Pustułka w domu
Pustułka w domu
Może i głupie pytanie ale chciałbym się dowiedzieć co sądzicie o trzymaniu np. pustułki w domu.
Tylko proszę o konkretne odpowiedzi, a nie typu :,,Jesteś idiotą jeśli chcesz trzymać takie zwierzę w domu..."
Tylko proszę o konkretne odpowiedzi, a nie typu :,,Jesteś idiotą jeśli chcesz trzymać takie zwierzę w domu..."
http://pu.i.wp.pl/k,MTAxMDI5NjcsMTE4NTA ... 2298_f.jpg
Takie coś ostatnio mi się nasuwa czytając niektóre pomysły
Takie coś ostatnio mi się nasuwa czytając niektóre pomysły
Jestem przeciwnego zdania. Jeżeli to imprint a masz w domu kawałek miejsca na berło i przelotnię to nie widzę problemu w trzymaniu pustułki w domu, nawet to lepiej dla jej psychiki. Znam sokolników, którzy trzymali duże sokoły na balkonach czy w mieszkaniach przez nawet kilka miesięcy. Sam ostatnio trzymałem raroga w domu, ale to była troszkę inna sytuacja ponieważ ptak był chory. Naturalnie pojawią się pewne komplikacje związane z higieną, kondycją i utrzymaniem piór w dobrym stanie, ale jest obecnie tyle rozwiązań, że coś zawsze się wykombinuje, szczególnie jeżeli ptak będzie dobrze ukrócony, a powinien skoro całe dnie będzie spędzał w obecności człowieka. Ważne żeby ptak był wylatany oraz aby mieszkanie nie stało się swego rodzaju więzieniem. Niedopuszczalne jest trzymanie ptaka w klatce lub luzem latającego po mieszkaniu jak papugę jakąś. Jestem przeciwny POSIADANIU ptaków, to nie są zabawki ani narzędzia do zaspokajania egoizmów "właścicieli", ptak łowczy to nie pupilek domowy - nawet pustułka.
Załóżmy, że ktoś posiada wolierę ale spędza dużo czasu w domu, np, jest architektem i pracuje w domu na komputerze: lepiej żeby trzymał ptaka w wolierze "bo tak trzeba (?)" czy żeby spędzał z nim czas, np. trzymając go na krótko w pomieszczeniu w którym pracuje i spędza wiele godzin. Myślę, że w sokolnictwie powinno się raczej dążyć do spędzania jak największej ilości czasu z podopiecznym zamiast schematu woliera - pole -woliera. Jeżeli są spełnione warunki: przelotnia, obecność człowieka, codzienne (najlepiej kilkukrotne) latanie to nie wydaje mi się żeby ptak miał gorzej niż w wolierze albo przy budce. Jak ktoś ma czas i chęci. Osobiście mam siedziska w domu i chyba częściej z nich korzystam niż z wolier.
Łysy nie jesteś idiotą. Idąc tym tropem idiotą nazwać by można jednego ze znanych sokolników, którego ptaki są doskonale ukrócone i latają w niemal każdych warunkach. Wszystko zależy od ukrócenia i dbałości o dobrostan zwierzęcia. Oczywiście nie neguję sprawdzonych sposobów utrzymania ptaków, jednak czasami życie wymaga elastyczności. Jak jest pasja to nic nie będzie przeszkodą.
Pozdrawiam, Wysokich lotów.
Załóżmy, że ktoś posiada wolierę ale spędza dużo czasu w domu, np, jest architektem i pracuje w domu na komputerze: lepiej żeby trzymał ptaka w wolierze "bo tak trzeba (?)" czy żeby spędzał z nim czas, np. trzymając go na krótko w pomieszczeniu w którym pracuje i spędza wiele godzin. Myślę, że w sokolnictwie powinno się raczej dążyć do spędzania jak największej ilości czasu z podopiecznym zamiast schematu woliera - pole -woliera. Jeżeli są spełnione warunki: przelotnia, obecność człowieka, codzienne (najlepiej kilkukrotne) latanie to nie wydaje mi się żeby ptak miał gorzej niż w wolierze albo przy budce. Jak ktoś ma czas i chęci. Osobiście mam siedziska w domu i chyba częściej z nich korzystam niż z wolier.
Łysy nie jesteś idiotą. Idąc tym tropem idiotą nazwać by można jednego ze znanych sokolników, którego ptaki są doskonale ukrócone i latają w niemal każdych warunkach. Wszystko zależy od ukrócenia i dbałości o dobrostan zwierzęcia. Oczywiście nie neguję sprawdzonych sposobów utrzymania ptaków, jednak czasami życie wymaga elastyczności. Jak jest pasja to nic nie będzie przeszkodą.
