Sokół imprint

Tematy ogólne związane z sokolnictwem.
ODPOWIEDZ
Wojciech L
pisklę
Posty: 12
Rejestracja: ndz lut 01, 2015 12:20 pm
Lokalizacja: Lipsko

Sokół imprint

Post autor: Wojciech L »

Witam wszystkim.Panowie nabyłem 2 tygodniowego sokola wedrownego bardzo krzyczy przed i po posiłku nie wiem czy tak ma być cały czas ? Ma ktoś z Was doświadczenie i impintowaniu sokołów ?
irek
młodszy sokolnik
Posty: 370
Rejestracja: sob paź 22, 2005 11:00 pm
Lokalizacja: irlandia

Post autor: irek »

No to się wpieprzyłeś. To już tak zostanie do końca jego życia :mrgreen:
Wojciech L
pisklę
Posty: 12
Rejestracja: ndz lut 01, 2015 12:20 pm
Lokalizacja: Lipsko

Post autor: Wojciech L »

Teraz się trochę zmienia z dnia na dzień coraz ciszej ale czasem mi marudzi.Można jakoś temu zapobiegać ?
Wojciech L
pisklę
Posty: 12
Rejestracja: ndz lut 01, 2015 12:20 pm
Lokalizacja: Lipsko

Post autor: Wojciech L »

Irek nie pocieszaj mnie tak hehe ☺
Awatar użytkownika
kris_stg
stażysta
Posty: 107
Rejestracja: sob lut 02, 2008 4:56 pm
Lokalizacja: starogard gdanski

Post autor: kris_stg »

Witam,
Przerobiłem tak dwa ptaki i żaden nie krzyczał z tym że krzyczenie to pojęcie względne bo sokół imprint będzie się odzywał przez całe życie tylko chodzi właśnie o intensywność tego krzyczenia. Dla przykładu mam samice w piątym piórze i gdy przychodzę po nią do woliery to zawsze się trochę odzywa ale w polu nie odróżnisz jej od innego ptaka nie imprinta.
Jeżeli nie masz żadnego planu jak tego ptaka układać to na 100% zrobisz sobie problem.
Ja się kierowałem jedną prostą zasadą tzn spędzasz z ptakiem cały dzień, nosisz go ze sobą wszędzie gdzie idziesz oczywiście w miarę możliwości (chwila przerwy nie zaszkodzi), tak abyś spędzał z ptakiem jak najwięcej czasu niezwiązanego z jedzeniem.Na początku karmisz go normalnie z ręki ,potem stopniowo zaczynasz podawać mu jedzenie na małym talerzyku i gdy sam sobie je zaczynasz mu ten talerzyk obniżać aż do ziemi. Gdy ptak sam je z talerzyka na ziemi zaczynasz głaskać go po łapkach podczas jedzenia(ptak uczy się że twoje ręce nie zabierają jedzenia i nie będzie zakrywał wabidła).
Po wprowadzeniu wabidła podczas jedzenia również głaskasz go po łapkach.
Jeżeli czytasz trochę po angielsku cały sposób ,krok po kroku, jest opisany w książce "Y2K Falconry" Pete Smith.
Niektóre ptaki przez pierwszy rok się odzywają a inne nie i jeżeli taki ptak był poprawnie wdrukowany po przepierzeniu przestaje się odzywać.
Pozdrawiam.
Wojciech L
pisklę
Posty: 12
Rejestracja: ndz lut 01, 2015 12:20 pm
Lokalizacja: Lipsko

Post autor: Wojciech L »

Kris dzięki za wypowiedź....Hmmm szczerze powiem ze z Ang nie jest u mnie najlepiej czy mógłbyś mi przybliżyć troszke to metodę ?Zależy mi by dobrze wyprowadzić swojego sokola :)
Awatar użytkownika
Wilq
stażysta
Posty: 199
Rejestracja: pt mar 25, 2011 10:09 pm
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Wilq »

Idzie gdzieś dostać tą książkę ? ,,Y2K Falconry''
Awatar użytkownika
kris_stg
stażysta
Posty: 107
Rejestracja: sob lut 02, 2008 4:56 pm
Lokalizacja: starogard gdanski

Post autor: kris_stg »

książkę zamówiłem na www.e-bay.co.uk
Awatar użytkownika
kris_stg
stażysta
Posty: 107
Rejestracja: sob lut 02, 2008 4:56 pm
Lokalizacja: starogard gdanski

Post autor: kris_stg »

