają zdawkowe, powierzchowne i często rozmywane na kilka wątków, że w końcu nie wiadomo o co komu chodzi,
- często wypowiadają się osoby, które bardziej zajmują się dyskutowaniem o sokolnictwie niż jego uprawianiem,
- rzeczy ważne tworzy się w praktyce a nie na Forum

To, że krótko zabieram tu głos wynika z faktu, że strona Adama jest bardzo dobrą i najciekawszą stroną o sokolnictwie, na którą co jakiś czas zaglądam. Po drugie, wypowiadacie się o kilku sprawach „Gniazdowych”, za które w dużej mierze czuję się odpowiedzialny, chociaż nie na wszystkie mam wpływ. Pomijam wypowiedzi Adama i Marcina jako najbardziej wyważone, natomiast pozostałym w kilku słowach:

- „Valdi”
Dlatego nie na ogólnym forum, że Łowy z Sokołami to impreza klubowa Gniazda Sokolników PZŁ - przede wszystkim dla członków i kandydatów a także osób przez nas zaproszonych, które w jakiś sposób znamy. Głównie chodzi nam o zapewnienie raz do roku komfortu sokolnikom polującym z ptakami, którzy ponoszą rzeczywisty trud w uprawianiu tej pasji – w odróżnieniu od dyskutantów, teoretyków i sympatyków. Czy wyobrażasz sobie organizację kilkudniowej imprezy nie wiedząc ilu i jakich ludzi Ci na nią przyjedzie, zwłaszcza że już miewamy problemy z bazą hotelową? W dodatku, zdarzało nam się płacić za szkody spowodowane przez osoby postronne. I tak przypada już trzech kibiców na jednego sokolnika, a byłoby ich jeszcze więcej. Ja nie wyobrażam sobie 200-300 osób chodzących po polach, a tym bardziej ich właściciele. Musisz wiedzieć, że Łowy to nie tylko towarzyski zlot, ale także polowanie zbiorowe, które jest już sprawą poważną . Nie ukrywam też, że nie chciałbym zobaczyć przed uroczystym otwarciem Łowów jakiejś pikiety jedzących trawę działaczy na rzecz wszystkich istot (z wyjątkiem ludzi), dla których polowanie to barbarzyństwo. Co prawda, trzymają się oni raczej większych miast gdzie są zaraz kamery, ale w tym kraju oszołomów wszystkiego można się spodziewać. Z tych i kilku innych powodów tak pozostanie, i nie każdy, komu zaświta myśl o sokolnictwie musi zaraz jechać na Łowy. Tym bardziej, że, jak pokazuje rzeczywistość co najmniej ostatnich 15 lat, myśli te są dość ulotne.
Sprawdziłem, że prowadzicie poważną i pożyteczną działalność ratując ptaki drapieżne, co jest i naszym celem. Niebawem otrzymasz zaproszenie.

-„Andrzej”
Skąd taka opinia, że szeroka informacja o Łowach może wpłynąć na rozwój sokolnictwa?!
W obecnych czasach informacji o sokolnictwie jest dostatecznie dużo i łatwo dostępnych, chociażby ta strona. Informacja o Łowach może nam przysporzyć jedynie większej liczby gapiów i komentatorów, bo to jest o wiele łatwiejsze niż uprawianie sokolnictwa. A jeśli dla kogoś główną motywacją do uprawiania sokolnictwa byłby udział w Łowach, to raczej długo nie wytrwa i sokolnikiem nie będzie. Łowy trwają 3 dni a z ptakiem trzeba się męczyć cały rok. I to jest główny problem. Czy pomyślałeś dlaczego większość członków i kandydatów Gniazda nie uprawia praktycznego sokolnictwa? A przecież wiedzą sporo o sokolnictwie i bywają na wszystkich Łowach. Sokolnictwo nigdy nie było, i raczej nie będzie zajęciem powszechnym także współcześnie. Tak czy inaczej, nie chcemy jednak tworzyć elit, lecz popieramy przede wszystkim sokolnictwo praktyczne a nie koncepcyjne.