Pozdrawiam, Wysokich lotów.
Dobro podopiecznego zawsze na 1 miejscu .... Skieruje bezposrednio: STACHU !!!!!!! Zamiast wysmiewac ,szydzic, obrażać skup sie na tym zeby POMAGAĆ !!! "Nie pamieta wół jak cielęciem byl" Po co jest to forum zebys mogl komus napisac ty taki czy siaki?Zastanów sie !!! Szczerze powiem ze dopoki nie odwiedzilem Pana Adama Mroczka nie zdawalem sobie sprawy ile pracy i czasu potrzeba dla ptaków łowczych ... Teraz duzo czytam i pogłebiam wiedze związana ze sokolnictwem i mysle ze kiedyś przyjdzie czas ze zdecyduje sie miec swojego podopiecznego... Tak jak wspomniał flayer im wiecej czasu spedzasz ze swoim pupilem tym wieksza więź was łączy !!!!
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
Drogi kolego nie oceniaj nikogo po jednym poście - ,,Stachu '' jest na forum od lat i czytając jego posty możesz się wiele dowiedzieć na tematy Cię interesujące !arek1906 pisze:Dobro podopiecznego zawsze na 1 miejscu .... Skieruje bezposrednio: STACHU !!!!!!! Zamiast wysmiewac ,szydzic, obrażać skup sie na tym zeby POMAGAĆ !!!
arek1906 pisze: Szczerze powiem ze dopoki nie odwiedzilem Pana Adama Mroczka nie zdawalem sobie sprawy ile pracy i czasu potrzeba dla ptaków łowczych ...
I tak powinno się zaczynać !!!!Znaleźć kogoś kto Cię wprowadzi i pokaże na czym polega sokolnictwo , a nie ,,znalazłem ptaszka '' i będę ,,sokolnikiem '' napiszcie co mam z nim robić !
Nie ma się co oburzać i zniechęcać do siebie ludzi którzy być może kiedyś okażą się Ci potrzebni .....świat jest mały ,a ,,świat sokolników '' w Polsce jeszcze mniejszy !
Jeżeli wytrwasz w postanowieniu spotkasz wielu z nas ......
Nie oceniam.. Tym bardziej nie chce wchodzic w zadne potyczki slowne... Napisalem tak poniewaz ludzie ktorzy nie interesuja sie sokolnictwem moga nie wiedziec jak maja sie zachowac gdy np znajda piskle. Jesli bede musial napisac kazdemu z osobna ze powinien go oddac to zrobie to. Bo naszym zadaniem jest uswiadamiac tym ludziom co powinni zrobic w danej sytuacji Jesli na 100 osob chcacych zostac sokolnikami zostanie 2 ktorzy dobrze beda sie opiekowac swoimi podopiecznymi jest warto udzielic im informacji od czego powinni zaczac.. Mam swiadomosc tego ze kiedys mozemy sie spotkac i podkreslam nie napisalem tego postu zeby kogos urazic ... Jesli tak to zostalo odebrane z mojej strony przepraszam ..
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz
Sprzeczki na wszystkich forach / na tym również / nie są niczym wyjątkowym .Mimo różnicy zdań zawsze darzę swoich adwersarzy szacunkiem - bo z perspektywy ,,wieczności '' sprzeczamy się o ,,pierdoły '' -rzeczywistość nigdy nie jest w 100% jednoznaczna , a że cierpliwości i wyrozumiałości czasami brakuje jest rzeczą naturalną !Inna sprawa iż zawsze zabiorę głos w momencie gdy jest ,,dyskusja'' pomiędzy ludźmi którzy od lat zajmują się sokolnictwem z pasją ,a ludźmi którzy są na pozycji ,,petenta '' proszącymi o pomoc i naukę - nie wykazując się rozsądkiem zaraz na ,,starcie '' !
Co do ,,Stacha '' jest to jeden z nielicznych ludzi którym jeszcze się ,,chce '' - pomóc , poświęcić swój czas .....więc dyskusja z Nim w taki sposób jak wyżej - jest nie na miejscu .
Co do ,,Stacha '' jest to jeden z nielicznych ludzi którym jeszcze się ,,chce '' - pomóc , poświęcić swój czas .....więc dyskusja z Nim w taki sposób jak wyżej - jest nie na miejscu .
- Pudlak Waldemar
- sokolnik
- Posty: 1292
- Rejestracja: pn mar 01, 2010 2:14 am
- Lokalizacja: Racibórz