czesto ludzie przynosza nam mlode kruki do osrodka a ja nie zabardzo wiem jak sie nimi zajmowac.
najchetniej wypuscilabym je na wolnosc ale wystarczylo 3 razy je nakarmic zeby pomyslaly ze jestem ich nowa mama.
najmlodszym dawalam zmielone 1 dniowe kurczaki starszym myszy.
opiekowalam sie dwunastoma ptakami ale w przeciagu miesiaca 6 z nich zdechlo. zdaje sobie sprawe ze pokarm mogl byc zbyt obfity wiec przestawilam je na pelnoziarnisty chleb zamoczony z wodzie lub zoltku. ale po tygodniu diety stracilam nastepne 2. nie wiem co mam robic.
valdi99 pisze:No ale żeby chlebem moczonym Kruk to nie świnia...
cool
miałem kiedyś wdrukowanego młodego kruka, był super, traktował mnie jak pies swojego pana, super sprawa. Bardzo inteligentne ptaszyska, potrafią kogoś nie lubić lub przeciwnie, nawet czasem się przymilał, na pewno jeszcze kiedyś bym chciał mieć kruka ponownie.
pozdrawiam miłośników kruków
Irek