Choroby

Koniec z OffTopami - tu moderator bezlitośnie skasuje każdy post nie w temacie

Moderator: JoHn DuMbaR

praga
stażysta
Posty: 147
Rejestracja: czw sty 28, 2010 8:43 pm
Lokalizacja: wa-wa

t

Post autor: praga »

wyglada jak -salmonelloza, powinien to obejrzec lekarz weterynari
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

lagger pisze:Koleżanki i koledzy mam problem z samcem lannera.
Mianowicie w ostatnich dniach pojawił się u ptaka na końcówce skrzydła, dokładnie pod skrzydełkiem, niewielki bąbel z którego wydobywa się bezbarwna ciecz. Bąbel cały czas się odnawia co powoduje ciągły wysięk spod spodnich pokryw skrzydła spływający po lotce. Ptak nie doznał żadnego urazu mechanicznego, nie spiął się z innym ptakiem, ani żadnej podobnej przygody nie miał. Objawy pojawiły się samoistnie.
Z mojej strony podejrzewam odmrożenie, jednak minimalna temperatura jaka ostatnio była zanotowana to -2°C, jednak przy dużej wilgotności powietrza, co mogło spotęgować działanie niskiej temperatury.
Mogę dodać, że ten lanner jest w 17 piórze, obecnie regularnie trenowany i nigdy wcześniej nie miał podobnych dolegliwości.
Co sądzicie? Czy ktoś spotkał się z podobnymi objawami i co najważniejsze jak postępować dalej z sokołem?
Za wszelką pomoc z góry dzięki.
ja bym tez obstawial odmrozenie - stary ptak niedokrwienie i temperatura nawet minimalnie ponizej zera. Zdaje sie warto jakies antybiotyki podac o szerokim spektrum dzialania bo inaczej zakazenie sie rozniesie. Mozliwe ze koncowka skrzydla uschnie i odpadnie.
masz
początkujący
Posty: 60
Rejestracja: pt sie 29, 2008 8:46 am
Lokalizacja: Wielkopolska Mosina

Post autor: masz »

raczej nie jest to odmrożenie przy tych temperaturach, ptaki latane nawet przy bardzo dużych ujemnych temperaturach rzadko dostają odmrożenia zwłaszcza gdy maja dobre paliwo w postaci dobrej karmy i pamiętając o okładzie krwionośnym ptaka.
bez sprawdzenia tego przez sokolnika bądź weterynarza znającego się na ptakach może to być wszystko
od uszkodzenia niewielkiego pióra gdzie próbuje wybić się nowe i zawija sie podobnie jak włos pod skórą, po nawet niewielki element trawy wbity pod skórę i ropiejący.
ciecz bezbarwna ... szkoda ze nie ma dalszego opisu ów cieczy.
czy zachowanie ptak się zmieniło, jest osowiały, skrzydło ma opuszczone, reaguje na dotyk po tym skrzydle ???
opisując i pytając o chorobę opisujcie wszyto nie tylko mały fragment - sam uraz bądź objaw
lagger
młodszy sokolnik
Posty: 242
Rejestracja: wt lut 26, 2008 10:44 am

Post autor: lagger »

masz pisze:opisując i pytając o chorobę opisujcie wszyto nie tylko mały fragment - sam uraz bądź objaw
Ok. Rozwinę o to co jeszcze zostało zaobserwowane.
Lanner nie zmienił zachowania, silny, lata, apetyt, kał prawidłowy.
Ciecz bezbarwna, lekko lepka, po wyschnięciu białawy osad, bezwonna
Bąbel jest w okolicach skrzydełka na wysokości 2 lotki
pierwszorzędowej , lekko podniesione pióra i wysięk po piórach. Nie
reaguje przesadnie na dotykanie. On się nie kapturzy, więc i tak się
wierci, jak go dotykasz.Skóra na pęcherzu normalna, różowa kolor w
normie.
Awatar użytkownika
kris_stg
stażysta
Posty: 107
Rejestracja: sob lut 02, 2008 4:56 pm
Lokalizacja: starogard gdanski

