złamane skrzydło?

Informacje dla początkujących sokolników i osób chcących nimi zostać
ODPOWIEDZ
senshi
pisklę
Posty: 6
Rejestracja: sob cze 05, 2010 1:29 am

złamane skrzydło?

Post autor: senshi »

Wczoraj przydażyło się coś, co nie daje mi spokoju, więc muszę was zapytać. Pracuję w sklepie zoologicznym. Przyszli jacyś ludzie i przynieśli sowę (puszczyk jeszcze nie przepierzony w pełni), którą znaleźli w lesie, więc szef skierowal ich do mnie, bo wie, że trochę interesuję się ptakami drapieżnymi (choć moja wiedza zdecydowanie jest za niska by mnie czynić jakimkolwiek autorytetm w tej sprawie). Powiedzieli, że nie może latać i chyba ma złamane skrzydło. Ja weterynarzem nie jestem więc nie umiałam tego stwierdzić, w każdym razie trzymała je jakoś dziwnie, w porównaniu do drugiego, które trzymała "przy ciele", tamto jakby lekko odstawało. Nie mogła nim machać i poruszać mogła tylko w bardzo zawężonym zakresie. Wyglądało to tak jakby trzy ostatnie zewnętrze pióra wchodziły pod skrzydło. W dotyku nic nie wyczułam, ale tak jak mówię nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Dawała sobie dotknąć skrzydła, ale przy próbie wyprostowania zaczynała "ćwierkać", więc zostawilam ją w spokoju, żeby w razie czego nie pogorszyć sytuacji. Teraz moje pytanie, to złamanie czy może tylko zwichnięcie, albo może gdzieś się obiła? Znalazłam adres weterynarza tu na forum, ale teraz nie mam jak się skontaktować z tymi ludźmi, choć dałam im nr do sklepu, żeby dali mi znać co z nią, jedyna nadzieja w tym, że zadzwonią. Co prawda skierowałam ich do weterynarza u nas w mieście, ale prawdę mówiąc, nie ujmując niczego tej Pani, jest raczej weterynarzem od psów i kotów niż od ptaków, zwłaszcza drapieżnych. Chciałabym jednak móc jakoś pomóc, by sówka wyzdrowiała i o ile się uda powróciła do natury.
Margon
stażysta
Posty: 121
Rejestracja: czw mar 05, 2009 3:06 am
Lokalizacja: Poznań/Szczecin

Post autor: Margon »

Ciężko określić czy złamanie czy zwichnięcie po opisie.
Wiesz moim zdaniem należy oddać puszczyka tylko i wyłącznie do najbliższego Azylu. Co do tej pani weterynarz pewno masz rację na codzień psy i koty z ptakami (no może papugi kanarki w oststeczności) pewno ma mały kontakt.


Powodzenia :smile:
senshi
pisklę
Posty: 6
Rejestracja: sob cze 05, 2010 1:29 am

Post autor: senshi »

No najlepiej by było. póki co nie dali znać co z tą sową. Gdybym potrafiła się nią zająć w prawidłowy sposób to sama bym ją wzięła, ale na to za zielona jeszcze jestem :razz: zresztą ja planuję zacząć moją przygodę od czegoś łatwiejszego niż sowy :wink:
Margon
stażysta
Posty: 121
Rejestracja: czw mar 05, 2009 3:06 am
Lokalizacja: Poznań/Szczecin

Post autor: Margon »

Z tym że przetrzymywanie puszczyka nawet w celu jego leczenia było by niezgodne z prawem, a jak wiadomo czasami trafiają się w naszym społeczenstwie osoby które tylko czekają na okazję by na kogoś donieść. Ale wiadomo jesteśmy gotowi zrobić wszystko dla dobra drapoli. Jak będziesz wiedziała co z tym puszczykiem to daj znak.
ODPOWIEDZ