Witam.
1. Najważniejsze to że by przebywać z ptakiem jak najwięcej, trzymać go tam gdzie człowiek najczęściej przebywa, żeby pojawienie się człowieka nie oznaczało wyłącznie jedzenia... Im więcej czasu nie związanego z jedzeniem z nim spędzimy tym będzie mniejszy problem z krzyczeniem. To normalne że ptak się odzywa podczas karmienia.
2. Ważne żeby pokazywać wszystko co powinien znać/nie bać się...psy, auta, innych ludzi itp.,można zakładać na krótko kapturek, dobrze założyć od początku pęta z miękkiej skóry, krótkie, bez nacięć...Jak już jest ptak większy, robić "sesje z przywiązywania" do berła. (berło powinno być wcześniej dostępne dla ptaka, żeby np. na podwórku mógł sobie usiąść...jeszcze jak swobodnie skacze)
3.Dotykać ptaka rękami jak je, podchodzić do niego...Jedzenie dostępne do woli !!!!, cały czas...na początku karmienie mielonym mięsem ręką, pózniej zachęcamy żeby sam jadł z ziemi (mielone, kawałki), stopniowo przechodzimy do podawania prawie całych albo całych przepiórek...jak tylko ptak potrafi trzymać sobie mięso łapami i urywać kawałki. Można też zostawić sobie" resztkę" ptaka ( z piórami, głową) z którego wycieliśmy mięso do mielenia i podać w niej mielone mięso (ptak się uczy jeść + skąd mięso pochodzi). Czasami można też podczas gdy ptak je podsunąć wabidło z mielonym mięsem i gdy zje, dać mu skończyć poprzedni kawałek.
4.Jak już nadejdzie czas na redukcje wagi, obniżanie musi być stopniowe!!!! bez dużych skoków na wadze.
5. Krzyczenie w pierwszym roku raczej nie da się zupełnie wyeliminować, ale już w drugim i następnym jest dużo lepiej... polowanie też "dobrze robi" na nie krzyczenie.
6. Czasami (np. podczas pierzenia) jak kontakt z ptakiem ogranicza się tylko do wrzucenia mięsa, ptak zaczyna znowu krzyczeć na widok sokolnika, ale z rozpoczęciem sezonu problem sam znika...
Pozdrawiam.
Wojciech L
pisklę
Posty: 12
Rejestracja: ndz lut 01, 2015 12:20 pm
Lokalizacja: Lipsko

Post autor: Wojciech L »

Witam wszystko robiłem jak mi Kris poradziles teraz gdy sokol jest opierzony i często wychodzimy kolo domu na berlo(bardzo mu się to podoba ).Ptak podlatuje juz w górę tzn pojawiają soe zdolności lotne daje mu czasem kawałek mięsa na wabidle ale jakos nie szczególnie jest tym zainteresowany
Wojciech L
pisklę
Posty: 12
Rejestracja: ndz lut 01, 2015 12:20 pm
Lokalizacja: Lipsko

Post autor: Wojciech L »

I jeszcze mam jeden problem...Sokol bardzo się złości jak ma dłużej kaptur na głowie pierw jest spokojny a chwike po założeniu szału dostaje...Jakies porady ?
jarobjj
żółtodziób
Posty: 49
Rejestracja: śr sie 06, 2014 8:25 am
Lokalizacja: Nowy Wiśnicz

Post autor: jarobjj »

a macie jakiś patent na jastrzębia imprinta? o co chodzi, skubany przylecial do mnie z drzewa niewolany jakbym sie nie zaslonil rekawica to siadlby mi na glowie, zdarzylo sie mu to jak na razie tylko raz, lata w dosc wysokiej wadze, wczesniej wolany na rekawice nie przylecial wiec zrezygnowalem i zaczalem spacerowac i po ok 1 min przylot jak w/w. Pozwala sie glaskac po nogach przy jedzeniu daje wycierac sobie dziób po żarciu, a tu taki numer. Macie jakieś pomysly zeby więcej tego nie robil? bede wdzieczny za rady :wink:
irek
młodszy sokolnik
Posty: 370
Rejestracja: sob paź 22, 2005 11:00 pm
Lokalizacja: irlandia

Post autor: irek »

Wojciech L pisze:I jeszcze mam jeden problem...Sokol bardzo się złości jak ma dłużej kaptur na głowie pierw jest spokojny a chwike po założeniu szału dostaje...Jakies porady ?
kup dobrze dopasowany kaptur
irek
młodszy sokolnik
Posty: 370
Rejestracja: sob paź 22, 2005 11:00 pm
Lokalizacja: irlandia

Post autor: irek »

jarobjj pisze:a macie jakiś patent na jastrzębia imprinta? o co chodzi, skubany przylecial do mnie z drzewa niewolany jakbym sie nie zaslonil rekawica to siadlby mi na glowie, zdarzylo sie mu to jak na razie tylko raz, lata w dosc wysokiej wadze, wczesniej wolany na rekawice nie przylecial wiec zrezygnowalem i zaczalem spacerowac i po ok 1 min przylot jak w/w. Pozwala sie glaskac po nogach przy jedzeniu daje wycierac sobie dziób po żarciu, a tu taki numer. Macie jakieś pomysly zeby więcej tego nie robil? bede wdzieczny za rady :wink:
nie żeby tego nie robił, tylko wystaw mu rękawicę żeby miał gdzie wylądować. Jak bedziesz z nim walczył to dopiero zacznie się jazda i agresja
ODPOWIEDZ