Post autor: kris_stg »

niewiem czy to pomoże ale u ludzi i niektórych zwierząt (wyczytałem że u koni ale niewiem czy u ptaków też)występuje taka narośl w okolicy stawów nazywa się ganglion http://dooktor.pl/artykuly-medyczne/cho ... glion.html
Występuje tam właśnie bezbarwna i bezwonna ciecz.
Podobno pomaga na to maść z żywokostu ale niewiem czy można to stosować u ptaków, najlepiej byłoby to skosultować z jakimś weterynarzem.
Pelerin
żółtodziób
Posty: 42
Rejestracja: czw lut 05, 2009 6:05 pm
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: Pelerin »

Co poradzicie na spuchniety palec u sokola nie wiem czy to jest wynik zranienia(jakas ranka i maly strupek jest) czy moze zwichniecia( sciska i otwiera normalnie) narazie posmarowałem LEUCAGEL-em.
lagger
młodszy sokolnik
Posty: 242
Rejestracja: wt lut 26, 2008 10:44 am

Post autor: lagger »

Odświeżam temat lannera z prawdopodobnie odmrożonym skrzydłem.
Zachowanie ptaka się nie zmieniło. Nie widać ogólnych zmian chorobowych.
Miejscowa opuchlizna, niestety leczenie nie daje wyników.
Czy to wg. Was wygląda na odmrożenie?
Załączniki
skrzydło1.jpg
skrzydlo 2.jpg
masz
początkujący
Posty: 60
Rejestracja: pt sie 29, 2008 8:46 am
Lokalizacja: Wielkopolska Mosina

Post autor: masz »

jakie leczenie zastosowałeś?
jakim preparatem posmarowałeś skrzydło ?
przez te kolory nie widać objawów
czy byłeś u weterynarza ?
LEON
żółtodziób
Posty: 40
Rejestracja: pn lis 26, 2007 5:32 pm
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post autor: LEON »

miałem takie same obiawy u samicy lanera w 5 piórze
badania kału i wymazy z wola nie dały żadnych wyników
po pewnym czasie nastapił brak apetytu a po jedzeniu wymioty
nastepnie samica zwiesiła skrzydło i obrzęk pojawił się na drugim
od tego momentu rozwój choroby przebiegał bardzo szybko
a ptak nie reagował na żadne kuracje antybiotykowe
co ciekawe sekcja robiona w instytucie chigieny weterynaryjnej nic nie wykazała
a weterynaże sugerowali mi że przyczyną smierci było zagłodzenie
dla mnie oczywistą żecza jest że skoro sokół nie wielkich rozmaiarów nie je przez długi okres czasu a po kakrmieniu na siłe wymiotuje to w efekcie doprowadza to do wychudzenia i zejscia ale to jest czynnik wturny
tak więc lekarze weterynarni miejscowi i za miejscowi oraz"specialisci" u których byłem nie udzielili mi informacji co to była za choroba
wykluczyc można odmrożenie bo sytuacja miała miejsce w lipcu
pewien człowiek mający duże doswiadczenie powiedział mi że mógł to być jakiś
nowotwór krwi
mirek1
stażysta
Posty: 110
Rejestracja: wt gru 28, 2010 11:05 am
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: mirek1 »

Witam
nie jestem specjalistą i nie znam pochodzenia ptaków które ucierpiały, ale może to być efekt kojarzenia ptaków z jednej linii (związki kazirodcze)nie wiem mogę się mylić.Jedna sytuacja miała miejsce w lipcu więc odmrożenie w tym danym wypadku odpada,dziwne to trochu.
pozdrawiam
haggard
sokolnik
Posty: 2023
Rejestracja: pn gru 10, 2007 11:16 am
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: haggard »