- „Pako”
Dziękuję za pamięć i gratulacje dla Zagnańska. Szkoda tylko, że nie zadbali o to chłopcy ze szkoły – czyżby … lata chude? Wypowiadasz się również rozsądnie, ale trochę mniej emocji, bo to szkodzi dyskusji. Masz rację, że to zwykle ludzie tworzą środowiska, które są takie jak oni sami. Jeśli jednak środowisko ma trwałe zasady i wartości, może również kształtować nowych ludzi. Ostrożnie jednak z elitami i warchołami, bo nie zawsze jest to wyraźny podział. Zwłaszcza w naszym kraju. Kilka razy miałem okazję widzieć takie zachowania „eliciarzy”, że obrzydzenie bierze. Niestety, niektórym ludziom wydaje się, że zasobne konto, najnowsze auto i wysoka pozycja w społeczeństwie niweluje lub usprawiedliwia ich chamstwo, arogancję i „buractwo”. Nasi sokolnicy nie są specjalną elitą, lecz grupą zwyczajnych ludzi – lepszych i gorszych, tyle że nieliczną. Słusznie domagasz się w krytyce czy poglądach przykładów i konkretnych argumentów, bo tylko wtedy można się jakoś odnieść do sprawy.

- „Saevel”
Twoja wypowiedź trąca arogancją. Czyżbyś miał 200 lat z czego 100 zajmujesz się sokolnictwem, że ćwierć wieku w tej dziedzinie to dla Ciebie nic specjalnego?! 25 lat to nie tylko okrągła cyfra ale kawałek historii, wiele przeżyć, radości i rozterek około setki osób. Trochę szacunku dla ludzi, którzy włożyli w tę dziedzinę sporo wysiłku. Między innymi to dzięki nim np. ja jestem w Czempiniu i często z mozołem pracuję, aby ułatwić sokolnictwo również Tobie.
Co wy z tymi Anglikami?! Nie przejmujcie się nimi tak bardzo, nawet na marginesie. Są oni w zupełnie innej sytuacji od nas a sokolnictwo, nawet współczesne, ma tam o wiele dłuższe tradycje. I nie wiem czy jest tam bardziej powszechne sokolnictwo, czy trzymanie ptaków – a to dwie różne rzeczy. Powinniście brać też pod uwagę fakt, iż ograniczenia i blokady funkcjonowania sokolnictwa w Polsce przez nieudolnych urzędników Ministerstwa Środowiska, trwały do roku 2002. W tym czasie, Europa zachodnia wyprzedziła nas w tej dziedzinie mniej więcej o 20 lat. Czy macie tego świadomość?!

- Irek
Podaj przykłady, które skłaniają Cię do płaczu – nie chodzi o nazwiska, lecz postawy lub sytuacje, które należy krytykować. W przeciwnym razie, Twoja wypowiedź jest krytyką nie wiadomo czego i kogo. To tak, jak ja bym tu napisał : Jak czytam wypowiedzi niektórych sokolników, to ręce mi opadają. I też sądzę, że moje zdanie nie jest odosobnione – a wy dochodźcie o co mi chodzi.
W ocenie ludzi i postaw bierzcie pod uwagę to, że nikt nie jest doskonały. W każdej grupie zawodowej czy środowiskowej, są ludzie lepsi, gorsi i przeciętni, mający lepsze i gorsze możliwości uprawiania swoich pasji. I zdarzają się tacy, którym coś wychodzi dobrze bez specjalnego wysiłku („mają rękę”), a także tacy, którzy nawet przy największych chęciach nie osiągną niczego nadzwyczajnego. I trudno byłoby komuś zabronić sokolnictwa, bo niema do niego drygu.
Jeśli jednak cierpią na tym jego ptaki, to już inna sprawa - krytyka jest jak najbardziej na miejscu, nawet otwarta. Ale powtarzam – przykłady i argumenty, a w sytuacjach szczególnie rażących – nawet nazwiska.

