Jaką rasę wybrać?

Psy myśliwkie oraz ich wykorzystanie na cele sokolnicze
Nina
stażysta
Posty: 118
Rejestracja: ndz lut 06, 2005 10:39 pm
Lokalizacja: Podlasie

Jaką rasę wybrać?

Post autor: Nina »

Może ktoś podpowie jaką rasę wybrać? Osobiście jestem za niemieckim gładkim, a w terenach otwartych oczywiście pointer. A jakie są wasze opinie i doświadczenia?
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Ja na dzien dzisiejszy mam swojego pierwszego wyzla. 4,5 miesiecznego wyzelka dlugowlosego niemieckiego, od Krzyska Staniszewskiego z Venator Magnus. Jak dla mnie i dla wielu jest to jedna z najlatwiejszych ras do ulozenia, jesli chodzi o legawe. Spokojna rasa, ogromnie pojetna.

A co do poradzenia ci, to chyba najlepsze beda slowa ktore wyczytalem w angielskiej ksiazce o psach podsokolich. Mniej wiecej szlo tak :), sokolnictwo jest specyficzna odmiana lowiectwa i jako taka pozawala nam na wybor praktycznie kazdej istniejacej rasy. Jesli chcesz psa legawego to, wybierz rase ktora ci sie podoba, z takiego czy innego wzgledu. Moze pasuje Ci estetyczna siersc krotkowlosych, lub zbojecki charakter szorsciuchow, mozesz kochac jedwab na skorze seterow. Wybierz takiego jaki ci pasuje i ci sie podoba. Tu juz nie musisz patrzec tak bardzo na te wszystkie akcenty po strzale. Jesli chcesz stojke, wybierz jakiegos legawca, jesli chcesz plochacza to kup takiego co bedzie ploszyc.

Jak czytaliscie tlumaczenie Adama o pustulkach, to tam koles pomaga sobie przy polowaniu w paletach z pustulka swoim chartem :).

Wiec moja rada jest prosta, kup co ci sie podoba i co ci pasuje pod wzgledem pracy, charakteru itd. Napewno bedziesz zadowolona.
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Przypomniala, mi sie jedna rzecz apropo pointerow.
Na ostatnich lowach, Atos szorstkowlosy wyzel Krzysztofa Domanskiego pracowal lepiej niz pointery co krecily sie kolo niego. Wyczuwal bazanty o dobre kilkanascie sekund wczesniej. Wiec jak sobie poscielesz tak sie wyspisz :twisted:
Nina
stażysta
Posty: 118
Rejestracja: ndz lut 06, 2005 10:39 pm
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Nina »

Jeżeli chodzi o langhaary, to pamiętam erę (sukę Krzyśka) w początkowym okresie układania, była niezła, szczególnie w pełnym galopie gdy szła górnym wiatrem. Myślę jednak, ż e dla mnie to zbyt twarda rasa. A może wiesz jak sprawują się węgry pod ptakiem, bo wogóle są niezłe. Jeżeli chodzi o eksterier to preferuję krótką sierść. Zastanowie się jeszcze, pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Węgra widzialem tylko raz, jak spal na legowisku przed restauracja mysliwska w polowie drogi nad morze :P Jedyne co wiem to to co czytalem, a pisza, ze to rasa o dosyc delikatnym charakterze ale ogromnie pojetna i o doskonalych walorach uzytkowych.
Coz jesli chodzi o prace z ptakiem, jest to rasa pierwotnie do tego stworzona, a jesli prawda jest ich spokojne usposobienie to nie bedzie problemu z checia zjedzena ptaka.

Czemu uwazasz, ze dlugowlose maja twardy charakter ? Moj pies jest raczej charakteru miekkiego choc nie slabego. Typowy powsciagliwiec, o silnym instynkcie, najsurowsza kara dla niego jest nagana slowna podniesionym glosem, ew.sniezka w dupsko:), ale jak juz zlapie zapach bazanta to widac po co ma nos.


Nie widze tu mozliwosci wsadzenia zdjecie, bo mogl bym zalaczyc jego zdjecie, akurat dzisiaj wywoluje klisze.
Nina
stażysta
Posty: 118
Rejestracja: ndz lut 06, 2005 10:39 pm
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Nina »

No to ze swoim chyba dobrze trafiłeś, bo widziałam wszystkie sprowadzane do Polski w pierwszym okresie langhaary i to same suki, muszę przyznać że strasznie twarde były, szczególnie Era, bo chyba po niej masz szczenię. A jeśli chodzi o zdjęcia, to może rzuć przez meila. Ja mogę przesłać ci zdjęcia Ery jak była mała.
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Mojego malucha matka ma nazwe i przydomek hodowlany: AJKA z Chotutickeho udoli. Na okladkach Braci Lowieckiej byla pare razy. Jest brazowa z krawatka. Z tego co mi sie wydaje to jest wlasnie Era.

Maluch po ojcu jest dereszkiem w łaty.

Moj ma Billy the Kid, ale ja go nazywam Edward. Czy moze raczej Edi :)


Zaraz posle zdjecia, narazie 2 bo mi sie nie chce skanowac. Jutro mam egzam z C++.
Nina
stażysta
Posty: 118
Rejestracja: ndz lut 06, 2005 10:39 pm
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Nina »

To właśnie era. Mam też fotki innej suki ściąganej przez Pana Dembinioka (pewnie wiesz że to specjalista od tej rasy). A jak nazywa się ojciec Twojego Ediego?
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Ojcem jest:
Cesar od Jastrebskiej Skaly.

