Bazant samobojca.

Tematy ogólne związane z sokolnictwem.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Bazant samobojca.

Post autor: Nisus »

Opowiem wam smieszna historie jaka miala dzisiaj miejsce.

Mam taki zagajnik, miejsce bardzo blisko domow.
Kazdy zna na pewno takie sekretne miejsca gdzie z kazdego krzaka wyrywa sie bukiet bazantow.

Zaparkowalem samochod, krzyk z bagaznika upewnil mnie, ze jastrzab jest gotowy.
Pies z podniecenia dygotal calym siedzeniem.

Krotki spacer i juz jestesmy przy bardzo obiecujacej kepie ostrezyn.
Pies na komende wystrzelil jak rakieta, nie minelo 10 sekund stoji.
Ustawilem sie tak, zeby odciac ewentualna droge ucieczki do nastepnego krzaka.

DAJ !
Pies rozpruwa kolczaste zarosla, slysze charakterystyczny dzwiek startujacego koguta.
Jastrzab juz siedzi mu na ogonie, jeszcze pare machniec skrzydlami ...
Bazanty z tej okolicy uwielbiaja wlatywac miedzy domy, ot tak sie nauczyly, ze tam zawsze bezpieczniej. Nieinaczej bylo i tym razem.
Kogut lecial w kierunku domu, doslownie sekunde przed dosiadem wymyslil, ze wykona unik w gore. Zgadnijcie co sie stalo ?
BACH ! walnol w dach od tego domu, zanim zdazyl spasc mial dodatkowo 8 pazurow na glowie.
Tak walnol w ten dach, ze kilka dachowek pospadalo.
Pies waruje, ja skok przez plot.
A tam dumnie moj wariat rozlozony w kaluzy pioruje koguta kamikaze.
Nie wiedzialem czy sie smiac czy plakac :D
Pierwszy raz widzialem, zeby bazant skasowal sie o tak widoczny element.
No nic, pogon byla dobra nagroda sie nalezy.

Potem w ladnym stylu walnol 2 koguta przy starcie i tak zakonczylismy polowanie tego dnia.
Nie ma co przesadzac z pokotem, ptak jest bardziej zadowolony jak moze sie dobrze najesc na tym co zlapie a i bazantow zostanie na wiele innych okazji.

Kocham takie poranki, gdy slonce i mroz na zmiane smagaja cie po twarzy.
Chyba u kazdego kto poluje odzywa sie w takie dnie zew natury i jak zadko w dzisiejszych czasach jest pewny, ze robi to co robic powinien bo nie ma niczego piekniejszgo.

Chwal cwik
Awatar użytkownika
Nowogrodzki
sokolnik
Posty: 662
Rejestracja: śr lis 14, 2007 8:33 pm
Lokalizacja: Tuchola
Kontakt:

Post autor: Nowogrodzki »

Witam
U nas mgła, tak naprawdę powinien być "zakaz lotów" ale strasznie kusi. Część trenowała w sokolarni, Cipiór i Max latały. Był wiaterek-to dobrze ale duża wilgotność-źle. Polataliśmy i do domu.

Ptaki też popełniają błędy, zwłaszcza jeżeli mają na ogonie psa a później jastrzębia. Tym razem błąd popełnił bażant, ale znam historię, w której gamoniem był jastrząb, pomylił okienka . Gołąb wleciał do chlewika przez okienko bez szyby a jastrząb wybrał okienko z szybą, grubą szybą. Długo dochodził do siebie i pozostał "jednookim".

Takie życie, tym razem "góra" jastrząb.
M
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

No niestety wypadki zdarzaja sie i jastrzebia.
Szczegolnie stluczki w ogorodzenia z siatki. Moj wariat do tej pory mial tylko kilka takich spotkan. Z jednego ledwo co wyszedl, dotej pory jest blizna nad okiem.

Bazant po jednej stronie ogordzenia lecial on po drugiej, jak zaczol go doganiac wymyslil, ze odbije troche bardziej w strone bazanta. Nie zobaczyl ogrodzenia i bum.
Na rekach zanioslem go do domu, ale szybko sie wykurowal.

Najgorsze wypadki widzialem, jednak u sokolow. Ale szkoda o tym gadac, nie ma co kusic licha.
ODPOWIEDZ