Abstrahując od wypowiedzi na tej stronie, sam wysłuchuję nieraz komentarzy i uwag na temat sokolnictwa od ludzi, którzy niczego znaczącego jeszcze nie osiągnęli, a już mają dużo do powiedzenia czy też krytykowania. Wszystkim więc teoretykom i sokolnikom wirtualnym polecam zasadę - najpierw pokaż że robisz to lepiej, a potem dopiero radź lub krytykuj innych. W przeciwnym razie można przytoczyć stare i niezbyt przyjemne porzekadło :

„Krytyk i eunuch z jednej są parafii – obaj wiedzą jak, lecz … żaden nie potrafi”

Drodzy Koledzy!
Nie przyjmujcie tego co napisałem jako klapsa, lecz radę jak toczyć dyskusje, aby były one rzeczowe i miały jakiś pożytek – obiektywną ocenę rzeczy lub sytuacji, nowe spojrzenie lub jakieś wnioski, z których mogą skorzystać inni. Wtedy może i ja częściej się odezwę. W przeciwnym razie będzie to powierzchowna wymiana zdań lub uszczypliwości – ot, zwykła paplanina jakiej pełno w Internecie. Nie oburzajcie się na inne poglądy, bo tylko nieliczne rzeczy i sprawy na tym świecie są jednoznacznie białe lub czarne, a większość znajduje się gdzieś między tymi odcieniami. Komentarze piszą różni ludzie i różni je czytają, a raczej o wiele więcej czyta niż pisze, co widać chociażby w tym temacie – wyświetleń 240 a komentarzy zaledwie 18. Natomiast, sposób i poziom dyskusji daje również pewien obraz środowiska w którym się toczy, na co też powinniśmy zwracać uwagę.
O wszystkim można dyskutować, ale rzeczowo, do czego jeszcze raz zachęcam. Tutaj padło stwierdzenie, że brak szerokiej informacji o Łowach ogranicza rozwój sokolnictwa, do czego odniosłem się powyżej. Ja natomiast widzę kilka innych i chyba poważniejszych przyczyn, nad którymi możecie się zastanowić :

- dla wielu osób zbyt trudne bariery formalne (PZŁ), bo nie każdy może być leśnikiem,

- ogólnie trudna sytuacja społeczna, w której niewielu ludzi może sobie pozwolić na czasochłonne zajęcie, nie przynoszące dochodu. Bo satysfakcja pracy z ptakiem to owszem – piękna rzecz, ma jednak poważną wadę praktyczną – nie da się jej ugotować rodzinie na obiad, nic za nią nie kupicie ani nie spłacicie raty. I każdy kto od młodych lat aktywnie uprawia sokolnictwo, prędzej czy później stanie przed dylematem - ptak czy praca, sokolnictwo czy żona, sokolnictwo czy dzieci ,budowa domu, lepsza praca bo ta nie pozwala wyżyć, jakaś tam praca i sokolnictwo w Polsce, czy emigracja żeby się odbić. I wierzcie mi, znam wszystkich starszych (młodszych też ) sokolników w Polsce – zaledwie kilku z nich kontynuuje sokolnictwo bez przerwy od lat chociażby 20-stu.

- fakt, że sokolnictwo na dobrym poziomie samo w sobie jest zajęciem bardzo wymagającym, któremu wielu ludzi nie może sprostać, nawet mimo chęci. Dlatego od kilkunastu lat, z ogólnej liczby członków i kandydatów Gniazda, zaledwie 30% regularnie oblatuje ptaki.

- fakt, że już od dawna szkoły leśne przestały „dostarczać” większej liczby sokolników, jak miało to miejsce do lat 90-tych. Obecnie, z powodu braku pracy w lesie idą w inne zawody, które nie sprzyjają uprawianiu sokolnictwa, dlatego wielu z nich kończy je wraz z opuszczeniem szkoły.

- fakt wynikający z powyższych, że mała liczba sokolników, a czasami też ich osobiste animozje powodują, że brakuje na co dzień zwartych grup czy środowisk regionalnych, które motywują do działań a ludzie wzajemnie się wspierają. Poza szkołami leśnymi, w zasadzie jedynym widocznym wyjątkiem, jest tu Śląsk - Kraków i kawałek Wielkopolski.

Powyższych problemów na pewno nie załatwi nam szeroka informacja ani o sokolnictwie, ani o samych Łowach. Gdyby tak było, osobiście rozklejałbym plakaty na każdym słupie.

Pozdrawiam wszystkich i kończę bo miało być krótko, a wyszło … chyba tyle, ile trzeba. Życzę wysokich lotów, owocnych dyskusji i do zobaczenia na Łowach (tylko czy będziemy wiedzieli kto jest kto?).

