No cóż jak zwykle po pracy zaglądam na forum i .......widzę burzę w ,,szklance wody '' . Kolega ,,kris '' opisał swoją drogę do sokolnictwa jako długą /5 lat / i domyślam się ,,pełną zaangażowania i wyrzeczeń '' ....nic tylko podziwiać !kris_stg pisze:
Abym wyraził się jasno to ja kupiłem pierwszego swojego ptaka po pięciu latach.I był to ten ostateczny a nie jakiś na początek.
No wiadomo to długo a młodzi się rwą do pracy ,ale to jedyna droga według mnie.
A pamiętajmy że ptaki to żywe stworzenia i jesteśmy im to winni aby się jak najlepiej przygotować. Ale się nie poddawajcie bo warto czekać bo to naprawde fajna jazda!
Każdy z nas miał jakąś ,,swoją drogę '' dłuższą lub krótszą i będziemy to na pewno wspominać z sentymentem ,ale daleki bym był od stwierdzenia ,że ptak na ,,początek '' to taki przejściowy kaprys .......Czas od ,,pomysłu '' po przez naukę u sokolnika ,budowę woliery ,szukanie kontaktów ,dojścia do karmy i wreszcie zakup ptaka ,ułożenie go itd ,itp . jest tak długi i wymagający tyle zachodu ,że nikt z własnej i nie przymuszonej woli nie pozbywa się tego wymarzonego ptaka ot tak sobie !Przez początek raczej rozumie rozwój i w przyszłości dokupienie następnego ptaka ......
Z Dawidem nawet nie próbuje polemizować bo poglądy ma krystalizowane niczym diament i choćby za to trzeba go cenić /o wiedzy nie wspomnę jako o rzeczy oczywistej /
Co do samicy Rdzawo sternego od Jurka ...to rzeczywiście jakaś taka hmmm....sharrisiała -spokojne ,łagodne ,i milutkie ptaszysko ...tylko ciężkie i wielkie...... Opisy sobie , a ten egzemplarz najwyraźniej łamie jakieś tam ,,reguły '' !
A tak w ogóle to niepotrzebne bicie piany -czy ktoś kto nie może w tygodniu z rana wyjść z ptakiem -jest zły ,a ten co może -to dobry ...eeeech.....
A harris i tak jest fajnisty !
Mój Karolek to jest taki gagatek ,że na pewno nie pozwolił by mi na jakie kol wiek zajadanie się kanapkami bez niego ...przeszukiwanie kieszeni w jego wykonaniu jest na prawdę komiczne ,a jak lata i co przy tym ,, wyprawia'' to parę osób z forum widziało ,a jego posłuszeństwo jest nie do opisania -choć czasami przesadzę z wagą i lata w 700 g co jak na ptaka od Adama jest dość wysoką wagą jeszcze mu się nie zdarzyło ,,zacięcie'' na drzewie .