Początki bywają trudne...

Informacje dla początkujących sokolników i osób chcących nimi zostać
ODPOWIEDZ
maciek
sympatyk
Posty: 26
Rejestracja: sob mar 17, 2007 9:08 pm
Lokalizacja: Żywiec

Początki bywają trudne...

Post autor: maciek »

Mam na imię Maciek. Minęła mi już czterdziestka :) Sokolnictwem interesuję się od ponad dwudziestu lat. O tym, że sokolnictwo istnieje w Polsce dowiedziałem się przez przypadek z gazety. Postanowiłem zdobyć numer do Zarządu we Włocławku. Tam dowiedziałem się, że aby być sokolnikiem trzeba należeć do PZŁ. W wieku osiemnastu lat podjąłem starania o przynależność do PZŁ. Próba ta nie powiodła się, ponieważ powiedzaiano mi, że ze względu na brak znajomych lub myśliwego w rodzinie nie mam szans. Mogłem być sympatykiem, lecz bez możliwości należenia do PZł. Próbując w innym kole łowieckim, wspomniałem, że chciałbym być sokolnikiem, usłyszałem odpowiedź, że nie mam szans bo wydawało im się, że chcę zostać kłusownikiem bez broni, czyli cicho. Kiedyś spotkałem się nawet z sokolnikiem z Krakowa który był bardzo miły i chciał mi pomóc ale PZŁ był barierą nie do przeskoczenia. Z tego względu zaniechałem starania, chociaż ptaki drapieżne do tej pory są moją pasją i zawsze szukam ich na niebie. Obecnie od pół roku mam internet. I cóż - pierwszym hasłem jakie wpisałem do wyszukiwarki było "SOKOLNICTWO". Byłem ogromnie zaskoczony gdy zobaczyłem tyle ciekawych informacji na ten temat. Teraz wydaje mi się, że zostanie sokolnikiem nie jest już takie trudne jak dawniej. Zanim zdecyduję się, żeby znów spróbować zostać sokolnikiem chciałbym poznać osoby z mojego rejonu, które już sokolnikami są, żeby zobaczyć na własne oczy jak taka praca wygląda na codzień. Mieszkam niedaleko Żywca. Prosze o odpowieź. Pozdrawiam. Maciek.
garbus2
Site Admin
Posty: 2092
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 10:54 am
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: garbus2 »

na początek polecam wizyte w ustroniu w lesnym parku niespodzianek...
andrzejek
stażysta
Posty: 140
Rejestracja: sob sty 14, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: lodz

Post autor: andrzejek »

...
Ostatnio zmieniony śr kwie 02, 2008 9:39 pm przez andrzejek, łącznie zmieniany 1 raz.
maciek
sympatyk
Posty: 26
Rejestracja: sob mar 17, 2007 9:08 pm
Lokalizacja: Żywiec

Post autor: maciek »

Witam!!! dzięki za przeczytanie.
garbus2-do ustronia na pewno się wybiorę,planowałem to na wiosnę.Wiem o tym parku
od pewnego czasu.
andrzejek-masz rację,nie powinienem rezygnować tak szybko,ale nie myśl że
odpuściłem od razu jak to wszystko usłyszałem, nie - szukałem dalej,i zalazłem poprzez
ojca kolegi myśliwego,który obiecał pomoc.Spotykałem się z nim przynajmniej raz w
miesiącu czasem co tydzień.Opowiadania,butelka,nawet postrzelałem z jego broni,chociaż
mnie broń wcale tak bardzo nie interesuje.Chodziłem również na nagonki po prostu się
starałem.Trwało to dość długo a on mnie zwodził, bajerował,aż pomyślałem topię kase i
wtedy odpuściłem.Nie rozgrzeszam się- zabrakło mi determinacji i wiary w to że zwykły
człowiek bez "pleców" może sobie z tym poradzić.
Jeszcze jedno-miałem nadzieje że odezwie się NISUS bardzo bym chciał Go poznać
POZDRAWIAM WSZYSTKICH.
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Jestem :)
Ostatnio dosyc zajety.

Tu na Slasku mamy spora ekipe, naprawde wporzadku ludzie. Mieszkam chyba najblizej Zywca bo w Bielsko-Bialej. Prezes Bielskiego PZL tez przychylnie patrzy na sokolnictwo, choc pewnie bedzie ci walil smuty ale da sie przegrysc ^^.

Moj killer teraz sypie piorami, wiec nie latamy.
Polecam wypad do Ustronia, sporo ptakow. I para puchaczy siedzaca na jajach :) zobaczymy czy cos sie wykluje. Rdzawosterna tez wali ale raczej niezalezone, moze puszczyki sie popisza.

Mozemy sie ustawic ktoregos dnia, ale nie obiecuje bo naprawde mam kumulacje teraz. I nie wiem gdzie rece wsadzic.
maciek
sympatyk
Posty: 26
Rejestracja: sob mar 17, 2007 9:08 pm
Lokalizacja: Żywiec

Post autor: maciek »

Dzięki że się odezwałeś Nisus,wyślę Ci moje "dane".
Maryna
sympatyk
Posty: 24
Rejestracja: czw mar 17, 2005 2:44 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maryna »

Witaj Macku! czytajac Twój post poczułam się, jakby to był mój tekst. Też nagabywałam starszych wiekiem i stażem myśliwych ze swojego koła o kontakty z sokolnictwem ale pukali mnie w czoło. Zapewniali , że nic takiego nie istnieje. (Myśliweczką jestem od wielu lat) Całe szczęście, że jest internet. Zaczęłam od kupowania książek u Adasia. Wieczna Chwała Mu za to! Miałam trochę szczęścia: szukając kontaktów z sokolnikami niechcący dowiedziałam się, że jeden z nich był moim nauczycielem na kursie sygnalistów. Wprosiłam się do jego sokolarni. Był zdumiony, że posiadam sporą wiedzę i używam terminologii sokolniczej. Ale zawsze co praktyka to nie teoria. Z kazdym tematem trzeba się zapoznać w realu. Ptak to nie pies, który chodzi po ziemi. Ptak lata i nie masz na to wpływu.... chyba, że potrafisz sie z nim doskonale zrozumiec. I tak podzieliłam hobby wielu sokolników, jednoczesnie muzykujących i uprawiających sztuki piękne. Prawie każdy z nich jest utalentowany artystycznie. To bardzo wrazliwi i ciekawi ludzie.
Jedynym znaczacym ograniczeniem blokujacym mi rozwinięcie najmilszej pasji jest brak czasu - dojazdy do pracy (potworne korki warszawskie) to codziennie 4 do 5 godzin. Dlatego muszę najlepiej wykorzystac czas długiego dnia i zrobic co sie da przed jesienią.
Pozdrawiam serdecznie i zyczę wielu radości na tej ciekawej niezmiernie drodze.
ODPOWIEDZ