Od kilkunastu lat zawsze mam dlugowlose psy w domu i nie jest tak strasznie. Swojego wyzla dlugowlosego trzymalem przez 3 lata w domu z dostepem do wiekszosci pomieszczen (nie mial wstepu do kuchni). Co drugi dzien odkurzalem i nie bylo problemow z sierscia, no i tez tak strasznie niemiec duzo syfu nie lapie. Wyzel niemiecki dlugowlosy ma specyficzny rodzaj siersci i poprostu nie jest tak podatny na dredy. Sytuacja sie troche zmienila jak dokupilismy owczarka podhalanskiego po smierci naszej staruszki 14 letniej owczarka niemieckiego. Dwa psy dlugowlose to juz syf na maksa, pomijajac brud przyciagany z poja, ich wspolne sabawy generuja taki nadmiar siersci w okolicy ze, w momecie gdy w kazdym posilku masz kilka wlosow dostajesz szczekoscisku. No i tak nasze psy zostaly przeniesienie i obecnie okupuja przedpokoj i garaz.
Zapomnialem dodac ze, niewiadomo czemu moj wyzel uwielbia zjadac siersc owczarka. Gdy klada sie razem Edward strzyze kazdy kawalek korpusu Borysa na krotko, dzieki temu na bierzaco mamy zapas siersci jak ze sporej owcy, moze ktos chce rekawiczki z "barana"? Niestety zwyczaj okazaywania wdziecznosci przez Borysa jest dosyc perwersyjny wiec powstrzymam sie od opisu.
Minusy dlugiej siersci. Po pierwsze snieg, przyczepia sie do wlosow miedzy lapami i pod wplywem ciepla ciala roztapia i znow zamarza, co po kilku godzinach polowania w sniegu tworzy kule lodu. Kule ktore z czasem przybieraja na rozmiarach do tego stopnia ze, pies polozy sie i bedzie wygryzal lud z miedzy palcow. Wiec konieczne jest strzyzeniew wlosow miedzy palca. Gdy snieg jest bardzo gleboki (powyzej kolana), wyzly w biegu zbieraja sporo sniegu na klate, o ile ten snieg nie przemienia sie w lod to dosyc mocno sie zbija i zaczepia o dlugie wlosy na piersi. Tworzy to doslownie lodowa tarcze.
Mimo wszystko zima dlugowlose maja troche cieplej i ten wyglad

bo chyba nikt uroku dlugowlosym nie odbierze.