Wścieklizna a ptaki
- Piotrek Lipski
- żółtodziób
- Posty: 37
- Rejestracja: sob kwie 25, 2015 12:33 pm
- Lokalizacja: Kraków
Wścieklizna a ptaki
Ostatnimi czasy ktoś powiedział mi, że niebezpiecznym jest dawać ptakom np. myszy polne uplowane przez kota, ponieważ mogą one być chore na wściekliznę.Tymczasem okazuje się, że zwierzęta zmiennocieplne (ptaki, gady, płazy,ryby) nie chorują na wściekliznę, czy ktokolwiek kiedykolwiek zauważył aby po zjedzeniu części jakiegokolwiek zwierzęcia nie chodowlanego ptak ( w moim przypadku sowa) miał problemy z niestrawnością lub wypluwkami na ten przykład ?
Sięgnąłem mocno w głąb siebie i nie doszedłem do niczego. A to wszystko dlatego, że nie mam pojęcia, o co Ci chodzi. Przede wszystkim ptaki to wręcz książkowy przykład zwierząt zmiennocieplnych aż musiałem zajrzeć do internetu, bo z biegiem czasu pod wpływem takich stwierdzeń zaczynam wątpić we własną wiedzę. Po drugie bardzo płynnie przeszedłeś ze wścieklizny na wypluwki. Na tyle płynnie, że zastanawiam się, czy to jest osobne pytanie, czy może wiążesz te zagadnienia w jakiś sposób. Powiedzmy sobie szczerze-nie mam zielonego pojęcia, dlaczego resztki ze zwierzęcia nie-hodowlanego miałyby być usuwane z układu pokarmowego drapola w inny sposób, niż resztki ze zwierzęcia hodowlanego. Co do niestrawności, to te mogą się przytrafić w obu przypadkach. No chyba, że ptak je otrute myszy, to trochę inna historia.
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
- Piotrek Lipski
- żółtodziób
- Posty: 37
- Rejestracja: sob kwie 25, 2015 12:33 pm
- Lokalizacja: Kraków
A skąd !!! Aż się zagotowałem... nie prowadzę hodowli ani sprzedaży zwierząt futerkowych, tylko czysto teoretycznie zastanawiam się, czy ktokolwiek w tym środowisku kiedykolwiek zauwazył coś takiego jak szkodliwość chorych na wściekliznę zwierząt ptakom które je zjdają... Nie można się już nawet o ptaki troszczyć i martwić ?!Pudlak Waldemar pisze:A le numer - popłakałem się ze śmiechu
Kolega chyba rozgrywa sprawę marketingowo - kupujcie gryzonie u mnie bo ,,dzikie im szkodzą ''
a co do wyższej odpowiedzi (1) to miałem na mysli fakt, że chorym zwierzętom często zmieniają się efekty defekacji a u sów. może np wyplówki się zmieniają... i stąd moje pytanie, i uprzejmie proszę o nie stawianie od razu zarzutów... poczułem się na prawdę urażony ponieważ w jak wiekszość zdecydowana sokolników o ptaki chcę dbać.
- Piotrek Lipski
- żółtodziób
- Posty: 37
- Rejestracja: sob kwie 25, 2015 12:33 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Piotrek Lipski
- żółtodziób
- Posty: 37
- Rejestracja: sob kwie 25, 2015 12:33 pm
- Lokalizacja: Kraków
A i jeszcze jedno... Czy któryś z kolegów ( zwłaszcza p. Pudlak i p. Mroczek)dlaczego z jakiegoś powodu po takim poście pewien "pusty" kolega z forum co przypadkiem z 77 roku jest to prywatnie zamiast tutaj na forum publicznym, to tam mnie wyzywa od tępaków za czystą ciekawość w tej sprawie?
Ps. Panie Pudlak, przepraszam za moją nadgorliwość, ale niestety moja psychiczna wytrzymałość dzisiaj osiągnęłą zenit ;D
Ps. Panie Pudlak, przepraszam za moją nadgorliwość, ale niestety moja psychiczna wytrzymałość dzisiaj osiągnęłą zenit ;D
- Piotrek Lipski
- żółtodziób
- Posty: 37
- Rejestracja: sob kwie 25, 2015 12:33 pm
- Lokalizacja: Kraków
Stachu pisze:Sięgnąłem mocno w głąb siebie i nie doszedłem do niczego. A to wszystko dlatego, że nie mam pojęcia, o co Ci chodzi. Przede wszystkim ptaki to wręcz książkowy przykład zwierząt zmiennocieplnych aż musiałem zajrzeć do internetu, bo z biegiem czasu pod wpływem takich stwierdzeń zaczynam wątpić we własną wiedzę. Po drugie bardzo płynnie przeszedłeś ze wścieklizny na wypluwki. Na tyle płynnie, że zastanawiam się, czy to jest osobne pytanie, czy może wiążesz te zagadnienia w jakiś sposób. Powiedzmy sobie szczerze-nie mam zielonego pojęcia, dlaczego resztki ze zwierzęcia nie-hodowlanego miałyby być usuwane z układu pokarmowego drapola w inny sposób, niż resztki ze zwierzęcia hodowlanego. Co do niestrawności, to te mogą się przytrafić w obu przypadkach. No chyba, że ptak je otrute myszy, to trochę inna historia.
A jeszcze : a jeśli zje ztrutą niedajboże przypadkiem mysz to zmienia się również kolor efektów metabolizmu (znowu wyplówka i gunwienko) ?
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
Wścieklizna nie jest tak powszechna by się nią przejmować ,a co do gryzoni jak będziesz podawał żywe lub świeżo zabite to nic tej sowie nie będzie - natomiast przeleżały trupek może być toksyczny z racji rozwijających się bakterii gnilnych zresztą jak i rozmrożony a nie wypatroszony przed zamrożeniem może ptakowi zaszkodzić .
A te nasze odpowiedzi są czasami ironiczne bo zadajesz infantylne pytania zamiast poprostu logicznie przemyśleć problem .
Ps ;Zdarza Ci się wkleić dwukrotnie ten sam post -i dopóki nikt nie napisał nic pod spodem ....edytuj i usuń zbędną ,,pisaninę ''
Pozdrowienia !
A te nasze odpowiedzi są czasami ironiczne bo zadajesz infantylne pytania zamiast poprostu logicznie przemyśleć problem .
Ps ;Zdarza Ci się wkleić dwukrotnie ten sam post -i dopóki nikt nie napisał nic pod spodem ....edytuj i usuń zbędną ,,pisaninę ''
Pozdrowienia !
- Piotrek Lipski
- żółtodziób
- Posty: 37
- Rejestracja: sob kwie 25, 2015 12:33 pm
- Lokalizacja: Kraków
mialem nie pisac ale nie wytrzymam. Pomysl karmienia przynoszonymi przez kota myszami chorymi na wscieklizne jest co najmniej na poziomie stwierdzenia że kot przynosi
Po pierwsze w ślinie kota jest olbrzymia ilość zarazków które mogą doprowadzić do infekcji u ptaka, po drugie nie wiesz czy kot złapał mysz bo miała gorszy dzień czy dlatego że najadła się trutki więc oba powody wykluczają dla myślącej i dbającej o ptaka osoby kwestie karmienia tego typu rzeczami. TYLKO karma wiadomego pochodzenia powinna być brana pod uwagę. I uważaj żeby kotka jak złapie wściekliznę z kun na dziki się nie przerzuciła2-3 myszy/ kuny