Harris doświadczenia "użytkowników"
Ostatnio stałem się użytkownikiem harrisa. Chciełem sprawdzic jak bedzie z tym słynnym strachem przed psem. Postawiłem harrisa na berle rozkapturzyłem i przywołałem psa. Spodziewałem się panicznej ucieczki ptak oczywiście zerwał się po czym wrócił ma berło.Po chwili przestała zwraca uwage mna psa który przechodził metr od niej.
-
- sokolnik
- Posty: 832
- Rejestracja: wt sie 23, 2005 8:12 am
- Lokalizacja: Ostrów Mazowiecka
- Kontakt:
moje oba teraz ignorują zupełnie psy, gorzej jest z kotami ale też znośnie.
NIestety moja samica ma fobie na punkcie wózków dziecięcych i rowerów, samcowi nic nie przeszkasza zas samicy tylko te 2 rzeczy, o dziwo ani kobajn ani tramwaj czy pociąg nie ruszają jej a wózek dzieciecy nie do zaakceptowania...
ZaP
NIestety moja samica ma fobie na punkcie wózków dziecięcych i rowerów, samcowi nic nie przeszkasza zas samicy tylko te 2 rzeczy, o dziwo ani kobajn ani tramwaj czy pociąg nie ruszają jej a wózek dzieciecy nie do zaakceptowania...
ZaP
Dopuki nie atakuje zawartości wózka to chyba można to zaakceptowacZaP pisze:moje oba teraz ignorują zupełnie psy, gorzej jest z kotami ale też znośnie.
NIestety moja samica ma fobie na punkcie wózków dziecięcych i rowerów, samcowi nic nie przeszkasza zas samicy tylko te 2 rzeczy, o dziwo ani kobajn ani tramwaj czy pociąg nie ruszają jej a wózek dzieciecy nie do zaakceptowania...
ZaP
Puszczam moją samice już jakiś czas i jak na razie więcej widze pozytywów niż negatywów. Faktycznie harrisy układają się szybko. Na początku była nieufna jak jastrząb (z tych spokojniejszych) dośc długo nie chciała jes z rekawicy. W końcu się przełamała i zrobiła pierwszy dwudziesto centymetrowy wskok na rękawice - dwa dni później wolne pęta.
Jeżeli chodzi o podejście do zwierzyny to nie rózni się ono od jastrzębi ptak jest agresywny i goni wszystko (na razie bez sukcesów ale grzywacze to chyba za ambitna zdobycz na początek) Co będzie dalej czas i sezon pokażą.
na razie tylko na bałwanku ale chwyt za głowę klasyczny
Jeżeli chodzi o podejście do zwierzyny to nie rózni się ono od jastrzębi ptak jest agresywny i goni wszystko (na razie bez sukcesów ale grzywacze to chyba za ambitna zdobycz na początek) Co będzie dalej czas i sezon pokażą.
na razie tylko na bałwanku ale chwyt za głowę klasyczny
O ile mnie pamiec nie myli, to pierwsze powazne proby ukladania tego gatunku zaczely sie dopiero w roku 1965, albo jeszcze pozniej. Jak widac ptaki robia furore i to nie z powodu swojego temperamentu.
O ile na wyspach maja kroliki, na ktorych punkcie kazdy harris ma genetycznie hopla, to rozkrecenie go na bardziej wymagajaca zwierzyne (pioro), wymaga szybkiego dzialania wlasnie w tym okresie kiedy po szybkim treningu wykazuje ta pierwotna agresje. Niestety w dobie domowych wylegarni na masowa skale mozna latwo sie naciac na ptaki ze zwiazkow kazirodczych, czego konsekwencjami sa czesto skarlowaciale mlamlaki. Wtedy mozna zafundowac sobie poprostu papuge bez perspektyw.
Jak ktos planuje powaznie popolowac to bierzcie ptaki tylko z renomowanych hodowli, z par wybitnie polujacych. Na cale szczescie nie brakuje takich, aczkolwiek trzeba sie wczesniej zapisac. W Belgii sa bardzo dobre ptaki, do dwoch tyg. bedzie u mnie samiec z wlasnie takowej. 2 generacja po ptakach z pustyni Sonoran, jesli prognozy co do tych ptakow okaza sie tak dobre jak mysle to dam namiary na goscia. Duzo liczy ale ptaki ma naprawde dobre, pealei sprowadzane z za oceanu, aluetian i queens charlot, rowniez sprowadzane swierzo bialozory, jastrzebie i drzemliki (niestety w tym roku 2 legi padly w jajkach). Do tego gosciu jest przemily i na maila czekasz zwykle pare godzin. Nie zapeszajac... dam znac jak przetestuje towar.
O ile na wyspach maja kroliki, na ktorych punkcie kazdy harris ma genetycznie hopla, to rozkrecenie go na bardziej wymagajaca zwierzyne (pioro), wymaga szybkiego dzialania wlasnie w tym okresie kiedy po szybkim treningu wykazuje ta pierwotna agresje. Niestety w dobie domowych wylegarni na masowa skale mozna latwo sie naciac na ptaki ze zwiazkow kazirodczych, czego konsekwencjami sa czesto skarlowaciale mlamlaki. Wtedy mozna zafundowac sobie poprostu papuge bez perspektyw.
Jak ktos planuje powaznie popolowac to bierzcie ptaki tylko z renomowanych hodowli, z par wybitnie polujacych. Na cale szczescie nie brakuje takich, aczkolwiek trzeba sie wczesniej zapisac. W Belgii sa bardzo dobre ptaki, do dwoch tyg. bedzie u mnie samiec z wlasnie takowej. 2 generacja po ptakach z pustyni Sonoran, jesli prognozy co do tych ptakow okaza sie tak dobre jak mysle to dam namiary na goscia. Duzo liczy ale ptaki ma naprawde dobre, pealei sprowadzane z za oceanu, aluetian i queens charlot, rowniez sprowadzane swierzo bialozory, jastrzebie i drzemliki (niestety w tym roku 2 legi padly w jajkach). Do tego gosciu jest przemily i na maila czekasz zwykle pare godzin. Nie zapeszajac... dam znac jak przetestuje towar.
trzeba i do tego trzeba miec jakis dokument (oswiadczenia tez sa uznawane) ktory jednoznacznie wskaze hodowce w UK i do tego taki dokument ktory udowadnia pochodzeni ptaka (w sensie genealogie) - UWAGA faktura, umowa kupna sprzedazy ani paragon takimi dokumentami nie sa!valdi99 pisze:A propos, wiemy ze w UK Harris nie wymaga rejestracji i z tego co wiem, także nie wszyscy hodowcy tam obrączkują swoje młode. Czy zatem można (i czy trzeba, bo nie jestem przekonany) takiego Harrisa rejestrować w starostwie po sprowadzeniu go do Polski?
Np ja od tego roku wystawiam świadectwa hodowlane ktore stempluje powiatowy lekarz weterynarii i to jest wystarczajace. mlode z poprzednich lat rejestrowane sa na podstawie oswiadczen