- Henryk Mąka, Czempiń
andrzejek
stażysta
Posty: 140
Rejestracja: sob sty 14, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: lodz

Post autor: andrzejek »

...
Ostatnio zmieniony śr kwie 02, 2008 9:55 pm przez andrzejek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
PAKO
SOKOLNICZY
Posty: 135
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 1:13 pm
Lokalizacja: Koło

Post autor: PAKO »

Trudno polemizować z "Żywą legendą"jaką jest Henryk Maka.
Myślę że strona nam się "ożywiła"w dobrym kierunku.
Rozumiem wypowiedz Kol. Sokolniczego ,który niesie swój i nasz krzyż jakim jest sokolnictwo.Uważam że zmiany jakich ten człowiek dokonał są czymś szczególnym w naszym środowisku.To jego "benedyktyńska" praca doprowadziła do pełnego zalegalizowania naszej pasji.To jemu bardziej zależy żeby nasze "papiery"były załatwione.Szanowni koledzy ja też łapę się na tym że mam "lenia" i powiem szczerze wstyd przed Sokolniczym mnie mobilizuje. I niech Was też mobilizuje Wstyd że tan człowiek, lub inni członkowie Zarzadu musza nam ciagle przypominać o tym na co sami sie zgodziliśmy. Cieszę się że znalazła sie tu wypowiedz kol. Henryka i dumny jestem że nasz Klub ma takiego Sokolniczego.
Co do patriotyzmu tego człowieka to co może lepiej świadczyć o człowieku niż fakt dzielenia się "kartkowym" mięsem ze swoim pupilem.
Myślę że ta strona powinna być Forum przyjacielskim tak jak kolega Andrzej sugeruje,Starszy podpowie coś Młodemu i może Młody Staremu....
Nie ma co się obrażać tylko dziełać!
Cieszę się że w Rzeczpospolitej są jeszcze tacy ludzie jak Henryk i Andrzej
tzn jeszcze ojczyzna nie zgineła!I za to na Łowach wzniesę toast!
Paweł Kowalski
JoHn DuMbaR
sokolnik
Posty: 1867
Rejestracja: czw wrz 08, 2005 2:52 pm
Lokalizacja: South Dakota

Post autor: JoHn DuMbaR »

Odnosnie lowow mam nadzieje, ze w tym roku zostanie na stronie zamieszczony obszerny material fotograficzny z imprezy :). Życzę wszystkim wielkich emocji i wspanialej zabawy :D
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

mam juz kilka zdjec z tego roku z Opoczna ktore skonczylo sie w miniony weekend - wrzuce na strone jak bedzie chwilka czasu
Maryna
sympatyk
Posty: 24
Rejestracja: czw mar 17, 2005 2:44 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maryna »

Pozdrawiam serdecznie Sokolniczego. Dziekuje rowniez za slowa "Dobrego Ojca" do rozbrykanych dzieci, kazdemu dadza cos do przemyslenia. Tez bardzo chce, zeby forum zawieralo wiecej merytorycznej tresci bez osobistych docinkow, ktore nie maja sensu. Hmm, po przeczytaniu niektorych postow osob poszukujacych na tej stronie instruktarzu hodowli ptakow uwazam, ze nalezy w tym wzgledzie zachowac ostroznosc. Zreszta Koledzy Sokolnicy pieknie sobie z tym problemem poradzili. Obawiam sie, ze i tak wiele ptakow ginie w strasznych meczarniach po dostaniu sie w rece naiwnych "milosnikow".
A przeciez sa w necie liczne strony ptasiarskie!
Tu przytocze zdarzenie ktore mnie bardzo zasmucilo: plywajac w jeziorze wyszlam na brzeg w poblizu wedkarza z rodzina. W sloiku mieli malego raczka. Cudownie, ze to jezioro jest przyjazne temu ginacemu gatunkowi, ale co do licha raczek robi w sloiku? Zapytalam rodzinke "milosnikow przyrody" dlaczego tego raczka skazali na smierc? Odpowiedzieli, ze zabiora go do oczka wodnego w swoim ogrodku. Moje argumenty, ze raczek zginie a wlasciwie to juz umiera w tym naslonecznionym sloiku, spowodowaly u "panstwa" zdecydowana agresje. Nie moglam uratowac zycia tego stworzenia. A przeciez jastrzab, kruk, sikorka, jez (tez chetnie zabierany do domu) traszka czy raczek, kazdy z nich jest jednakowo waznym skarbem natury. Chal Cwik!
Awatar użytkownika
PAKO
SOKOLNICZY
Posty: 135
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 1:13 pm
Lokalizacja: Koło

