Jest ktoś kto mieszka w mieście w bloku,nie ma działki jeśli tak to proszę informacje jak sobie z wolierami radzicie jakieś pomysły bo to mój największy problem,który mnie strasznie męczy
mam niby działek dziadka ale obok działki powstał budynek w koło pełno domów jednorodzinnych no i nawet jeśli tam to jak pół otwartą wolierę zabezpieczyć oczywiście przed ludźmi w dzień cały czas ktoś tam jest ale wieczór i noc to nie proszę o pomysły.
proponuję na noc zostawiac tam owczarka kaukazkiego i po problemie a tak szczeże to może masz kogoś z rodziny lub znajomego który ma dom z ogrodem i zgodziłby się na postawienie niedużej woliery.
Myslę że inwestycja w pieska nie byłaby zła, często policja wyprzedaje za grosze psich emerytów.
Piesek nie kosztuje dużo i myśle że poświęcenie mu chwili uwagi i troszke kosztów ziązanych z utrzymaniem są niczym w porównaniu z ryzykiem straty ptaka, a jak wiadomo ludzie są różni...
nigdy nie wiadomo co im do głowy wpadnie
Ogólnie można by ryzykować ale to zależy od sąsiadów( czasem dobry sąsiad lepszy od psa )(bez urazy dla sąsiadów)
Tak też o tym myślałem, ok o to mi chodziło w takim razie powoli brnę dalej może podczas nauki i wszystkich kursów poznam kogoś konkretnego z warszawy kto może mi pomorze a jak nie to żebym miał się skichać to coś wymyśle.
Wielkie dzięki ponieważ mam trochę wolnych środków już ją zamówiłem.
A tak trochę odbiegając od tematu jak w Polsce wygląda sprawa z pracą dla sokolników trudno o prace w swojej profesji, sorki za te zmianę tematu ale ciekawi mnie to a nie chce nowego tematu zakładać
Sokolnicy i Sokolniczki teraz tylko telefon z koła i zaczynam staż w pzł hura. Kolejny krok na krętej drodze do polowania z ptakiem drapieżnym,mam nadzieje że jak narazie trafnie odczytuje znaki na szlaku.Innym życzę tego samego.