inbreed moze w nadmiarze prowadzic do wielu wrodzonych wad i problemów. Niemniej odmrożenie jest w skutek czynnika zewnętrznego i raczej nie ma to zwiazku z tym czy ptak pochodzi z lini o silnie zawęzonej puli genowej. Najbardziej wrazliwe na odmrozenia końcówek skrzydeł są harrisy i lannery ale znam równiez dwa przypadki samców wędrownego. Co ciekawe- odmrożenia nie zdarzają sie na ogół przy bardzo silnych mrozach ale podczas przygruntowych przymrozków przy towarzyszącej im dużej wilgotnosci. Co do leczenia- niestety z tego co wiem to chyba zadne skuteczne nie jest :???: odmrożony fragment pomału obumiera, usycha i w końcu odpada wraz z lotkami. Do odpadniecia może minąć nawet kilka miesięcy. Tak było w przypadku jednego z naszych samców harrisa. Najważniejsza jest profilaktyka. Sprawdzonym i najlepszym rozwiązaniem jest trzymanie ptaka luzem w wolierze w której sa wysokie miejsca do siedzenie ( przy gruncie jest najzimniej). No i rzecz oczywista- jeśli ptak podczas polowania zmókł lub np. wbił się w wodę za kaczką to w czasie kiedy temperatura moze spasc poniżej zera nalezy go w takiej sytuacji zabrać w cieplejsze miejsce aby wysuszył pióra przed odstawieniem do woliery
lagger
młodszy sokolnik
Posty: 242
Rejestracja: wt lut 26, 2008 10:44 am

Post autor: lagger »

Udało się zrobić zdjęcia lepszej jakości.
Ptak jest leczony ENGEMYCINEM bezpośrednio na zmienione miejsce (w składzie leku oksytetracyklina) - od tego kolor skrzydła widoczny na zdjęciu (może to trochę zacierać widok objawów) oraz ENROFLOXANEM (w składzie enrofloksacyna) podawanym do karmy. Widoczne zmiany to nie są rany otwarte, tylko opuchlizna miejsc wyrastania piór - pierwszorzędowych lotek (dudka wystaje z opuchlizny - dotyczy to 4 ostatnich pierwszorzędówek 7,8,9,10- tki). Nie ma wysięku z opuchlizny, w dotyku mięsista, skóra jakby mniej napięta.
Załączniki
1.jpg
2.jpg
2.jpg (19.63 KiB) Przejrzano 20441 razy
3.jpg
lagger
młodszy sokolnik
Posty: 242
Rejestracja: wt lut 26, 2008 10:44 am

Post autor: lagger »

mirek1 pisze:Witam
nie jestem specjalistą i nie znam pochodzenia ptaków które ucierpiały, ale może to być efekt kojarzenia ptaków z jednej linii (związki kazirodcze)nie wiem mogę się mylić.Jedna sytuacja miała miejsce w lipcu więc odmrożenie w tym danym wypadku odpada,dziwne to trochu.
pozdrawiam
Lanner ma 17 lat i jest z pierwszych nie spokrewnionych par z Niemiec.
Awatar użytkownika
Stachu
sokolnik
Posty: 804
Rejestracja: sob sie 25, 2007 3:53 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stachu »

Chociaż nie miałem nigdy z tym do czynienia, stawiałbym na odmrożenie. Od samego początku jakoś mi się z tym skojarzyło. Z tego, co wiem, to odmrożenia nie muszą się ujawniać od razu. Może to chwilę potrwać, więc nie zawsze wiadomo, w jakich warunkach doszło do powstania tych obrażeń. Mam jednak nadzieję, że wszystko się dobrze skończy, bo szkoda ptaka...
lagger
młodszy sokolnik
Posty: 242
Rejestracja: wt lut 26, 2008 10:44 am

Post autor: lagger »

Pojawił się kolejny przypadek chorego ptaka do przedyskutowania.
U samca sokoła wędrownego znajomego sokolnika pojawiły się grube paluchy. Sokół jest z zeszłorocznych lęgów, cały sezon latający, pierzony w dużej wolierze luzem, uwarunkowany, więc raczej bezstresowiec.
Lekarz zaordynował dwa lekarstwa w zastrzykach: biotyl i chemotyl.
Co sądzicie o takim leczeniu? Czy któryś z kolegów/koleżanek wie może czy takie leczenie jest bezpieczne dla ptaka?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
ODPOWIEDZ