Post autor: PAKO »

Dlatego jest jeszcze TYLE do zrobienia! Edukować ,edukować i jeszcze raz edukować.Chęć posiadania dzikiego zwierzęcia zagłusza głos zdrowego rozsądku.
Być nie znaczy Mieć! My też jesteśmy częścią przyrody i nikt nas nie zamyka w słoiku.Np taki RACZEK.
Dziwny ten świat.Za mało pokory.Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Marcin
młodszy sokolnik
Posty: 256
Rejestracja: śr mar 09, 2005 10:58 am
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marcin »

Wracając do łowów, mam nadzieje że pogoda się poprawi bo dziś to były ekstremalne warunki puszczania ptaków.
jan
sympatyk
Posty: 28
Rejestracja: sob paź 22, 2005 1:35 pm

Post autor: jan »

Witam wszystkich
Dorzucę coś od siebie w związku z łowami. Wczoraj miałem możliwość być na łowach. Były to pierwsze łowy na których byłem. Narazie jako obserwator, ale mam nadzieję że za kilka lat będę tam jako uczestnik :) Bardzo podobało mi się na tych łowach, a największe wrażenie zrobiły na mnie orły :) Gdyby nie pogoda to było by super. Szkoda że dziś nie mogłem jechać, ani jutro nie mogę tam pojechać. Pozdrawiam wszystkich uczestników tegorocznych łowów
Chwal Ćwik!
irek
młodszy sokolnik
Posty: 370
Rejestracja: sob paź 22, 2005 11:00 pm
Lokalizacja: irlandia

sokolnictwo w Polsce

Post autor: irek »

Witam po dłuższej przerwie.
Tak się złożyło, że nie mogłem ostatnio się wypowiadać na tym forum. Teraz nadażyła mi się okazja zrehabilitowania sie. Widzę, że zostałem trochę wyciągnięty do tablicy przez naszego Pana Sokolniczego. Częściowo muszę przyznać mu rację, że krytyka powinna być poparta faktami, inaczej to czysta demagogia. Postaram się więc uściślić moje zarzuty, jednak nie wymieniając nazwisk, co prowadziłoby do niepoprzebnych zaognień. Co prawda na tegorocznych łowach nie byłem, jednak dostałem szczegółową relację na temat kondycji poszczególnych ptaków i ich poziomu wyszkolenia. Proszę Państwa, czy sytuacja, że na 20 jastrzębi, 3 lub 4 są w stanie coś upolować jest normalna? Inne nie są w stanie niczego dobonić, bowiem albo nie mają siły z braku odpowiedniego treningu, l;ub częściej ich kondycja jest skandalicznie niska. Sytuacja sprzed dwóch lat, której byłem świadkiem, niepowinna mieć miejsca w sokolnictwie. Mianowicie własciciel młodej , bardzo ładnej, jasnej samicy jastrzębia, która była w strasznej " żylecie" po dojściu do ptaka rano, z ulga stwierdza, że na szczęście nie zeszła. To jest skandal! I niestety sytuacja nieodosobniona, przecież każdy zna skąd inąd szanownego sokolnika łódzkiego, że kiedy robi pokazy to mi się łza w oku kręci, ale nie z radości z pożałowania stanu kondycji jego ptaka. To samo się ma z ptakami, które pióra podkuprowe na łowach mają nawet nie zielone, ale już czarne. To są przecież objawy ewidentnie naganne.
Przykłądy można tak naprawde mnożyć, ale nie to było moim zamierzeniem, tylko zwrócenie uwagi na stan faktyczny.
Jest także kilku kolegów sokolników którzy oczywiście zasługuja swoją wiedzą i osiągnięciami na wyrazy szacunku, i napewno u mnie taki mają.
A co do mojego poziomu sokolnictwa, to na pewno nie mam się czego wstydzić. To tak naprędce, co udało mi się napisać.
pozdrawiam
Chwal Ćwik
andrzejek
stażysta
Posty: 140
Rejestracja: sob sty 14, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: lodz

Post autor: andrzejek »

...
Ostatnio zmieniony śr kwie 02, 2008 9:55 pm przez andrzejek, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