Czytalem ksiazki Dembinioka i wiem, ze jest z okolic w ktorych ja mieszkam, ale nie wiedzialem ze zajmuje sie dlugowlosymi.

Wkoncu snieg topnieje powolij, bedzie mozna dluzsze wypady z psem robic. Moze jakies bazanty wyjda na otwarte pole, bo po krzakach takiego malucha nie bede ciagnol, nie upilnuje. Poczatkiem kwietnia jade na Mazowsze pocwiczyc go na kuropatwach, zobaczymy jak sie spisze.
Nina
stażysta
Posty: 118
Rejestracja: ndz lut 06, 2005 10:39 pm
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Nina »

Muszę przyznać, że zazdrość mnie zżera, od roku jestem bez psa, a mój ostatni trafij do Jacka Smoczyńskiego i mogę go oglądać bez prawa kontaktu, to żałosne. A u mnie tyle bażantów, że żal serce ściska... Życzę udanych treningów.
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

W koncu porzadnie obudzil sie w nim mysliwy. Juz nie biega pod nogami, ladnie odchodzi gdzies na 50m. Robi takie smieszne zakosy, ale calkiem niezle. Dzisiaj przyniosl skrzydlo zdechlej kury, i zrobil krotko stojke na bazanta w bardzo gestych krzakach. Musze go wziasc na line :)
Awatar użytkownika
Marcin
młodszy sokolnik
Posty: 256
Rejestracja: śr mar 09, 2005 10:58 am
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marcin »

Z ras psów podsokolich warto moim zdaniem zwrócić uwagę na rasę mały wyżeł munsterledner. Jest to rasa wręcz idealna do polowania z jastrzębiem. Chodzi któtko, ma dobrą stójkę , nie jest agresywny w stosunku do ptaków drapieżnych a przede wsszystkim jest jak sama nazwa wskazuje mały, co ma znaczenie gdy mieszkamy w niewielkim mieszkaniu.
Sam polowałem ponad dziesięć lat z tą rasą i jasrtrzębiem i gorąco ją polecam.
Jeżeli chodzi o polowanie z sokołem to zleta munsterlendera jaką jest krótkie chodzenie jest wadą.
Teraz poluje z wędrownym i nie dokonam tu żadnego odkrycia mówiąc że przydałby mi sie gładki niemiecki, rasa moim zdaniem najlepsza pod sokoła.
Ale pod jastrzębia munsterlender jest na prawde świetny.
Pozdrawiam Marcin.
Awatar użytkownika
Nisus
sokolnik
Posty: 824
Rejestracja: wt lut 01, 2005 10:28 pm
Lokalizacja: Południe
Kontakt:

Post autor: Nisus »

Maly munsterlander byl jednym z czolowych typow na mojego psa :), tak sie jednak zlozylo, ze mam dlugowlosego niemca. Badz co badz rasa dosyc spokrewniona.

Martwi mnie jednak jedna rzecz jesli chodzi o munsterlandery, szczegolnie jesli bral bym pod uwage moje okolice. Mieszkam praktycznie u podnoza gor i jak snieg nasypie w pola to ciezko jest mi chodzic, a i dlugonozne psy sie szybko mecza. Nie wydaje mi sie zeby taki maluch popisal sie dluga praca przy glebokim sniegu.

Chwal Cwik
lanner
pisklę
Posty: 7
Rejestracja: czw mar 27, 2014 10:59 am
Lokalizacja: Polska

Post autor: lanner »

poruszę temat, a co z psami typu Border Collie, szkockie collie, owczarki??

Wykorzystuje się je jako psy pasterskie, ratunkowe, to czemu nie łowcze? czytałem gdzies kiedyś że jako tropiące pracują dwa szkockie collie w jednym kole łowieckim.

Dla niektórych pies to wizytówka podwórka, dzieciaki bardziej patrzą za małym szczeniakiem bordera czy malamuta niż za wyżłem.. powiedzcie mi czy słyszeliście kiedyś o takich cudach i wyszkolonych do polowania tych rasach do tego specjalnie nie przystosowanych ('powiedzmy').
Katou
stażysta
Posty: 132
Rejestracja: wt cze 29, 2010 9:02 am
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post autor: Katou »

Ale po co utrudniać sobie życie? Raczej nie nauczysz malamuta stójki bo będzie miał to daleko w tyle. Kolega "układa" setera irlandzkiego (który jest niby psem myśliwskim), lecz jego trzy poprzednie pokolenia nie miały kontaktu z dzikim ptactwem(jak nie więcej...) i jest to droga przez mękę... Tylko kupa zmarnowanego czasu i nerwów, a on dalej nie specjalnie jest zainteresowany zwierzyną... Jak dla mnie pomysł poroniony i nierealny. Ułóż dobrego wyżła z którego będziesz miał pożytek, to sam zrozumiesz ile trzeba się napracować z rasą do tego przeznaczoną.
Poza tym to kwestia gustu jeśli chodzi o wygląd.
Osobiście prędzej uwierzył bym że 6 ratlerków jest w stanie pociągnąć sanie, niż malamut wystawi koguta.
ODPOWIEDZ